Pakowałam ubrania, książki, wszystkie swoje rzeczy do jednej wielkiej torby. Miałam niewiele czasu. Musiałam się spieszyć. Tato powinien przybyć tu za kilka godzin.
Do plecaka spakowałam jedzenie. Dzięki szybszej nauce mogłam sama pomniejszać przedmioty, dlatego tym razem poszło o wiele wiele łatwiej niż poprzednim razem.
Przeszłam po pokojach w domu i zasłoniłam okna, uprzednio zamykając je. Każde drzwi zamknęłam na klucz. Szykowałam się na najgorsze, oczekując najlepszego końca. Dlaczego? W każdej chwili mogą wpaść tutaj pracownicy Ministerstwa Magii, ale również może pojawić tu się mój tato z dyrektorem Hogwartu. Sama również będę potrafiła się obronić, a na pewno pod postacią Salazary.
Na zegarze dochodziła trzecia w nocy. Nie spałam od dwóch dni. Czemu? Jest pełnia księżyca, a ja w ten czas nie mogę spać.
Usłyszałam nagle trzask zamka w drzwiach wyjściowych. W całej willi było ciemno, by wydawało się, że śpię. Ktoś wszedł do środka i teraz podążał do salonu, w którym znajdowałam się ja. Trzymałam różczkę, jakbym bała się iż zaraz mi wypadnie i ucieknie.
- Ktoś tu jest? - usłyszałam znajomy głos, ale nie potrafiłam uwierzyć, ponieważ w świecie czarodziejów można było zmienić wszystko. Mężczyzna wyszedł z korytarza i zaczął się zbliżać się do mnie. Mruknęłam ciche lumos i koniec mojej różczki rozbłysł białym płomieniem. Ujrzałam mojego tatę, który dziwnie zamknął oczy, więc wiedziałam, że to on. Prawdziwy Severus Snape.
Zapaliło się światło w salonie i mogłam zobaczyć profesora i dyrektora.
- Musimy uciekać. Ministerstwo nas znalazło. Będą tu za kilka minut. - powiedział mój tato i zabrał z moich rąk pomniejszoną walizkę - Nie wiem czy wrócimy, ale uciekamy. Teraz.
***
KONIEC!
Razem żegnamy się z pierwszą częścią Córki Severus'a Snape'a.
I tak, będzie druga część!
Cieszycie się?
Kiedy zacznę drugą część? Myślę, że na początku maja lub w połowie będzie w porządku. Muszę trochę odpocząć i zająć się nauką.
Dalej czekam na osobę, która mogłaby zrobić dla mnie okładkę.
Dziękuję wszystkim za głosy, gwiazdki i komentarze!