Czerwone kakao

By leonia18

78.4K 8.9K 3.5K

Druga część opowiadania pt. ''Zielone kakao''. Pora wakacji letnich. Jungkook wraz ze swoim przyjacielem Taeh... More

Notka od autorki
Rozdział 1.
Rozdział 2.
Rozdział 3.
Rozdział 4.
Rozdział 5.
Rozdział 6.
Rozdział 7.
Rozdział 8.
Rozdział 9.
Rozdział 10.
Rozdział 11.
Rozdział 12.
Rozdział 13.
Rozdział 15.
Rozdział 16.
Rozdział 17.
Rozdział 18.
Rozdział 19.
Rozdział 20.
Rozdział 21.
Rozdział 22.
Rozdział 23.
Rozdział 24.
Rozdział 25.
Rozdział 26.
Rozdział 27.
Rozdział 28.
Rozdział 29.
Rozdział 30.
Rozdział 31.
Rozdział 32.
Rozdział 33.
Rozdział 34.
Rozdział 35.
Rozdział 36.
Rozdział 37.
Rozdział 38.
Rozdział 39.
Rozdział 40.
Rozdział 41.
Rozdział 42.
Rozdział 43.
Rozdział 44.
Rozdział 45.
Rozdział 46.
Rozdział 47.
Rozdział 48.
Rozdział 49.
Rozdział 50.
Rozdział 51.
Rozdział 52.
Rozdział 53.
Rozdział 54.
Rozdział 55.
Rozdział 56.
Rozdział 57.
Rozdział 58.
Epilog

Rozdział 14.

1.2K 169 10
By leonia18

Następnego dnia poszedłem do Jimina, ale nie zostałem dobrze przyjęty. To znaczy, Lyn jak zawsze cieszyła się z mojej obecności, lecz problem polegał na tym, że po wczorajszym pocałunku, Jimin nagle usiłował mnie odepchnąć. Nie chciał żebym przychodził do niego dłużej, a gdy to usłyszałem omal się załamałem. Myślałem, że jest trochę lepiej, ale za szybko się cieszyłem z sukcesu. Chłopak krzyczał ze łzami w oczach, a ja starałem się jakoś go uspokoić.

- Nie wiem kim jestem! Co ty mi zrobiłeś?! - łkał głośno, a jego ciałem co chwila wstrząsały silne dreszcze. - Mam totalny mętlik w głowie, nie wiem czemu. Dlaczego mi to robisz? Dlaczego mieszasz mi w głowie?!

Czekałem spokojnie, aż wyrzuci z siebie to wszystko, a potem zbliżyłem się do niego. Spojrzałem w jego gniewne oczy, a potem próbowałem dotknąć jego ramienia. Jimin cofnął się do tyłu.

- Nie podchodź do mnie. Nie zbliżaj się.- rozkazał stanowczo, a jego mokra twarz wyrażała przerażenie w tym momencie. Czułem, że nie tak miało być.- Ja...to nie są moje uczucia, to nie jestem prawdziwy ja.- oznajmił nagle z goryczą.

- Tak, to nie ty, Jiminnie.- szepnąłem cicho.

Patrzył na mnie oszołomiony, a potem wyjąkał:

- Ale...dlaczego? Co takiego się stało, że nic nie pamiętam?

- Nie mogę ci powiedzieć..- zacząłem cicho.- Jeśli to zrobię nie wiem czy teraz sobie z tym poradzisz.

Chłopak wyglądał tak jakby moje słowa go zdenerwowały.

- Nie jestem dzieckiem. Powiedz mi.- rozkazał ostro.

Jego ton przyprawił mnie o lekki szok, bo Jimin nigdy dotąd mi nie rozkazywał. Nigdy nie podniósł na nikogo głosu, a już na pewno nie na mnie. Stałem i patrzyłem na niego nie dowierzając, że to się dzieje naprawdę.

- Czemu...tak patrzysz? - wyszeptał, nagle rozkojarzony. Czułem, że zaraz coś się wydarzy. Nie pomyliłem się, bo chłopak zaczął szybciej oddychać, a potem nagle usiadł na łóżku. Patrzyłem bezradnie jak po jego policzkach płyną łzy. Starał się nad nimi panować, ale to tylko pogorszyło sytuację.- To boli...tak bardzo boli..

Nie wahałem się i usiadłem obok niego, aby mocno go do siebie przytulić. Jimin odepchnął mnie, a potem wsunął się pod kołdrę i przykrył aż do czubka głowy, abym nie widział jego twarzy.

- Jiminnie...proszę cię..chcę ci pomóc.- poprosiłem go cicho, lecz nie odpowiedział.

- Idź stąd.- usłyszałem jego stłumiony głos.- Błagam, idź.

W jego głosie dosłyszałem jakiś lęk i niemal błagalny ton, dlatego po prostu zostawiłem go z tym samego. Nie chciałem tego robić, ale nie pozostawił mi wyboru.

*****************

Bardzo się o niego bałem. Jeszcze nigdy pomiędzy nami nie było tak źle jak teraz. Zwykle szybko wracaliśmy do siebie, lecz ta sytuacja była kompletnie różna. Wszystko nagle się zmieniło, a zwłaszcza jego spojrzenie na mnie. Czułem, że odtrąca mnie, bo jego podświadomość tak mu każe. Jeśli przypomni sobie choćby fragment naszych wspólnych chwil to wszystkie jego wspomnienia mogą wrócić, a z nim cały ból i cierpienie. Wiedziałem, dlaczego chłopak postępuje tak, a nie inaczej. Chciał poczuć się bezpiecznie, a ja mu w tym przeszkadzałem. Z jednej strony byłem dla niego lekarstwem, bo moja obecność ratowała go od szaleństwa. Ale druga strona działała w ten sam sposób i wyczuwał, że pamiętając mnie wróci cały jego ból i chęć śmierci. Jimin był w pułapce i mógł pójść tylko w jedną stronę. A ja obawiałem się, którą ze stron wybierze.

