8

446 27 8
                                    

Yoongi nie przejął się tym co mówił jego przyjaciel. Bardziej skupił się na wystraszonej JooRi, chwilę później zaczął się z niej głośno śmiać. Dziewczyna nie krzyczała, nie piszczała jak większość dziewczyn. Ona po prostu myślała przez chwilę, że odeszła do niebieskiego raju. JooRi odwróciła się do chłopaka i już na samym początku zaczęła go bić w klatkę piersiową.

— Jesteś skurwielem! — zaczęła go wyzywać, wciąż bijąc go po klatce. Przyjaciele się z nich śmiali ale po chwili postanowili odejść i zostawić ich samych — Po co to zrobiłeś?! — JooRi zwróciła na siebie uwagę kilku turystów.

Yoongi wcale się nie odezwał, jedynie pokręcił głową, wypychając policzek językiem. Podszedł do dziewczyny i nachylił się nad nią, trzymając dłonie w kieszeniach u spodni.

— Chciałem to zrobiłem — odpowiedział. Byli bardzo blisko siebie, dzieliło ich może osiem centymetrów — Rumienisz się — szepnął, unosząc prawy kącik ust.

— Kłamiesz. Uciekli nam, trzeba ich dogonić — zmieniła temat i szybko się odsunęła. Obejrzała się za siebie i szukała wzrokiem swoich przyjaciół.

Yoongi podążał za dziewczyną, wciąż trzymając dłonie w kieszeniach. Jedną ręką zaczesał swoje włosy, czując jak te przyklejają się do jego czoła. Pięcioosobowa grupka stała przy ogromnych drzwiach, wykonanych z drewna. Joo złapała za łokieć koszykarza i razem z chłopakiem pobiegła do reszty.

— Już myśleliśmy, że nie przyjdziecie — odezwał się Jeongguk.

— Jesteśmy, jesteśmy — odpowiedziała JooRi, puszczając dłoń koszykarza — Ostatni raz mnie tak wystraszyłeś — warknęła w stronę Yoongi'ego.

Na zwiedzaniu starożytnej piramidy spędzili cztery godziny. Jimin zaproponował wyjazd na pobliską plażę, zaś później do wesołego miasteczka. Plaża nie była aż zapełniona turystami, jedynie kilka rodzin spacerowało po złocistym piasku, czy też goniło swoje pociechy.

— Nadal nie mogę uwierzyć w to, że tutaj jesteśmy — powiedziała SeRi, kładąc głowę na ramieniu Seongjoong'a. Wszyscy siedzieli na ciepłym piasku i obserwowali bliski zachód słońca.

— Nie chcę stąd wyjeżdżać — wystękał Jeongguk. Po wypowiedzeniu słów został uderzony w tył głowy — Za co to?! — zapytał oburzony.

— Jesteś tutaj dopiero drugi dzień. Już myślisz o wyjeździe! — wytłumaczył Seokjin. