One Night (Polish Version)...

By borntobereall

267K 11.4K 734

Czy można zakochać się w zaledwie Jedną Noc? Czy tak łatwo będzie jej wyrzucić z pamięci obraz przenikliwych... More

One Night (Polish Version) - tłumaczenie
One Night
Rozdział 1
Rozdział 2
Rozdział 3
Rozdział 4
Rozdział 5
Rozdział 6
Rozdział 7
Rozdział 8
Rozdział 9
Rozdział 10
Rozdział 12
Rozdział 13
Rozdział 14
Rozdział 15
Rozdział 16
Rozdział 17
Rozdział 18
Rozdział 19
Rozdzial 20
Rozdzial 21
Rozdzial 22
Rozdzial 23
Rozdzial 24
Rozdzial 25
Rozdział 26
Rozdział 27
Rozdział 28
Rozdział 29
Propozycja !!
Rozdział 30
Rozdział 31
Rozdział 32
Rozdział 33
Rozdział 34
Rozdział 35
Rozdział 36
Rozdział 37
Rozdział 38
Rozdział 39
Rozdział 40
Rozdział 41
Rozdział 42
Rozdział 43
Rozdział 44
LICZE WAS
Rozdział 45
Rozdział 46
Rozdział 47
Rozdział 48
Rozdział 49
Rozdzial 50
Rozdział 51
Rozdział 52
Rozdział 53
Rozdział 54
Rozdział 55
Rozdział 56
Rozdział 57
Rozdział 58
Liebster Award & TT
Rozdział 59
Rozdział 60
Rozdział 61
Rozdział 62
Rozdział 63
Rozdział 64
Rozdział 65
Rozdział 66
Rozdział 67
Rozdział 68
Rozdział 69
Rozdział 70
Rozdział 71
Rozdział 72
Informacje..

Rozdział 11

4.4K 154 2
By borntobereall

- On kłamie – przerywa nam głos, który jest mi bardziej znajomy, niż powinien. Widzę jak oczy Harry’ego i Niall’a rozszerzają się. Odwracam się i widzę na kogo się gapią. Zaciskam szczękę kiedy Zayn podchodzi do nas.

- Patrzcie kto się zjawił! – Harry śmieje się zza mnie. Zwracam się do niego z zakłopotanym wzrokiem – Zazwyczaj spędza czas w swoim pokoju lub z jakąś laską, rzadko widujemy do na imprezach – oczywiście. Właśnie dlatego Zayn dołącza do grupy.

- Niall cię okłamuje. On potrafi śpiewać – Zayn klepie niebieskookiego w plecy, na co chłopak udaje, że mu to schlebia.

- O mój boże! Zayn właśnie powiedział mi komplement. – Niall trzepie swoim rzęsami. Nie mogę nic poradzić, jak roześmiać się. Zayn uśmiecha się głupkowato, chwyta krzesło i dołącza do nas.

- Może zaśpiewał byś nam jakąś dobrą piosenkę? – sugeruje. Niall przytakuje i zaczyna brzdąkać jakąś melodię. Rozpoznaję Ed’a Sheeran’a. Sara piszczy i klaszcze w ręce, jest jak idealna cheerliderka. Widzę, że jej reakcja powoduje przypływ odwagi dla Niall’a, a jego uśmiech rozszerza się.

Spoglądam na Zayn’a wpatrzonego w blondyna. Czuję się dziwnie niekomfortowo; zachowywał się, jakby nie zabrał mi książki, że mnie nie widział, tak jakbyśmy byli przypadkowymi znajomymi.

- Zayn, co sprawiło, że postanowiłeś wynurzyć się dziś ze swojej ciemnej jaskini, co? – pyta go Harry. Opuszczamy romantyczny moment Sary i Niall’a i skupiam uwagę na mulacie. Nie czuję już do niego tej złości, przynajmniej odkąd odzyskałam swoją książkę.

Przybliża się, tak, że dotyka mnie swoim kolanem. Czuję, jak moje zmysły rozpalają się i ciało nabiera większej temperatury. Osuwam się delikatnie, przez co na jego twarzy pojawia się cień uśmieszku.

- Pomyślałem, że mała zmiana okaże się być zabawna – wzrusza ramionami, spogląda na mój podręcznik a potem na mnie – Przyniosłaś książkę do chemii? – moja złość powraca, jak jego szyderczy uśmieszek. Zwężam wzrok, a ona zachęca mnie do odpowiedzi.

