7. "Toby? Jesteś jakiś... dziwny"

1.2K 64 96
                                    

Po pierwszej lekcji postanowiłaś poczekać w ławce, ponieważ i tak mieliście wszystkie przedmioty w jednej sali. Położyłaś głowę na ławce patrząc się na grupę ludzi rozmawiajacych na temat Fortitne (wiem, nie Fotrnite bo... Prawa autorskie XD).
Mówiłam już że Pani wychowawczyni was poprzesadzała? Nie? To już pisze.
Ogólnie teraz siedzisz na przed ostatniej ławce przy oknie. Na ostatniej siedzi Toby.

Rozkład klasy, który jest teraz:
$-miejsce
_______________________
|O ($$) ($$) ($$$) /
|K ($$) ($$) ($$$) |
|N ($$) ($$) ($$$) |
|A ($$) ($$) ($$$) |
| ($$) ($$) ($$$) |
_______________________

Obok ciebie siedzi teraz Ana, szkolna perfekcjonistka. Jak cudownie (ah ta ironia). Zawsze jest tak: lawka obok ławki, równe pismo, oprawione książki.

-(Twoje imię)!- przybiegł do ciebie Cyprian. Najwidoczniej wasza nauczycielka jest już tak ślepa i głucha że nie zauważyła jak ktoś z innej klasy wchodzi do waszej.

-Co jest? Marika znowu cię spławiła?-Spytałaś ironicznie, on próbuje ją chyba poderwać od wieków, a i tak nic z tego.

-Choć, musisz to zobaczyć!-kątem oka zauważyłaś że klasa wychodzi próbując coś zobaczyć. Wstałaś, poprawiłaś kucyka, a potem poszłaś z swoim przyjacielem próbując przepchać się przez tłum uczniów.
Zamarłaś. Wszędzie była jakaś czerwona substancja a na środku jakiś chłopak, którego nie znałaś z wyrytym uśmiechem na ustach.
Jedna dziewczyna zemdlała, a dwaj chłopcy prawie nie zwymiotowali. Szepty osób z kółka okultystycznego nie były jakoś bardzo ciche. Nauczycielki uspakajały uczniów, prosząc o odejście, a policja już badała sprawę.
Może nie byłaś się horrorów, ale na żywo coś takiego zobaczyć? Miałaś ciary.

W końcu wszyscy uczniowie zostali odesłani do domów.
"Nie wyglądało to na żart..."-pomyślałaś idąc do ośrodka.
Heh przynajmniej ty tak nie skończysz co? No właśnie, nie skończysz...
Przyśpieszyłaś kroku zasłaniając twarz włosami.
Nagle usłyszałaś wibracje w plecaku.
Zdjęłaś go, a następnie wyciągnełaś telefon.

1 nieodebrane połączenie od Toby gofer

Zarzucając znowu plecak na plecy zadzwoniłaś do chłopaka.
Od razu odebrał.
-Hej (twoje imię), podałaś byś mi lekcje? Znaczy po lekcjach oczywiście!- zaczął jakby fałszywym śmiechem.

-Skończyły nam się teraz lekcje, jak całej szkole.-mówiłaś ponuro. Od samego wspomnienia tego widoku robiło Ci się blado, lecz chęć usłyszenia jego reakcji była większa.

-A... co się stało?- jego głos był taki nie swój.

Po opowiedzieniu co zaszło po drugiej stronie usłyszałaś tylko długą ciszę.
-O-okej, ol-lej to-głos mu drżał. Mówił szybko, nie spokojnie.

-Toby? Jesteś jakiś... dziwny, nie swój.-powiedziałaś troszkę nerwowo.
Po ciszy usłyszałaś tylko odgłos zakonczenia rozmowy.

To było dziwne. Z resztą jak cały dzisiejszy dzień.
Całą drogę spędziłaś patrząc na boki czy nikt nie czyha na twoje życie.
Gdy dotarłaś od razu zaczełaś szukać informacji w internecie. Ty jak zawsze- jak przestraszona/zaciekawiona/zawstydzona zawsze szukasz informacji w Operze (nie legalna reklama przeglądarki *^*).
I na co natrafiłaś?

Oto wyniki wyszukiwania: Morderca który potnie Ci twój brzydki ryj

-Jeff the killer

-Nina the killer

-Joker

-Kuchisake-onna

-Piękny wiecznie uśmiech? Sprawdź krem (jakaś nazwa)

Dobra, teraz na debila:
Przeczytałaś oraz wykułaś na pamięć wszystko o tych postaciach. Tak, nawet o kremie to ust. Hmm, przynajmniej byś miała o czym porozmawiać z plastikami.

Potem ogarnełaś wieczorną rutynę idąc spać.
A wrazie czego...
Okno obkleiłaś taśmą szczelnie po krawędziach a na drzwi założyłaś kłódkę.
Teraz śpisz spokojnie T^T

-----------------'-----------------------'----------------'---------------------'-----------------
Koments proszę 😉

Będziesz tylko moja! | Yandere! Ticci Toby x reader [Porzucone]Where stories live. Discover now