Misja Iruka

By NaitoYamino

19.2K 1.8K 1K

Kakashi spotyka pewnego intrygującego chuunina. Zgadza się z nim potrenować nie wiedząc, że to go zgubi... More

Odważny chuunin
Odpowiedź
Archiwum
Opieprz
Pierwszy trening
Łamigłówki
Jin Iruki i Biała Pani
Nienajlepszy dzień
Niedająca się zbyć słabość
Złe wieści
Mobilizacja
To on?
Pozwolenie*
Zgoda na wyprawę
W drogę
Przemyślenia
Niepokój Shizune
Złowrogi księżyc
Kąpiel w rzece
Kochany głupek
Tajemnicza starowinka
Zapomniana medycyna
Audiencja w Iwagakure
Test
Wrota Kakarii
Spełniona Przepowiednia
Atak Mroku
Pomyliłem się
Próba porwania
Agonia Iruki
Decyzja Hatake
Proces
Głód
Panika i wstręt
Rekonwalescencja
Święte drzewo
Oczyszczenie Kakarii
Powrót z Kakarii
Ukryj mnie
Wracajmy do domu
Ostateczne starcie na powierzchni
Nie ma jak w domu

Nowa technika

530 53 10
By NaitoYamino


Kakashi obudził się. Głowa go trochę bolała. Otworzył oko i zobaczył, że brunet przed nim wciąż ma zamknięte oczy i nie budzi się. Odczekał jeszcze chwilę, by dojść do siebie. Zebrał się w sobie i podciągnął się bliżej niego. potrząsał nim chwilę, ale ten ani myślał się obudzić.

Mruknął niezadowolony. Teraz chociaż wiedział, co się z nim dzieje. No, mniej więcej. Tylko jeszcze nie rozumiał, o co jej chodzi z tym, że może go uzdrowić ze śmiertelnej choroby jeśli się zaangażuje. Postanowił zastanowić się nad tym później. Teraz musi się zająć nieprzytomnym. Kucnął przed nim. wziął go delikatnie na ręce. Przeniósł go pod drzewo, gdzie wcześniej znalazł się plecak bruneta. Położył go w cieniu.  Poszedł po notatki i resztę gratów. Wrócił. Oparł się wygodnie o pień drzewa. Ułożył sobie głowę bruneta na nogach i zaczął przeglądać jego notatki dotyczące tej nowej techniki. Sięgnął po ołówek i zaczął nanosić swoje uwagi do poszczególnych kroków oraz zaskakująco dokładnych i szczegółowych rysunków. Był w sumie pod wrażeniem. Pierwszy raz spotkał ninja, który potrafił tak świetnie rysować. To intrygowało jeszcze bardziej.
Właśnie kończył, kiedy nieprzytomny poruszył się. Otworzył zaspane oczy i patrzył na niego przez chwilę niezbyt przytomnym wzrokiem.

Kakashi patrzył w te duże, orzechowe oczy i nie mógł się nadziwić, że są tak niespotykanie głębokie i na swój sposób piękne. Nie mógł się napatrzyć. Nagle na twarzy bruneta rozkwitły wstydliwe rumieńce. W oczętach pojawiło się zażenowanie.

- Przepraszam! Musiałem zemdleć. Dzisiaj się trochę gorzej czuję. Przepraszam.- powiedział zrywając się z jego kolan.

- Nic się nie stało. Trzeba było mnie ostrzec zaraz na początku, że dzisiaj się słabo czujesz. Nie cisnąłbym cię dzisiaj aż tak. A poza tym nie sądziłem, że faktycznie potrafisz tak dobrze władać Jin. Skoro się już obudziłeś to może powiem ci co wymyśliłem do tej twojej techniki. Pozwoliłem sobie poczytać twoje notatki i zrobić tam własne.

- Przepraszam. Nie sądziłem, że aż tak mnie zetnie. Dobrze. Tylko się trochę herbaty napiję. Chcesz też może?

- Poproszę.

Iruka czerwony na twarzy i zawstydzony tym faktem sięgnął po plecak. wyciągnął termos z herbatą i dodatkowy kubek. Podał mu bez słowa. Odkręcił termos i nalał mu herbaty. potem nalał sobie. Wypił. Wyciągnął apteczkę. Wyjał tabletki. Łyknął całą garść i popił kubkiem herbaty. Trzymał apteczkę jeszcze chwilę na nogach jakby się wahając. Schował ją wreszcie jakby rezygnując z tego, co chciał z niej wyciągnąć jeszcze.

- Iruka? Powiesz mi, co ci jest? To nie są zwykłe witaminy.

- A mogę nie? Jeśli ci powiem, to nie będziesz chciał już ze mną trenować i będziesz się obchodził ze mną jak ze śmierdzącym jajkiem.

- Hmm... więc nie kłamała....

- Kto? Rincia?- zdziwił się. 

- Nie. Biała Pani.

- Co ona ci naopowiadała? Jeszcze mi tego brakowało.- jęknął załamując się.

- Tylko, że jesteś chory i kazała mi być dla ciebie miłym. A przecież i tak jestem, nie?

