Between worlds / Newt ( W TRA...

By Eff_infinty

171K 9.2K 3.8K

Nora. Z pozoru zwyczajna dziewczyna, ale nie jest taka. Zostaje wysłana do tajemniczej Strefy, w której jak s... More

Prolog
Rozdział 1
Rozdział 2
Rozdział 3
Rozdział 4
Rozdział 5
Rozdział 6
Rozdział 7
Rozdział 9
Rozdział 10
Rozdział 11
Rozdział 12
Rozdział 13
Rozdział 14
Rozdział 15
Rozdział 16
Rozdział 17
Rozdział 18
Rozdział 19
Rozdział 20
Rozdział 21
Rozdział 22
Rozdział 23
Rozdział 24
Rozdział 25
Rozdział 26
Rozdział 27
Rozdział 28
Rozdział 29
Epilog
~ BOHATEROWIE ~

Rozdział 8

6.3K 316 25
By Eff_infinty


- Miałaś kolejny sen? - Minho przeciągle ziewnął mi do ucha, gdy z samego rana zbudziłam naszą wielką trójkę. 

Newt całkowicie już rozbudzony przez mój głośny krzyk na dzień dobry, stał obok mnie, bacznie mi się przyglądając. Czułam się trochę nieswojo, gdy tak się na mnie gapił, ale w końcu pomyślałam, że to przez to, bo go obudziłam i dlatego jest zły. 

- Tak. - Mruknęłam, powtarzając mu to już  setny raz. - Minho? Minho! 

Nie wierzę! On zasnął! Po prostu zasnął! 

- Minho! 

- Co?! - Podskoczył do góry i przetarł oczy. - No? 

- Rusz tę swoją dupę, smrodasie i jazda na stołówkę, póki nie ma jeszcze sztamaków. - Newt zbeształ go. 

Chłopak niechętnie wyszedł spod kołdry i wściekłym spojrzeniem odprowadził nas za drzwi. 

- Chodźmy. - Pociągnęłam Newta za rękaw i kierując go w stronę wyjścia. Usłyszałam, jak ktoś zbiega po schodach, ale nie był to Azjata, tylko Tommy. 

- Coś ominąłem? - Wciągnął na siebie bluzkę i stanął przede mną już w pełnym stroju. 

- Nie. Idziemy na stołówkę. Minho za chwile do nas dołączy ... - Mruknęłam, przygnębiona otaczającą mnie aurą powagi ze strony przyjaciela, który na własne życzenie przerwał kurację. 

- A po co na stołówkę? - Spytał wciąż sennym głosem. - Jest wcześnie jeszcze. 

- Miałam kolejny sen. - Burknęłam.

Thomas wyprostował się i spojrzał na mnie takim wzrokiem, jakby to, co powiedziałam, było rzeczą wręcz niemożliwą. 

- Nie patrz tak na mnie. - Fuknęłam. - Nie wymyśliłam sobie tego. - Skierowałam się szybkim krokiem w stronę drzwi wyjściowych.

Wszystko wydawało się takie szare. Nie, nie wydawało się, było szare. Spojrzałam w niebo, ale nie znalazłam tam żadnych śladów pikolonego słońca. Bez niego temperatura znacznie spadła i zrobiło się zimniej. Nie podobało mi się to. W ogóle wszystko przestało mi się podobać.  Zmuszona do pójścia dalej, zasiadłam przy jednym ze stolików. Podparłam głowę na łokciu i nerwowo zaczęłam bębnić palcami w blat. Po prostu z poirytowania. 

Cała trójka doszła dopiero po pięciu minutach. 

- Po co ci ten notatnik? - Zapytała, gdy blondyn usiadł naprzeciwko mnie. 

- Po to, żebyś się pytała. - Mruknął, widocznie równie wkurzony co ja. 

- No to gadaj! Co tym razem ci w główce zaświtało? - Minho przybliżył się do mnie, gotowy, by mnie wysłuchać.

Obdarzyłam go morderczym spojrzeniem, które zabiłoby chyba nie tylko jego, gdyby oczywiście mogło. 

- Tym razem śniło mi się ... - Moją wypowiedź, przerwało skrobanie. Spojrzałam w stronę, z której ów dźwięk  dochodził i poirytowałam się jeszcze bardziej. Okazało się, że to Newt pisał coś w notatniku, który przyniósł. Był bardzo skupiony na wykonywanej pracy. Skąd to wiedziałam? Po jego języku wywalonym na zewnątrz. W końcu uniósł głowę i gdy zobaczył, że cała nasza trójka się mu przygląda, mruknął tylko "przepraszam" i powrócił do pisania. Teraz co chwila coś pisał i szybko przenosił wzrok na mnie i tak co chwila. 

- No? - Ponaglił mnie Thomas, podskakując na krześle jak piłeczka. 

