9. "Nie jestem zombie!"

1K 52 80
                                    

Po spacerze z goframi w ręku  (no jak to Toby i gofry) szłaś w stronę twojej placówki. Było już pod wieczór, a czułaś się jakby ten dzień miał trwać wiecznie. Bawiłaś się świetnie, pomimo rozczochranej głowy oraz braku buta, który wpadł Ci do jeziora. Wyglądałaś jak żywy trup, ale pozbyłaś się tego koszmaru!

Zdobyłaś nowy. Toby pobierający gofry był przerażający, zwłaszcza jak chciałaś mu jednego zabrać.
Na tą myśl przeszły cię ciarki.
Wziełaś kawałek ciasta do buzi.
Smaczne.

Byłaś pewna,  że ludzie patrzą na ciebie jak na wariatke, która uciekła z psychiatryka.
Może w ten sposób będziesz zwracać swoją uwagę na ludzi?
Nieeee.... Za dużo zachodu.

Szłaś patrząc w telefon na twoje zdjęcia. Chciałaś je jakoś obrobić, później wstawić na insta.
Przynajmniej wstawisz coś o żyjących zombie, hah. Oraz masz zabezpieczenie przed porwaniem. Chociaż... kto by chciał cię porwać.
Toby w sumie nie wygląda lepiej.
Już kompletnie nie martwiłaś się tym, co zaszło w szkole.

Ehh... było by spokojnie gdyby

-Spokojnie, nie jestem trupem!-wykrzyczałaś zirytowana do dziecka po drugiej stronie ulicy. Szło w tą samą stronę co ty, na równoległym chodniku i wlepiało w ciebie wzrok.
Chłopiec, gdzieś 9-10 lat z koszulką z Plants vs Zombies (polecam gierkę, fajna)..

Szłaś, szłaś, szłaś... aż doszłaś.
Miałaś już wchodzić kiedy...

Co ty powiesz swojemu wychowawcy? Że spacerek cię tak urządził? Nie...
Powiesz że byłaś na randce z chłopakiem, zostaliście porwani przez kosmitów i....

Czekaj.... NA RANDCE?!
PRZECIEŻ NIE BYŁAŚ NA ŻADNEJ RANDCE!

I to jeszcze z Toby'm, np błagam. To tylko przyjaciel.
Ty i On? W życiu!
(Ah ten friendzon UvU)

Chociaż... Nie, nawet o tym nie myśl!

Weszłaś do szkoły.
Nie wiesz sama co twój wychowawca miał w głowie, że kupił bajkę o morderczych strusiach.
Może coś brał? Dobra, do rzeczy.

Weszłaś do pokoju sprawnie omijając Siuzan i jej koleżanki (tak, tę same co z przebierankami w creepypasty) wchodząc do łazienki.

Chyba każdy wie co robiłaś.

Time skip

Ubrana w piżamy/pijamy szłaś do stołówki. Było puźno, a chciałaś coś zjeść.
Gdy przeszłaś przez próg, zobaczyłaś jak klub okultystyczny przygotowuje jakiś rytuał.
Tia... Lepiej wziąść coś teraz, niż wtedy, kiedy wszystko będzie skażone sadzą, czyli ich "proszkiem diabła".
Zrobiłaś dwie kanapki z (co tam chcesz) i usiadłaś przy jednym ze stołów. No bo, nie ma to jak jedzenie przy rytuarze, prawda?

-------------------------------------------------
WAŻNE !!!!!!

Decyzja do was:
Zrobić że ta nasza bohaterka, będzie miała jakieś skutki uboczne, tego rytuału w wyglądzie lub jakąś dziwną moc czy nie?

Będziesz tylko moja! | Yandere! Ticci Toby x reader [Porzucone]Where stories live. Discover now