- To zwykłe przemęczenie. Odpocznę trochę do rozpoczęcia roku w akademii i znów będę jak dawniej. Jesteś. Nawet nie wiedziałem, że tak potrafisz. Przepraszam.

- Nie przepraszaj kiedy nic się nie dzieje. A teraz łaskawie zerknij, bo nie będzie mi się chciało powtarzać.

- Dobrze.- przytaknął lekko się rumieniąc. 

Iruka przysunął się bliżej i spojrzał w notatki. Zmarszczył lekko brwi próbując się doczytać. Kakashi przyglądał mu się chwilę. Gdyby nie widział jak krwawi z nosa i teraz jak łyka garść piguł, to nie uwierzyłby, że cokolwiek może mu dolegać. Czuł od niego radosną energię działania. Było w nim coś niewinnego i dziecięcego, mimo że to przecież dorosły facet. Jednak energia i zapał do nauki nowych rzeczy buzował w nim tak jakby siedziało w nim co najmniej dziesięciu Gai'ów. Oderwał się chwilowo od tych obserwacji i zaczął mu tłumaczyć, co wymyślił. Spoglądał na niego, kiedy ten analizował jego pomysł i wtrącał własne uwagi i sugestie. Wydawał się być nawet inteligentny a jego wiedza zdumiewała. Jednak mimo tego, nie do końca czuł o co mu chodzi.

Białowłosy ninja nagle poczuł znajomą energię i podniósł głowę. Zobaczył intruzów, któzy właśnie przecinali plac treningowy. To jak nic był Gai ze swoją drużyną. No nie dało się ich pomylić z nikim innym.

- Poczekaj chwilę.- rzucił i zerwał się z miejsca.

Iruka zaskoczony obejrzał się tylko. Patrzył, co spowodowało, że Kakashi tak gwałtownie się zerwał i popędził. Dostrzegł kto się pojawił na placu. Widział, że ich zatrzymał i rozmawiał z kapitanem drużyny. Zdumiony patrzył jak Kakashi wraca do niego z jednym z członków drużyny tamtego. Kakashi stanął przed nim i uśmiechnął się podejrzanie, ale bez złośliwości.

- Neiji zaprezentuje ci o co mi chodziło. Sądzę, że tak łatwiej będzie ci to pojąć.- powiedział.

- To, co mam robić, sensei?- zapytał chłopak.

- Aktywuj technikę straży 64 pięści Hakke. Nie bój się. użyję naprawdę tylko podstawowych ataków.- poinstruował go.

- Rozumiem.- odpowiedział i przygotował technikę.- Gotów.

- Nadchodzę.- powiedział zerkając na Irukę, który uważnie obserwował i równocześnie robił jakieś notatki nawet nie zerkając na papier.

Kakashi natarł na Neiji'ego, który bez większego problemu odbił prosty atak taijutsu za pomocą złożonej a teraz aktywowanej techniki. Iruka zauważył kopułę złożoną jakby z bladoniebieskich krat, która właściwie pochłonęła albo odbiła atak Hatake. Białowłosy natarł ponownie tym razem użył jednej z podstawowych technik ninjutsu. Ta również została odparta.

- I tak to mniej więcej wygląda w praktyce. Jakieś pytania?- Kakashi spojrzał na notującego.

- Odbijesz tym każdy atak?- zapytał korzystając z możliwości, by się upewnić.

- Większość. Oprócz genjutsu działającego na odpowiedni zmysł.

- A co z walką?- zapytał zaintrygowany.

- Mogę się poruszać i walczyć, równocześnie używając jej. Jedyny minus jest taki, że zużywa chakrę. Tym więcej im więcej ataków zablokuje. Możemy zaprezentować wymianę ciosów.- odpowiedział niemal beznamiętnym głosem, ale bacznie obserwując byłego sensei, swymi białymi oczami.

Kakashi pokiwał głową, że się zgadza i natarł na niego. Neiji zablokował atak i przeszedł płynnie do kontry. Kakashi w między czasie zaatakował, ale bariera nie dopuściła go do chłopaka. Znów stanęli naprzeciw siebie.

- Iruka? Spróbujesz zrobić to samo, skoro tak pilnie notujesz?

- Mógłbym spróbować, ale nie wiem czy mi się uda.

- Dajesz.- zachęcił go.

Neiji spojrzął podejrzliwie na obu sensei'ów. Czy oni sobie żarty z niego stroją? O ile kopiujący ninja byłby wstanie to zrobić, to zwykły nauczyciel akademicki już nie.

Iruka położył notatki przed sobą. Przeczytał je jeszcze raz uważnie. Przyjął pozycję wyjściową do zbierania chakry. Po chwili złożył technikę bariery stylu Hyuuga.

- Gotów.- powiedział i przygotował się na atak.

Kakashi na wszelki wypadek wyprowadził dość prosty i niezbyt silny atak, by w razie porażki nie uszkodzić go za bardzo. Ku zdumieniu Hatake i Hyuugi technika aktywowała się i zablokowała atak. Bariera wykonana przez Irukę wyglądała niemal identycznie a przede wszystkim zadziałała. Kakashi postanowił zaatakować mocniej, by się upewnić. Wyprowadził szerokie kopnięcie obrotowe. W tym momencie pochłonięty swoimi myślami Iruka schylił się sięgając po notes i tak unikając ataku. Obaj byli niemal pewni, że sensei wykonał unik przewidując właśnie taki atak dokładnie w tym momencie. Spojrzeli po sobie zaskczeni.

