Czerwone kakao

De leonia18

78.4K 8.9K 3.5K

Druga część opowiadania pt. ''Zielone kakao''. Pora wakacji letnich. Jungkook wraz ze swoim przyjacielem Taeh... Mais

Notka od autorki
Rozdział 1.
Rozdział 2.
Rozdział 3.
Rozdział 4.
Rozdział 5.
Rozdział 6.
Rozdział 7.
Rozdział 8.
Rozdział 9.
Rozdział 10.
Rozdział 11.
Rozdział 12.
Rozdział 13.
Rozdział 14.
Rozdział 15.
Rozdział 16.
Rozdział 17.
Rozdział 18.
Rozdział 19.
Rozdział 20.
Rozdział 21.
Rozdział 22.
Rozdział 23.
Rozdział 24.
Rozdział 25.
Rozdział 26.
Rozdział 27.
Rozdział 28.
Rozdział 29.
Rozdział 30.
Rozdział 31.
Rozdział 32.
Rozdział 33.
Rozdział 34.
Rozdział 35.
Rozdział 36.
Rozdział 37.
Rozdział 38.
Rozdział 39.
Rozdział 40.
Rozdział 41.
Rozdział 42.
Rozdział 43.
Rozdział 45.
Rozdział 46.
Rozdział 47.
Rozdział 48.
Rozdział 49.
Rozdział 50.
Rozdział 51.
Rozdział 52.
Rozdział 53.
Rozdział 54.
Rozdział 55.
Rozdział 56.
Rozdział 57.
Rozdział 58.
Epilog

Rozdział 44.

1.1K 141 57
De leonia18

Gdy się obudziłem nagle zadzwonił telefon. Pospiesznie wyskoczyłem z łóżka i szybko odebrałem, nie chcąc budzić Jimina śpiącego spokojnym snem.

- Halo? - spytałem przyciszonym głosem.

- Kook? Jesteś chory? - zapytał na przywitanie Taehyung, a ja mruknąłem, że Jimin śpi u mnie.- Rozumiem. Mam nadzieję, że go nie obudziłem.

- Na szczęście nie.- odpowiedziałem i odwróciłem się w stronę okna.- Dlaczego dzwonisz z samego rana? Nudzi ci się?

Mój przyjaciel parsknął śmiechem, a potem spokojnie wytłumaczył:

- Zapomniałem ci wczoraj przekazać, że Jin zaprosił nas na pizzę. Dziś po południu.

Byłem miło zaskoczony ofertą Jina.

- To miło z jego strony.- powiedziałem.- Kto jeszcze będzie?

- Oczywiście Yoona, Namjoon i jakaś znajoma Jina. Była na spotkaniu towarzyskim, pamiętasz?

Usiłowałem sobie przypomnieć jakąś dziewczynę, ale prawie nie pamiętałem żadnej twarzy.

- Nie pamiętam, Tae. Skupiałem się na Jiminie.- mruknąłem.

- No tak, to oczywiste.- rzucił.- To przyjdziesz z Jiminem? Będzie miło.- nalegał.

- Pewnie, że tak.- potwierdziłem, a Tae spytał mnie jak się czuje blondyn.- W miarę dobrze. Wiesz, że uczę go pływać, prawda? Na razie oswaja się z wodą więc jestem dobrej myśli.

- Jimin jest zdolny.- powiedział Taehyung.- Uczy się szybciej od nas.

- Masz rację, często mam wrażenie, że wie więcej niż my razem wzięci.- roześmiałem się cicho, a potem odwróciłem od okna. Spojrzałem w stronę łóżka i zaskoczony spostrzegłem, że chłopak nie śpi i patrzy na mnie z uśmiechem.- Wiesz, muszę kończyć, bo..

- No dobra, nie przeszkadzam wam.- przerwał mi Tae.- Tylko nie męcz go za bardzo.

- Co? Ale ja wcale..- zacząłem.

- Tak, tak. Znam cię nie od dziś żeby nie wiedzieć jak reagujesz gdy jest w pobliżu.- zakończył i rozłączył się.

- Co za..- zacząłem oszołomiony, lecz Jimin nagle podniósł się z łóżka i skierował w moją stronę. Odłożyłem telefon na bok, a potem poczułem jak chłopak przytula się do mnie.

