Sen 5. (Basia)

81 5 0
                                    

/Basia/

Byłam na kolejnej rozmowie z terapeutką. Rozmawiałyśmy.

-Więc może opowie mi pani sen który wczoraj się pani śnił?- Spytała się kobieta, a ja przytaknęłam głową.

-Wczorajszej nocy śniło mi się, że... Był pogrzeb Nowego. Pamiętam jak ja i reszta ratowników czekaliśmy aż siostra Nowego się uspokoi. Leżała na grobie Nowego i płakała. Wołała jego imię w kółko. Pamiętam taką sytuacje, że... Raz uciekła z szpitala psychiatrycznego. Znaleźliśmy ją leżącą na grobie Nowego. Płakała bez przerwy. Akurat była zima. Kuba musiał wziąć ją na ręce by zabrać ją do karetki.- Powiedziałam trzymając w ręce opakowanie chusteczek.

-Z tego wniosek, że współczuje pani sytuacji rodzinnej Wiktorii Nowak.- Powiedziała kobieta zapisując coś w notesie.

-I to bardzo. Każdy się o nią martwi bo... Można powiedzieć że odchodził na jej rękach przed przyjazdem karetek.- Powiedziałam wycierając łzę.

-To zrozumiałe. W takich chwilach najważniejsze jest wsparcie rodziny i przyjaciół.- Odparła kobieta.- No dobrze. Dzisiejsza rozmowa się zakończyła. Kolejną rozmowę ma pani w przyszłym tygodniu o 16:30.- Dodała kiedy wstawałam z fotela.

-Dobrze.- Powiedziałam i wyszłam z pomieszczenia.

Sennik- NiezawodnyDove le storie prendono vita. Scoprilo ora