- Tak, nie zdążyłam się pouczyć, bo jakiś kretyn pomyślał, że będzie zabawnie, jak zabierze m ją – mówię spokojnie.

- Ktoś zabrał ci książkę? – Harry śmieje się. Patrzę na niego i dołączam.

- Tak, ktoś – wybucham. Gdyby tylko wiedział, że ten chłopak siedzi obok z krzywym wyrazem twarzy.

- Wow, musiał to być prawdziwy mężczyzna, skoro chciał twoją książkę – Harry przestaje i skanuje wzrokiem podręcznik. Rzucam zwycięskim spojrzeniem do Zayn’a, który ma zaciśniętą w złości szczękę. Byłam w stanie dokładnie ujrzeć jego napięte mięśnie szczęki i szyi.

- Siema chłopaki! – dosięga nas brytyjski akcent. Chłopak ma jasne, brązowe włosy wystylizowane na faux hawk* , bardzo jasno niebieskie oczy, prawie jak Sary. Podchodzi do naszej grupki.



- Louis! – Harry wstaje i się z nim wita. Uśmiecha się i proponuje mu dosiąść się. 

- Niall znów śpiewa? – Louis  patrzy na niego.

- Tak, Zayn go poprosił – mówię.

- A ty jesteś..? – chłopak uśmiecha się w sposób, na których chichoczę – Jesteś prześliczna – ma żartobliwy głosik.

- Dzięki. – śmieję się – Jestem Julia – podaję mu dłoń – Możesz mnie nazywać Jula.

- Louis – potrząsa moją dłonią – Powiedz Jula, masz chłopaka? 

- Czy ty przypadkiem nie masz dziewczyny? – Zayn wcina się. Dziwię się na jego niegrzeczny ton. Wszyscy obracamy się w jego stronę, Niall przestaje grać. Następuje grobowa cisza i wszyscy gapimy się na Zayn’a. – Więc? – Louis uśmiecha się i wybucha delikatnym śmiechem.

- Stary, tylko żartuję – broni się – Ale tak, mam dziewczynę. Nazywa się Elenour, powinnaś ją kiedyś poznać Julio. 

- Z wielką przyjemnością. Jestem pewna, że Sara też by chciała… kiedy nie ma przy niej Niall’a – śmieję się z tego, że Sara nie zauważyła wybuchu Zayn’a na Louis’a. Była cały czas skupiona na Niall’u i jego gitarze.

- Jula, to twoja pierwsza impreza tutaj?

- Nie, druga – poprawiam go. Jego niebieskie oczy zauważają książkę na moich kolanach, a ja piorunuję Zayn’a wzrokiem. Niestety on tego nie zauważa, bo paraliżuje Louis’a karmelowymi tęczówkami.

- I przyniosłaś książkę od chemii? – unosi brew w zdziwieniu i  powstrzymuje swój śmiech.

- Jakiś facet jej ją zabrał – mówi Harry. Louis wybucha niepohamowanym śmiechem.

- Ktoś zabrał twoją książkę od CHEMII? – Louis przechodzi napad śmiechu, a ja do niego dołączam. To było głupkowate, jeśli nie znało się tej historii.

- W porządku, wszyscy uśmialiśmy się. Może się czegoś napijemy? – Zayn mówi głośno. Harry zgadza się.

- Powinniśmy być już pijani! – wykrzykuje wstając i ruszając do kuchni. Po chwili wraca z czerwonymi kubeczkami dla nas wszystkich. Proponuje mi jeden, ale odmawiam mu.

- Mam słabą głowę, pamiętasz? – śmieję się. Składa usta w literę ‘o’, oddala kubek ode mnie – Louis, od jak dawna jesteś członkiem bractwa? – zwracam na niego uwagę. Czuję palący wzrok Zayn’a na mojej twarzy, ale staram się to ignorować.

- Zaczyna się mój trzeci rok, kończę szkołę w przyszłym! – składa toast unosząc kubek do góry, wypijając jego zawartość. Wszyscy ci chłopcy są tacy radośni, nawet Zayn… okazjonalnie… rzadko..

- Gratulacje. Co studiujesz?