- Śniło mi się, że byłam w domu. To znaczy, tak mi się wydaje, bo z początku znajdowałam się w salonie, a chwilę potem w kuchni. 

- Yhm ... - Mruknął Azjata i pokiwał głową na znak, że rozumie. Mimo to i tak wiedziałam, że kompletnie nic nie kuma. 

- Kiedy wbiegłam do kuchni, miałam w ręce jakąś kartkę. Pokazałam ją tej kobiecie, która też w ostatnim moim śnie się pojawiła. Powiedziała, że może się to udać i zeszłyśmy schodami do piwnicy. I znowu tak mi się wydaje, że do piwnicy, bo w sumie, gdy otworzyła kolejne drzwi, nagle znalazłyśmy się w kanałach. 

- W kanałach powiadasz? - Minho znowu mi przerwał. 

- Purwa, Minho! Zamknij się sztamaku! - Warknęłam, po czym kolejny raz zaczęłam opowiadać. - Znalazłyśmy się w dużym pomieszczeniu. Kolorystycznie  był taki sam jak ten, w którym znajdowały się te kapsuły, ale był zupełnie inny. Na samym końcu za taką małą ścianką był podest i mnóstwo dziwnych urządzeń. Były to przezroczyste tablice, które działały, gdy się je dotknęło. Od tego też miejsca wiodło chyba z pięć albo sześć drzwi. Na każdym było napisane coś dziwnego. Pamiętam, że były jakieś testy DRESZCZu ... - Minho poruszył się nerwowo, ale tym razem nie zabrał głosu. - ... i cele. Były też sypialnie i laboratoria ... 

Przypomnienie sobie o całej historii trwało dosyć długo, więc kiedy skończyłam, było już na tyle późno, że sztamaki powoli zaczynały zabierać się do pracy.  Podchwyciłam jeszcze przy okazji temat moich głosów w głowie. 

- Czyli mówisz, że zostaliśmy porwani ... - Zaczął Thomas. 

- Odbici. - Poprawiłam go szybko. 

- Tak. - Wymamrotał przez zęby. 

- W każdym razie tak to wyglądało. Ostatnim razem w śnie o ile dobrze pamiętam, było coś o DRESZCZu ... 

- Nie tylko w twoim śnie. - Mruknął. - Wszędzie jest DRESZCZ. DRESZCZ to Stwórcy, czyli ci, którzy nas tu wsadzili. 

- Yhm. - Mruknęłam. Spojrzałam na Newta. Był zupełnie nieobecny. Pozbawione jakichkolwiek emocji spojrzenie, utkwił w najbliższym drzewie. 

- A ty nic nie powiesz? - Mruknęłam, zaskoczona, że zabrakło mu języka w gębie.

- Co mam ci powiedzieć? - Leniwie przeniósł wzrok na mnie. - Nie podoba mi się to wszystko i tyle. - Po czym znów popadł w trans. 

- Co tam masz? - Ponownie go zapytałam. Chciałam przyciągnąć jego uwagę na problem, który w tym momencie zaprzątał mi głowę. 

- Ale że co? - Od razu się ożywił. 

- Co tak zawzięcie skrobałeś? - Wskazałam głową na notatnik. 

- A, o to ci chodzi. - Mruknął i wyprostował się, przeczesując włosy. - Zrobiłem tabelkę. 

- Że co?! - Thomas podskoczył i spojrzał na przyjaciela. 

- A co ci chodzi? - Mruknął. - Zrobiłem tabelę. 

- No właśnie o to chodzi ... bawisz się podczas ustalania wspólnych wątków tej mojej odmienności. 

- Aktualnie ... - Podchwycił. - ... to doskonale wiem, o czym mówiliście. 

Uniosłam brwi w górę. Pierwszy raz czułam się tak zdezorientowana.

- Newt? Na serio myślisz, że my jesteśmy takimi klumpami, na jakich wyglądamy? 

Przeniosłam wzrok na Minho. Czy ten facet wie, co właśnie powiedział? 

- Wyglądacie? - Zaśmiałam się. - Hahahaha  Minho! 

- Wiem, wiem, mogło to nie zabrzmieć najlepiej, ale ... - Nagle przeniósł wzrok na Newta i wycelował w niego palca. - ... ten o to sztamak, ma powiedzieć nam, o co mu biega, w zwykłym języku! 

Newt przejechał sobie dłonią po twarzy, wyraźnie poirytowany. 

- Czasami zastanawiam się, czy nie jestem jedynym normalnym Streferem tutaj ... - Mruknął. Po chwili wziął notatnik i zabrał głos. - ... chodziło mi o to, że tabela przedstawia sny i wizje. - Położył zeszyt na stole, po to, byśmy zobaczyli, co takiego robił. 

