Nieidealna ✔

By gold_wind

492K 48.4K 17.6K

Rok 2053 Wysoko rozwinięte badania genetyczne doprowadziły do powstania wielu odmian ludzi. Rodzice zapragnęl... More

Prolog
Rozdział I
Rozdział II
Rozdział III
Rozdział IV
Rozdział V
Rozdział VI
Rozdział VII
Rozdział VIII
Rozdział IX
Rozdział X
Rozdział XI
Rozdział XII
Rozdział XIII
Rozdział XIV
Rozdział XV
Rozdział XVI
Rozdział XVII
Rozdział XVIII
Rozdział XIX
Rozdział XX
Rozdział XXI
Rozdział XXII
Rozdział XXIII
Rozdział XXIV
Rozdział XXV
Rozdział XXVI
Rozdział XXVII
Rozdział XXVIII
Rozdział XXIX
Rozdział XXX
Rozdział XXXI
Rozdział XXXII
Rozdział XXXIII
Rozdział XXXIV
Rozdział XXXVI
Rozdział XXXVII
Rozdział XXXVIII
Rozdział XXXIX
Rozdział XL
Rozdział XLI
Rozdział XLII
Rozdział XLIII
Rozdział XLIV
Rozdział XLV
Rozdział XLVI
Rozdział XLVII
Rozdział XLVIII
Rozdział XLIX
Rozdział L
Rozdział LI
Rozdział LII
Rozdział LIII
Rozdział LIV
Rozdział LV
Rozdział LVI
Rozdział LVII
Rozdział LVIII
Rozdział LIX
EPILOG
BONUS
Od Autorki

Rozdział XXXV

5.3K 651 99
By gold_wind

***

Plan dodawania rozdziałów jest taki. Dodaję rozdział dziś (krótki), czwartek (normalny) i przyszła sobota/niedziela (normalny). Wraz z dodaniem tego trzeciego oficjalnie zmieniam dzień publikacji na sobotę, bo tak mi będzie teraz wygodniej. Ten dzisiejszy wyszedł taki krótki, że i tak musi być bonusowo. No ale. Przedstawiam plan publikacji, bo o to pytacie :)

***

Amanda wpadła do mojego pokoju jak burza, ledwo zdążyłam otworzyć drzwi i się odsunąć przed tym huraganem.

– Masz kłopoty – powiedziała na wstępie.

Mimo to i tak rzuciła się na łóżko z cichym piskiem, po czym dźwignęła się na łokciach i wycelowała palcem w moją stronę.

– Naprawdę masz kłopoty.

– Jakie znowu kłopoty? – Zamknęłam drzwi i z rezygnacją poczłapałam w stronę biurka. Usiadłam na krześle i obróciłam się w stronę Amandy. Już szczerze miałam dość wszelkiego rodzaju „kłopotów".

– Izka z trzeciej "b", powiedziała Paulinie z jej pokoju, że podobno Magda z drugiej "a" usłyszała, że Ilona z pierwszej "c" rozmawia z... – Okej, w tym momencie straciłam rachubę. – ...i dziewczyny ci nie odpuszczą, że przywłaszczyłaś sobie Wiktora.

Chwile trwałam w zawieszeniu.

– Że co, proszę?

Amanda przewróciła oczami i westchnęła z rezygnacją.

– Krótko. Są na ciebie wściekłe, że Wiktor się tobą zainteresował, a nie nimi.

– To ich problem. – Wzruszyłam ramionami.

– Ida. – Spojrzała na mnie jak na totalnego bałwana. – To, że sobie z tym nie radzą, to ich problem, ale to, że chcą ci zaszkodzić, to już twój problem. Nie wiem, czy chcesz, ale i tak ci przypomnę, że jesteś Inshi i teoretycznie, bo na pewno nie praktycznie, nie powinnaś zwracać na siebie uwagi. Przy okazji mam nadzieję, że Wiktor zdaje sobie sprawę z tego kim jesteś... – urwała i wścibsko zmrużyła oczy. Nie zaprzeczyłam, więc ta uśmiechnęła się usatysfakcjonowana. – Dobrze. Ale wiesz, o co chodzi? Już o ciebie pytają. Skąd jesteś, jakich masz rodziców, czemu nie chodziłaś do tej samej szkoły co my, do jakiej szkoły chodziłaś i tak dalej i dalej. A każde pytanie rodzi kolejne. I oni drążą, naprawdę drążą, Ida, a mają na to wystarczająco dużo motywacji i środków. Wiesz czego się boję? Że po prostu dowiedzą się, że jesteś Inshi i roztrąbią to na całą szkołę. A może i jeszcze dalej. A to ci nie pomoże.

