Sen 13. (Martyna)

56 5 0
                                    

/Martyna/

Siedziałam w fotelu na kolejnej rozmowie z terapeutką.

-Więc jak samopoczucie dziś?- Spytała kobieta siedząca naprzeciwko mnie w fotelu.

-Lepiej. Jednak... Moja córka Lidka mówiła mi, że... Chciałaby odwiedzić grób Nowego. Mój mąż opowiedział jej wtedy jak przyszła na świat.- Powiedziała kobieta.

-Miała pani o tym sen?- Spytała kobieta.

-Owszem. Jednak to jest prędzej wspomnienie.- Powiedziałam patrząc na kobietę.

-Mam rozumieć, że pani sen w realu się wydarzył?- Spytała kobieta.

-Tak. To był letni dzień. Byłam w początku dziewiątego miesiąca ciąży. Byłam u swojej ciotki. Niestety mieszkała w starej kamienicy i nie chciała z niej się przeprowadzać. W pewnej chwili był wybuch gazu. Zostałam uwięziona z innymi mieszkańcami. Nie wiem ile tam byłam ale w pewnej chwili zadzwonił mój mąż. Powiedział, że mam się nie denerwować. Usłyszałam przez telefon jak Kuba i Wiktoria wołają Nowego który prawdopodobnie wszedł do budynku. Poczułam jak wody mi odeszły. Mówiłam Piotrkowi, że się zaczęło. Po chwili znalazł się przy mnie Nowy. Odebrał poród i razem ze strażakami zabrali mnie do karetki. W szpitalu razem z mężem wymyśliliśmy, że nazwiemy naszą córeczkę, Lidka.- Powiedziałam patrząc na kobietę.

-Bierze go pani za bohatera. Nie dziwię się. W końcu pan Gabriel wiele razy uratował czyjeś życie.- Powiedziała kobieta.

-To prawda.- Powiedziałam patrząc na nią.

-Dobrze to koniec na dziś.- Powiedziała kobieta gdy wstałam. Po chwili wyszłam z pomieszczenia.

Sennik- NiezawodnyWhere stories live. Discover now