- Taehyung? - spytał cicho, a ja skinąłem głową.- Co u niego?

- Zaprasza nas na pizzę.- powiedziałem, a gdy spojrzał na mnie, dodałem: - To znaczy Jin, a nie Tae. Idziemy?

- Tak, Jungkookie.- szepnął z uśmiechem.

Patrzyłem na niego przez chwilę, a potem nachyliłem się i pocałowałem. Jimin westchnął cicho i objął mnie mocniej. Nagle usłyszałem dźwięk otwieranych drzwi, a potem głos mojej mamy.

- Co..- zaczęła, będąc w szoku.- Co to ma być?

Jimin usiłował się odsunąć, lecz nie pozwoliłem mu na to. Nie zwracając uwagi na moją mamę, całowałem chłopaka czule i mocno. Jimin oddychał szybciej, a gdy go puściłem, popatrzyłem na moją zszokowaną mamę stojącą w drzwiach. Jej oczy były takie duże, aż cicho parsknąłem śmiechem.

- Co to było, Jungkook? - spytała, a ja uniosłem brwi. Jimin patrzył na mnie spokojnie, a ja posłałem mu piękny uśmiech. - Ja..

- Daj spokój, mamo.- mruknąłem.- Dobrze wiesz, że zakochani ludzie robią takie rzeczy.

- Ale..nie sądziłam, że..- plątała się, usiłując znaleźć odpowiednie słowa.- Nie spodziewałam się zobaczyć tego na własne oczy!

- Nie kazałem ci wchodzić do pokoju bez pukania.- mruknąłem, a ona zakrztusiła się z wrażenia.

- Myślałam, że ci przejdzie.- szepnęła.- Myślałam, że to tylko chwilowe i...

- Myślałaś, że się tylko bawię? - zapytałem ją i przytuliłem Jimina, który stał przy mnie kompletnie zmieszany tą sytuacją.- Mamo, ja go kocham, rozumiesz? Nigdy go nie zostawię.

Jimin popatrzył na mnie spokojnie, a moja mama zacisnęła usta.

- Skoro tak...- mruknęła, a potem podeszła bliżej. Nie byłem pewny co zamierza, ale nie spodziewałem się, że tak potraktuje Jimina.- Popatrz na mnie.- zażądała, a ja uświadomiłem sobie, że te słowa nie kieruje do mnie. Blondyn zawahał się, lecz puścił moją rękę i odwrócił się w stronę mojej mamy. Kobieta przyglądała mu się dłuższą chwilę, a potem wyciągnęła rękę i pogłaskała go po głowie. Zaskoczony, uniosłem brwi.

- Mamo, co ty robisz? - spytałem, lecz posłała mi ostrzegawcze spojrzenie.

Jimin nie spuszczał z niej wzroku, a gdy ponownie się odezwała, jej głos był trochę łagodniejszy.

- Jeśli naprawdę kochasz mojego syna to muszę cię bliżej poznać, prawda? Pamiętam co się stało gdy usiłowałam was rozdzielić. Nigdy sobie nie wybaczę.- patrzyła w oczy blondyna, a potem westchnęła.- Nie wydajesz się zbyt pewny siebie.- zauważyła, a ja posłałem jej groźne spojrzenie.

- Mamo, daj mu spokój.- poprosiłem ją.

- W porządku, Jungkookie.- szepnął cicho Jimin. - Ma pani rację. To dlatego, że jestem chory.

Moja mama otworzyła szeroko oczy, a potem zmarszczyła czoło.

- Ja..jak to chory? To śmiertelna choroba? - spytała cicho, lekko się wahając.

Nie podobało mi się to w jakim kierunku zmierzała ta rozmowa.

- Mam depresję, bulimię i fobię społeczną.- powiedział cicho Jimin, a ja nagle zapragnąłem wyrzucić mamę z pokoju i mocno przytulić mojego aniołka.

- Ach, to..bardzo mi przykro.- powiedziała poważnie. Potem popatrzyła na mnie.- Nie spodziewałam się, że będziesz w stanie kochać kogoś mimo tylu przeszkód, Jungkook.