Na całej powierzchni kartki namalowana była tabela, podzielona na dwie rubryki. Były to: "sny" i "szepty". To drugie sprawiło, że włosy zjeżyły mi się na karku. 

- W snach opisałem pierwszy i drugi sen Nory. - Wyjaśnił. - Natomiast w drugiej, to co usłyszała. Od teraz, kiedy będziesz miała sen, lub znów coś usłyszysz, będę wszystko zapisywać. 

- Ale po co to zapisywać? - Do rozmowy wtrącił się Thomas. - To bez sensu. 

- Wcale nie bez sensu. - Podchwyciłam i delikatnie odebrałam z rąk blondyna notatnik. Przyjrzałam mu się uważnie. - Myślę, że Newt ma rację co do tego, że to mogą być wskazówki. No bo, co ma oznaczać litera "K"? Może to część tego kodu, który miałam na kartce? A co z tymi ludźmi? Co z moimi rodzicami?

- Nie wiem, ale od teraz, znów jestem tu szefem. - Odparł stanowczo Newt. 


***


Znowu tu byłam. Znowu ten sam pokój, ale tym razem siedziałam przed dziwną maszyną. Przed tablicą dotykową. Na niej widniało mnóstwo równań, wyniki jakichś testów. Widziałam zdjęcia Streferów, opisane dokładnie każda informacja na ich temat. Obok było tak jakby zdjęcie Labiryntu i jego konstrukcja. Do pokoju weszli chłopcy, więc moje drugie ja przerwało pracę. 

- To dla waszego bezpieczeństwa. Nie będziecie tam długo. - Mój ojciec wszedł razem z nimi do pomieszczenia. Było ich dziesięciu. Jakiś czarnoskóry chłopiec, Minho, Newt, blond włosy chłopak, Jake, Alex, Winston, Patelniak i  jeszcze dwóch innych. - Nora, pomóż im. 

Zaprowadziłam ich do pokoju "cele" . Okazało się, że było to pomieszczenie, które widziałam za pierwszym razem. Każdy z nich wszedł do kabiny, a po chwili po prostu zniknęli pod warstwą wody. Spojrzałam w kierunku panelu, tam gdzie mieściły się komputery. Zdjęcia wysłanych zniknęły, a pojawiły się dopiski. Grupa, przynależność, imię i coś jeszcze, czego nie byłam już w stanie rozszyfrować. 


Rozmazany obraz znów ułożył się w kolejną sytuację. Mnóstwo ludzi kręciło się przy panelach i komputerach. Na oknie, przy którym siedziałam, zostało już tylko zdjęcie Thomasa i moje. 

- Co się stało?

- Jak to możliwe? 

- Nie da rady tego usunąć? 

- Nie można ich wyłączyć?

- Kto to zrobił?

Ludzie przekrzykiwali się nawzajem. Zaintrygowana spojrzałam na to, na co patrzyli wszyscy. Na panelu głównym widniał wielki czerwony napis z wykrzyknikiem na końcu. 

" W  Labiryncie znajduje się nieznany, niebezpieczny obiekt niezidentyfikowany!".


***


- Miałaś kolejny sen? - Newt miał już w pogotowiu notatnik. Zawołałam go zaraz po tym, jak się obudziłam. Przy okazji załapał się też Thomas razem z Minho. 

- Tak. Widziałam was. Was wszystkich i nawet tych, których nie ma w strefie. 

- Innych? 

Nie odpowiedziałam od razu.

- Thomas?

- Tak?

- Pamiętasz, jak mi opowiadałeś o tych przed tobą?

- Chodzi ci o ...

- O Alby'ego, Chucka i Gally'ego. Tak.

- No pamiętam. 

- Może to byli oni?

- Możliwe.

- Skoro to byli oni, to chyba wiem, kto nas tu sprowadził.

- Naprawdę? Kto?

Chwila ciszy i wielka gula, która utknęła mi w gardle.

- Ja.



Continue Reading

You'll Also Like

4.6K 1.2K 29
Emillie Diggory nigdy nie była odważą i pewną siebie osobą. Miała jednak ogromne serce przepełnione dziecięcą ciekawością świata i miłością do swoich...
25K 1.2K 39
Co jeśli Newt nie umarł by w ostatnim mieście, lecz cudem przeżył z pomocą nieznajomej dziewczyny? Czy zaufa tajemniczej wybawicielce i zdoła powróci...
6.2K 163 34
Tom 2 You And Me! Olivia będzie musiała zmierzyć się nie tylko z jej nowym tajemniczym wrogiem ale też z uczuciami do Sherlocka Holmesa z którym musi...
19.8K 1.2K 50
[PREQUEL] Czy jedno dziecko może zmienić losy wojny? Cóż, według mistrza Yody - tak. Tylko czy aby na pewno na lepsze? Katie to ośmioletnia dziewczy...