8. Tu jest nazwa

1K 60 29
                                    


Wstałaś rano ziewając. Dobra po pierwsze:

-Okno- nadal zamknięte i obklejone

-Szawka-Wszystko w niej jest

-Drzwi- Zamknięte

-Ty-nie masz żadnych uszkodzeń ciała... Chyba. Dobra, masz ręce, nogi, nie dramatyzujesz. Może dziewictwa nie straciłaś.

Skierowałaś się do łazienki omijając pozostałości po tej zabawie w creepypasty.
Ubrana, uczesana, najedzona konserwantami wyszłaś na boisko.
Prawie wszyscy gadali o tej sytuacji.

A, i jeszcze jedno. Jest sobota UvU

Plotki szybko się roznoszą...
Nie chcąc o tym myśleć, bo twój pokój jest zabezpieczony taśmą oraz metalem, założyłaś słuchawki idąc do jednej z ławek.
Usiadłaś tam i....

Bla bla bla, nikt chyba nie chcę słuchać porannej rutyny. To za nudne.

Ekthem... następny dzień

Czekałaś właśnie na Toby'iego w parku. Umówiliście się na dzisiaj żeby sobie pogadać. Po prostu chciałaś zapomnieć o tym, gdyż nie masz zamiarów mieć koszmarów o tym, jak Kuchisake-Onna biegnie do ciebie z kremem do ust (jeśli ktoś nie wie o co chodzi, to na poprzedni rozdział proszę).
Gorszy sen niż wtedy, kiedy pianki chciały cię złożyć w ofierze Bogowi pieluch (nie pytajcie o to)

-Hej (twoje imię)!- Zawołał twój kolega.
Po przywitaniu poszliście na spacer gadając o bzdetach.

Dobra, kończę bo więcej nie chcę mi się zapisać ponieważ jakiś błąd w systemie.
Napiszcie czy w nexcie chcecie kontynuację spaceru czy Time skip.

Będziesz tylko moja! | Yandere! Ticci Toby x reader [Porzucone]Where stories live. Discover now