Prolog

3.9K 176 301
                                    

Ze znużeniem okręcałem długopis wokół palców i co jakiś czas wzdychałem niekontrolowanie.

Ten dzień ciągnął się w nieskończoność, a wskazówki starego zegara wydawały się stać cały czas w miejscu.  Została ostatnia lekcja i upragniony dzwonek obwieszczający koniec dzisiejszych zajęć.

Wszyscy wokół mnie zawzięcie dyskutowali i spekulowali, jaki będzie nowy nauczyciel, który ma zastąpić nauczycielkę historii. Mnie osobiście nie bardzo to interesowało, najlepiej gdyby w ogóle się nie zjawiał. Wolałem kończyć godzinę wcześniej, bo akurat tak się złożyło, że historie mieliśmy we wtorki i czwartki jako ostatnie zajęcia.

- Słyszałam, że to niezłe ciacho. - szepnęła rudowłosa dziewczyna siedząca za mną do swojej koleżanki z ławki.

- Podobno jest singlem! Boże jak dobrze, że ta stara prukwa nie będzie nas już udupiać. - druga dziewczyna odparła entuzjastycznie i obie zaczęły niekontrolowanie chichotać.

Wszystkie głosy ucichły kiedy do sali wszedł dyrektor, a za nim młody mężczyzna.

Gwałtownie wyprostowałem się na siedzeniu i wciągnąłem bezgłośnie powietrze do płuc.

- Witam młodzież. Jak wiecie Pani Thomas przeniosła się do innej placówki i nie będzie was dłużej nauczać. - ogłosił dyrektor i przejechał wzrokiem po sali, aż wreszcie wskazał dłonią na stojącego obok niego faceta z lekkim uśmiechem. - Także chciałbym wam przedstawić nowego nauczyciela, Pana Cole'a Brookstone'a. Od dzisiaj zastąpi Panią Thomas.

Dyrektor opowiadał dalej, ale kompletnie straciłem wątek i nie zwracałem na niego uwagi. Mój wzrok nie mógł zejść z mojego nowego nauczyciela, Pana Brookstone'a. Cholera, czy to w ogóle legalne być tak zajebiście przystojnym ?

Jego dziko zielone tęczówki śledziły mozolnie każdego ucznia, a na pełnych wargach spoczywał przyjazny uśmiech. Czarne kosmyki jego gęstych włosów najeżdżały mu delikatnie na oczy, co oznaczało, że były już przydługie. Chociaż i tak wyglądał bardzo dobrze. Oliwkowa karnacja dodawała mu dzikości i zastanawiałem się nad jego korzeniami. Zjechałem na dół i mogłem stwierdzić, że był dobrze zbudowany. Musi często odwiedzać siłownię. Na ramionach pod białą koszulą znikały tatuaże na jednej i drugiej ręce. Na palcach również dostrzegłem czarny tusz.

Podniosłem wzrok znów do jego twarzy i serce mi stanęło kiedy napotkałem jego cudowne tęczówki patrzące wprost na mnie z lekko zmarszczonymi brwiami.

Szybko spuściłem wzrok nie mogąc znieść jego przenikliwego spojrzenia i poczułem jak moje policzki stanęły w ogniu. Musiał wyczuć moje spojrzenie na sobie.

- To wszystko co mam wam do przekazania. Teraz zostawiam was w rękach Pana Brookstone'a, żebyście mogli się zapoznać. Bądźcie grzeczni i nie zróbcie wstydu. - zakończył i pochylił się w stronę czarnowłosego coś mu szepcząc do ucha. Mężczyzna skinął krótko głową i dyrektor opuścił salę.

Nastała chwila ciszy, kiedy przemierzał salę, aż oparł się biodrem o biurko i przez chwile znów nam się po prostu przyglądał.

- Witam was wszystkich. Jak już wiecie będę od dzisiaj prowadził zajęcia z historii. Mam nadzieje, że dobrze się dogadamy. - uśmiechnął się pokazując rząd równych zębów i znów rozpłynąłem się cały w środku. Serce chciało wyskoczyć mi z piersi, a policzki piekły niemiłosiernie. Nigdy nie czułem czegoś takiego. - Od razu mówię, że nie toleruje kłamstw i robienia mnie w konia. Jestem w stanie wszystko zrozumieć, ale nie bezczelnych łgarstw. Traktujmy się z szacunkiem i na równi.

Niekontrolowanie skinąłem głową na znak zgody i westchnąłem rozmarzony. Nie uszło to uwadze Ash'owi, który zaraz spojrzał na mnie niezrozumiale.

A Teacher || BruiseshippingWhere stories live. Discover now