Brunet tym czasem usiadł i zaczął coś znowu notować kompletnie ich olewając. Po chwili jego dłoń zatrzymała się i powędrowała w górę do zmysłowych warg. Dotknął ich pisadłem a wzrok uniósł gdzieś ponad nie w niezbadaną przestrzeń nieboskłonu. Na jego twarzy zakwitł lekki rumieniec pasji i ekscytacji. Wyglądał jak natchniony. Neiji poczuł pieczenie policzków.

- Czy coś jeszcze? Moja drużyna otrzymała ważną misję...- zaczął odwracając się od nich, by ukryć własne zaróżowione policzki.

- To wszystko. Jesteś wolny.- rzucił niedbale Kakashi.

Neiji tylko skłonił się sztywno i szybko. Odwrócił i pobiegł do swojej drużyny.

Kakashi natomiast kucnął przed Iruka i zaczął mu zaglądać w notatki.

- Coś wymyśliłeś mądrego?- zagadnął.

- Nie wiem, czy mądrego, ale powinno teraz lepiej zadziałać. Spróbujemy a potem przerwa na lunch?- powiedział nie odrywając wzroku od notatnika oraz ignorując jego uwagę.

- Dobrze, ale pod warunkiem, że czujesz się na siłach.

- Tak. Sądzę, że na tą jedną powinno mi wystarczyć sił.

- To do dzieła.

Iruka zebrał swoje notatki i wstał. Podszedł do tego samego pala, co poprzednio. Tym razem przykleił do niego pieczętującą notkę. zebrał chakrę i ponownie złożył technikę. Była o połowę krótsza, ale też wokół niego nie pojawiła się pienista otoczka. Za to od niego do notki ruszyła lśniąca bladoniebieska linia łącząc ich ze sobą. Notka wreszcie zalśniła niebieskim światłem i wokół pala pojawiła się jeszcze niezbyt kształtna i stabilna dosłownie klatka.

- Brawo. Robisz postępy. Breja ma już jakiś kształt, zużyłeś dużo mniej chakry, szybciej złożyłeś technikę, ale za to piana wokół ciebie się nie pojawiła.

- Przepraszam. Nie mam już na tosiły.- powiedział odwołując klatkę chakry i opadając na kolana. Czuł się wyczerpany. Było mu duszno i słabo. 

- Rozumiem. Duszno dzisiaj, prawda?

- Tak. Zgadzam się z tobą.- powiedział cicho.

- Dobrze się czujesz? Możesz wstać?- zapytał trochę zaniepokojony.

- Daj mi chwilkę.

- Nie chce mi się czekać. Tu jest za gorąco.- mruknął.

Zanim Iruka zdążył się chociaż zorientować, co się dzieje już był niesiony na rękach.

- Przepraszam. Sprawiam ci tylko kłopoty.- powiedział cicho czerwieniąc się i nie patrząc na niego. To było takie zawstydzające, ale i trochę nawet przyjemne. 

- Odwdzięczysz się posiłkiem. Ciekawi mnie coś tym razem wymyślił.- rzucił radośnie.

- Baka.- fuknął na niego.

Wrócili pod drzewo, które dawało dużo cienia o tej porze dnia. Kakashi posadził go delikatnie i podsunął mu plecak. Usiadł obok i czekał.

Iruka wyjął z niego dwa pudełka bento i wręczył mu jedno. Z termosu nalał sobie herbaty.

- Herbaty?- zapytał, kiedy wypił kubeczek.

- Dzięki, ale tyle mi na razie wystarczy. Smacznego.- odpowiedział otwierając bento.

- Smacznego.

Kakashi próbował wszystkiego po trochu na koniec zostawiając sobie sushi. Najpierw zaspokoić głód a potem można się pozachwycać. 

Continue Reading

You'll Also Like

18.5K 580 80
Elizabeth Salvatore - ukochana młodsza siostra Stefana i Damona. Śliczna oraz miła ale zarazem z pazurem. Uwielbiają czytać książki oraz gotować. Po...
915 82 4
Kenny od pewnego czasu dostaje tajemnicze listy z wyznaniem miłości. Czy uda mu się odkryć kto jest właścicielem owych listów? Czy właściciel sam się...
Porwanie ✔ By Laxie

Mystery / Thriller

178K 3.5K 13
Osiemnastoletnia Violet wiedzie piękne życie ze swoim chłopakiem Peter'em i przyjaciółką Alice. Jednak pewnego dnia jej życie staje się piekłem. Zost...
Nieznajomy 2 By destroyed

Mystery / Thriller

428K 17K 45
Chciałam żeby wszystko wróciło do normy, żeby było jak dawniej, żebym prowadziła spokojne życie, wspólne spędzanie wolnego czasu ze znajomymi, z rodz...