- Biznes – odpowiada z dumnym uśmiechem. Powstrzymuję swój śmiech, aby go nie obrazić. Gapię się na Louis’a, nigdy nie powiedziałabym, że zostanie biznesmenem. Nie wyobrażałam go sobie go siedzącego przy ogromnym biurku w garniturze, czekającego na poważnych inwestorów. Teraz ma na sobie spodnie i niebieski T-shirt. Nie wyglądał na to, żeby w ogule starał się jakoś specjalnie ubrać.

- Lou, ile razy mamy ci powtarzać, abyś się z tym tak nie afiszował? – Harry śmieje się, na co brunet piorunuje go wzrokiem.

- Poważnie kroczysz w świat biznesu? – nadal powstrzymuję śmiech. Przytakuje i zaczyna wyjaśniać.

- Podobają mi się aspekty biznesu. Uwielbiam tę naukę, lubię rozmawiać z innymi, negocjować. Nie mogę być chłopcem z bractwa już na zawsze. Zaufaj mi, gdybyś zobaczyła mnie w akcji, od razu zauważyłabyś, że jestem stworzony, aby zostać biznesmenem – mruga oczami i bierze łyk napoju.

- Gdzie Elenour? – pyta Zayn. Wydaje mi się, że każde koleje wypowiadane przez niego słowa psują atmosferę.

- Odwiedza swoich rodziców w Aurorze – odpowiada bez zawahania – Zayn możemy porozmawiać? – odkłada swój napój i opuszcza balkon. Mulat posyła mi szybkie spojrzenie, którego nie potrafię odczytać, wstaje i podąża na kumplem.

- Będzie z nimi dobrze? – pytam zmartwiona. Zayn miał temperament, albo bardziej nie mógł sobie poradzić ze złością. Wolałabym być dziś pijana , wtedy zapomniałabym, że go spotkałam oraz jego słowa. Lub w najgorszym przypadku miałabym zamazaną pamięć.

- Dadzą sobie radę. Wierz lub nie, ale Zayn to dobry chłopak. Oczywiście, jest trochę wybuchowy – Harry ma na myśli to co stało się kilka minut wcześniej – On i Louis są całkiem sobie bliscy, chociaż w sumie to wszyscy jesteśmy bliscy Lou – wyznaje.

- Jest jak ojciec? Po za Charls’em.

- Coś takiego, chociaż bardziej jak zabawny wujek. Liam Payne, jeden z chłopaków z bractwa wziął tę rolę. Obserwuje nas zawsze i sprawdza, czy nie wpadamy w kłopoty – uśmiecha się.

- Znam Liam’a – mówię – Chodzi ze mną na chemię.

- Czy to on zabrał ci książkę? – powstrzymuje śmiech, i wyczuwam nutkę nadziei w jego oczach. Czuję się źle rujnując tą nadzieję, nie mogłam pozwolić, aby widzieli Liam’a w ten sposób.

- Na szczęście nie – odpowiadam, na co Harry krzywi się – Ale to on mnie tu zaprosił.

- Cieszę się, że to zrobił – patrzy na mnie ostrożnie. Jego zielone oczy skanują mnie i nie wiem co robić, więc przygryzam wargę i szybko podnoszę się ze swojego miejsca.

- Myślę, że powinnam już iść i zabrać Sarę do domu. Mam jutro bardzo dużo do zrobienia – wyjaśniam, żeby Harry tego źle nie odebrał. Nie chcę też tu być, gdy Zayn i Louis wrócą. Chłopak podnosi się, zaczepia Niall’a który odkłada gitarę i pomaga wstać dąsającej się Sarze.

- Musimy już iść?

- Tak – mówię ostro rzucając w nią ostrzegawczym spojrzeniem. Przymruża oczy i ciężko wzdycha przytrzymując się ramienia Niall’a. Patrzę na Harry’ego, którym czarująco się do mnie uśmiecha.

- Odprowadzę was – zaczyna wyprowadzać nas z domu, podążam za nim. Jestem mu wdzięczna, że nas odprowadza, bo Sara żegna się z Niall’em, tak długo, że wydaje mi się że minęły wieki. Wsiadam na miejsce kierowcy i otwieram okno, abym mogła zamienić kilka słów z chłopakiem.

- Dzięki, że wpadłaś znów na imprezę.

- Dzięki, że miałam okazję – odpowiadam z cichym chichotem.

- Powinniśmy gdzieś razem wyjść? – Harry proponuje.