Następnego dnia również do niego poszedłem, ale nie chciał mnie widzieć. Lyn była bezradna wobec tego. Obiecała, że z nim porozmawia, ale tylko pokręciłem głową.

- Jimin potrzebuje czasu. Rozumiem to.- odparłem.

- Nie możesz się teraz poddać.- zaprotestowała szybko.

- Nie poddam się, tylko...dam mu trochę swobody.- mruknąłem, chociaż nie do końca czułem, że to co robię jest właściwe. Najlepszym wyjściem było przebywanie blisko niego i w jakiś sposób uleczenie jego ran, ale skoro tak bardzo nie chciał mnie widzieć, to nie mogłem go przymuszać. - Wrócę za kilka dni.- obiecałem i poszedłem do siebie.

Czas spędzony bez Jimina był dla mnie torturą. Cały czas myślałem o nim, chciałem wiedzieć jak się czuje, czy nie cierpi. Jednak wytrwałem te dni, a gdy w czasie weekendu pobiegłem do jego domu, Lyn otworzyła mi drzwi.

- Wróciłeś.- mruknęła, trochę zaskoczona.

- Tak, ja...muszę go zobaczyć.- powiedziałem i poprosiłem ją, aby wpuściła mnie do środka.

- Więc...naprawdę z nim porozmawiasz? - spytała, trochę niepewnie.

Byłem trochę zaskoczony jej postawą, dlatego zapytałem co się stało.

- Ach, ja...martwię się, że twoja nieobecność tylko pogorszyła jego stan. - spojrzała w moje przerażone oczy, a potem westchnęła. - Jungkook, mam na myśli to, że...Jimin przestał mówić.

- Co?! - krzyknąłem głośno, a potem trochę ściszyłem ton.- Jak to przestał? Co masz na myśli?

Lyn wyglądała tak żałośnie, że nie wahałem się i po prostu ją przytuliłem. Kobieta oparła się o moje ramię, a potem szepnęła:

- Po twoim odejściu poszłam do niego, ale...spał więc zostawiłam go na jakiś czas.- zamilkła na moment, a potem kontynuowała: - Gdy wróciłam do niego, płakał. Poprosiłam, aby powiedział mi co się stało, ale nie potrafił tego zrobić. On..po prostu nie może wydobyć z siebie głosu. Ma jakąś blokadę.

Odsunąłem Lyn od siebie i spytałem spokojnym tonem:

- Dlaczego nie powiedziałaś mi tego wcześniej? 

Kobieta westchnęła, a mi zrobiło się jej bardzo szkoda. Nie zasłużyła sobie na taki straszny los. Nikt z nas nie zasłużył.

- Ja..myślałam, że to tylko chwilowe i wszystko wróci do normy.

- Ale nie wróciło.- mruknąłem cicho.

- Doktor Hoon był u niego, ale on też nie wie co się stało.- poinformowała mnie.- Uważa, że z jego gardłem wszystko w porządku.

Patrzyłem na nią poważnie.

- W takim razie o co chodzi? Dlaczego przestał mówić?

- Chodzi o jego stan psychiczny, Jungkook.- powiedziała cicho.- Nie wiemy co się kryje w jego głowie. Tortury zniszczyły w nim całą radość i chęć życia. Jimin czuje pustkę, nie potrafi odszukać swoich prawdziwych uczuć.

Pomyślałem o tym pocałunku, bo wtedy powiedział, że pamięta uczucia. Czuł je w momencie gdy mnie całował. To dlatego wystraszył się, że coś jest nie tak. Uświadomił sobie, że to co teraz czuje to nie są jego prawdziwe uczucia, a on jest kimś innym. Jimin nie wiedział kim się stał i to musiało sprawić, że wystąpił u niego jakiś element blokujący.

- To moja wina, Lyn.- oświadczyłem nagle.

 Popatrzyła na mnie i pokręciła głową.

- Nie, to nie twoja wina. - zapewniła mnie.- Już zapomniałeś, że gdyby nie ty, to Jimin nie przeżyłby tego piekła? Tylko twoja miłość go ocaliła.

Jej słowa dodały mi otuchy, lecz musiałem przyznać, że kompletnie się zagubiłem i nie miałem pojęcia co zrobić w tym momencie.

***********************************************************************************************

Miałam napisać dopiero w weekend, ale...tak jakoś wyszło, że daję wam teraz;)


Continue Reading

You'll Also Like

34.3K 2.7K 17
Taehyung wkraczając w dorosłe życie, zaczyna od przeprowadzki do stolicy. Chce uciec od Daegu, zostawić za sobą wszystko to, co przypomina mu o dawne...
529 72 4
Jimin godzinami czeka przy biurku na 10-sekundowe spojrzenie bruneta podczas oddawania raportu. A Jungkook w swojej bazie danych nie ma wpisanego blo...
124K 9.3K 55
Edgar to młody chłopak z toną problemów na głowie. Dla swojej siostry starał się walczyć z chęcią skończenia tego. Niestety pragnienia wzięły górę. ...
663K 2K 31
Oneshots 18+!! Nic, co tu zawarte, nie jest prawdziwe Pojawiają się lesbian, ale gay raczej nie. Czytasz na własną odpowiedzialność. Zapraszam.