- Co chcesz mi powiedzieć? - spytałem i chwyciłem rękę Jimina.- Uważasz, że jestem taki płytki, mamo?

Kobieta pokręciła głową przecząco.

- Nie, po prostu nie spodziewałam się, że masz w sobie tyle empatii dla innych i potrafisz być z kimś kto nie daje rady. Zawsze wydawało mi się, że...- zawahała się na moment.- ..zawsze wyobrażałam sobie ciebie z jakąś piękną dziewczyną.

Czułem jak ręka Jimina drży lekko więc dodałem pospiesznie:

- Jimin jest piękny, mamo.

Kobieta przyjrzała się blondynowi, a chłopak spuścił wzrok na podłogę, lekko zawstydzony tym nagłym zainteresowaniem jego osobą.

- Tak, jest ładny.- powiedziała, czym mnie bardzo zaskoczyła.- Jimin, myślę, że będę w stanie cię polubić. Nie od razu, ale po jakimś czasie, to jest możliwe.

Patrzyłem na mamę, kompletnie zaskoczony. Jimin spojrzał na mnie szybko, a ja uniosłem brwi, dając mu do zrozumienia, że nie wiem co się dzieje.

- Czy Junghyun cię przekonał, mamo? - spytałem ją, lecz pokręciła głową z lekkim uśmiechem. - To co ci się stało?

- Uświadomiłam sobie, że jeśli go nie zaakceptuję to cię stracę. A tego bym nie chciała.

- W takim razie zacznij od dziś. I nigdy więcej nie każ mu odchodzić.- powiedziałem.

Kobieta westchnęła i zostawiła nas samych.

- Jiminnie, przepraszam cię za nią...- zacząłem, lecz chłopak posłał mi uśmiech.

- Chyba nie było tak źle.- szepnął cicho, a ja uśmiechnąłem się do niego i przytuliłem mocno. Słyszałem jego cichy oddech, a gdy popatrzyłem mu w oczy, wydawał się bardzo szczęśliwy. Ponownie nachyliłem się nad nim i pocałowałem go, tym razem bez przeszkód w postaci mojej mamy.

- Jungkook, śniadanie.- rzucił mój brat, otwierając z rozmachem drzwi, czym kompletnie mnie zaskoczył.- Ups, wybaczcie.

- Hyung! - krzyknąłem w jego stronę, lecz zniknął w jednym momencie.

Jimin zaczął się cicho śmiać, a ja tylko westchnąłem, po czym musnąłem go szybko i pociągnąłem za sobą.

*******************************************************************************************

Po pierwsze dziękuję wam za komentarze, które bardzo mnie zmotywowały. Dzięki wam moja pewność siebie trochę wzrosła:) I mam kolejne informacje. Jeśli chodzi o zakończenie to..nie wiem kiedy ono będzie, bo mam jeszcze tyle pomysłów, że tych rozdziałów będzie więcej niż w pierwszej części. Możliwe, że zakończenie będzie dopiero za...kilkanaście rozdziałów;) Nie wiem czy się cieszycie czy nie, ale muszę to napisać, bo to co planuję może zmienić charakter tej historii. Tak więc..nie kończę jeszcze! Ja też bardzo przywiązałam się do tej opowieści<3




Continue lendo

Você também vai gostar

4.4K 386 9
UKOŃCZONE Rok 1988, upalne lato. Pewny siebie Kim Taehyung jest dziedzicem ogromnej fortuny. Chcąc udowodnić samemu sobie, że potrafi osiągnąć cel be...
34.3K 2.7K 17
Taehyung wkraczając w dorosłe życie, zaczyna od przeprowadzki do stolicy. Chce uciec od Daegu, zostawić za sobą wszystko to, co przypomina mu o dawne...
47.6K 1.8K 41
Maddie Monet, najstarsza z córek Camdena Monet zostaje rozdzielona z braćmi na kilka lat. Bliźniaczka Tony'ego i Shane'a odnajduje się w swoim nowym...
107K 9.9K 34
Park Jimin pochodzi z bogatej rodziny i nie przejmuje się za bardzo szkołą. Lubi spędzać czas grając w gry oraz dobrze się bawiąc. Pomimo tego, że ma...