Niebieskie ślepia wbiły się we mnie. Pochyliłam się do przodu i zagryzłam wargi. Jakoś o tym nie pomyślałam. A powinnam się tego obawiać. Przynajmniej połowa szkoły zaliczała się do tak zwanej „elity", czyli dzieciaków z bogatych rodzin, których pieniądze i brak rozrywek może zmusić do wnikliwego przyjrzenia takiej osobniczce jak ja. Ale może ujawnienie tożsamości, to nie najgorsza rzecz jaka może mnie spotkać? Choć wolałam do tego nie dopuścić.

Ale pomimo to obawiałam się co tłum szalonych, zazdrosnych nastolatek może wymyślić. Skoro nawet Amanda nie była rozbawiona tą sytuacją, to nie wróżyło nic dobrego.

– No właśnie – dodała po chwili. – Wiktor tak zakręcił ci w głowie, że już o niczym nie myślisz.

Uśmiechnęłam się.

– Pamiętałam za to, że miałyśmy uczyć się matmy, a nie plotkować.

Prychnęła.

– Są sprawy ważniejsze od matematyki – obruszyła się.

– Powiedz to Hulance.

Spiorunowała mnie wzrokiem.

– No wiesz co? Wiesz co? Wiesz co. – Ale też się uśmiechnęła. – Posłałby mnie do samej otchłani matematycznego piekła. Ale to nieważne. Matematyka to w ogóle nieprzydatna dziedzina. Nie po to ludzie męczyli się tyle lat, by wymyślić kalkulator, a potem komputer i wszystkie te programy obliczeniowe, by ludzie dalej musieli liczyć. Ja zdaję się na osiągnięcia techniki. Skoro wymyślono już tyle maszyn liczących, to właśnie po to, by ludzie już nie musieli się męczyć. Takie jest moje zdanie i zdania nie zmienię. Kropka.

Skwitowała swój filozoficzny wywód uśmiechem.

– A mimo to wciąż jej uczą, popatrz jaki ten świat nielogiczny – zadrwiłam.

– No dokładnie! A właśnie. Co do logiczności naszych poczynań, to chyba pora się zastanowić w czym pójdziemy na bal. – Sugestywnie poruszyła brwiami i uśmiechnęła się konspiracyjnie. – Przecież chcemy zrobić jak najlepsze wrażenie na tłumie zazdrosnych nastolatek i, oczywiście, samym obiekcie zazdrości. Musimy wybrać się na zakupy do miasta, albo przejrzeć strony internetowe, na pewno znajdzie się tam coś pięknego... albo wiesz co? Zróbmy to teraz...

Przerwałam jej, unosząc dłonie.

– Do balu mamy jeszcze czas, dużo czasu, a teraz zajmiemy się matematyką. A jeśli myślisz o wyprawie do miasta, to zapomnij, pamiętaj że dostałam szlaban.

Amanda westchnęła zrezygnowana.

– Jak ty możesz myśleć o takich przyziemnych rzeczach, gdy tyle spraw jest do omówienia! – oburzyła się.

W odpowiedzi tylko westchnęłam i rzuciłam na łóżko tablet zapełniony zadaniami do przerobienia. Amanda spojrzała na niego i krzyknęła.

– Aż tyle?! Ten Hulanka oszalał?

Z miną cierpiętnicy wzięła go do rąk i zaczęła przeglądać zawartość. Niestety Hulanka ostatnio znajdował wyjątkową przyjemność w zadawaniu dużej ilości obowiązkowego materiału, który (jak stwierdził) i tak wiele nie pomoże naszym pustym głowom. Ale jeszcze nie stracił nadziei... Nic. Trzeba było się tym zająć.

Continue Reading

You'll Also Like

3.4K 204 31
Marinette, uczennica Paryskiego Liceum i bohaterka Paryża próbuje wyznać Adrienowi swoje uczucia jednak zawsze kiedy ma mu powiedzieć że go kocha to...
16.7K 972 20
Czy zastanawiałeś/zastanawiałaś się jak to jest trafić do psychiatryka? Ty zdrowy człowiek w takim miejscu? Przecież to nie dorzeczne! Taa... Szkoda...
1.4K 268 18
━━━ 𝗧𝗛𝗘𝗠𝗘 𝗦𝗛𝗢𝗣 No robię theme no. Okładka wykonana przeze mnie
431 148 32
Alicja po minionym czasie od ostatniej przygody w Krainie Czarów spędza spokojnie czas z matką. Jednak negatywne emocje skrywa ona w środku nie chcąc...