Sen 11. (Kędzior)

53 5 0
                                    

/Kędzior/

Siedziałem w fotelu na rozmowie z terapeutką.

-Więc niech pan powie jak się pan czuje.- Powiedziała kobieta.

-Cóż... Nadal jest mi jak i całemu szpitalowi w Leśnej Górze smutno. Z powodu, że Nowy nas na zawsze opuścił.- Powiedziałem patrząc na kobietę.

-Rozumiem.- Powiedziała kobieta.

-W dodatku miałem sen. Był to sen w którym Nowy ratował dzieci z domu dziecka.- Powiedziałem patrząc na kobietę.

-Bierze pan go za bohatera. Na to wskazuje sen. No dobrze to koniec na dzisiaj.- Powiedziała po czym wstałem. Wyszedłem po chwili po pomieszczenia.

Sennik- NiezawodnyWhere stories live. Discover now