- Jasne – zgadzam się, nie pytając, czy miał na myśli zwykłe przyjacielskie wyście, czy może raczej randkę – Czasem.

- Czasem wkrótce – dodaje z uśmiechem.

- Czasem wkrótce – powtarzam. Drzwi pasażera otwierają się i Sara gramoli się na siedzenie obok mnie z uśmiechem, kiedy macha Niall’owi na pożegnanie.

- Do zobaczenia Jula – macha mi i zamyka drzwi. Zdaję sobie wtedy sprawę, że razem z Niall’em nigdy tak oficjalnie się nie poznaliśmy. Tamtej nocy przedstawiłam się tylko Harry’emu, ale jestem pewna, że Sara zdradziła mu moje imię.

- Pa – macham mu i odwracam się do loczkowatego.

- Dobranoc Jula – uśmiecha się odchodząc.

- Branoc Harry – szepczę. Odwracam się do pół śpiącej Sary siedzącej obok mnie. Uśmiecham się i odpalam silnik, wracamy do akademika.

- Było zabawnie – bełkocze.

- Tak.. nie było źle – przyznaję. Zaczęło się trochę szorstko, ale postawa Harry’ego odwróciła atmosferę o trzysta sześćdziesiąt stopni.

- Harry cię lubi – jej niebieskie oczy są szeroko otwarte i gapią się na mnie – A ty go lubisz?

- Ja.. ja nie wiem. Mogłabym – mówię wzruszając ramionami starając się nie myśleć za dużo o całej tej sytuacji z Zayn’em – Jest miły – Miły, jak Matt…

- Tak.. całkiem, jak Niall – mówi powoli. Uśmiecham się jak dojeżdżamy do kampusu.

- Dasz radę sama o własnych siłach wrócić do pokoju? - pytam wysiadając z samochodu, nie zapominając o podręczniku z chemii.  Udaje jej się wyślizgnąć z auta i potakuje.

- Nie jestem pijana… tylko zmęczona – mówi śpiącym głosikiem i ziewa podążając za mną z powrotem do pokoju. Otwieram drzwi i zapalam światło, kiedy ona ściąga swoje buty ze stóp i upada na łóżko. Uśmiecha się, kiedy przykrywam ją kołderką.

- Tak bardzo się o mnie troszczysz – bełkocze.

- Zawsze będę – śmieję się wyłączając światło. Szybko przebieram się w coś do wygodnego i kładę się we ciepłym łóżku. W końcu moje ciało relaksuje się próbując wyrzucić dzisiejsze wydarzenia z myśli. Nie udaje się.

Zayn był kawałkiem, który do niczego nie pasował. W noc, kiedy rozmawialiśmy pomyślałabyś, że był zwykłym chłopakiem z pogmatwaną przeszłością, ale chciał stać się kimś lepszym i znaleźć kogoś wartego jego uczuć, że potrzebował otoczyć się przyjaciółmi. Przez te kilka ostatnich dni poprawił i diametralnie zmienił moje odczucia.

Wydał się być typowym chłopakiem z bractwa; takiego szukającego dziewczyny dla zabawy. Następnie, dzisiejszej nocy przychodzi i wypytuje mnie o Matt’a, i staje się zły kiedy mu to wytykam. Bez wątpienia był to humorzasty facet z problemami… chłopak, który tak łatwo zaszedł mi pod skórę. Co zamierzałam z nim zrobić? Inaczej, jak zamierzałam przetrwać zajęcia psychologii w jego nieustannej obecności?

* zdjęcie fryzurki z boku :)

______________________

I jaaak ? :D

 

 

Continue Reading

You'll Also Like

6.9K 359 22
Co gdyby to Hailie wychowała się z ojcem a chłopcy z Gabrielą? Co gdyby to oni stracili matkę? Co gdyby Hailie miała córkę w wieku 19 lat? Co gdyby t...
43.1K 1.6K 40
Maddie Monet, najstarsza z córek Camdena Monet zostaje rozdzielona z braćmi na kilka lat. Bliźniaczka Tony'ego i Shane'a odnajduje się w swoim nowym...
202K 5.7K 29
Wojna została wygrana, a Hermiona Granger powraca do Hogwartu na "Ósmy rok" nauki. Jest zdeterminowana, aby raz na zawsze zmienić swoją łatkę mola ks...
104K 8.2K 82
sezon 1, 2 oraz novela u mnie. opis pojawi się później(: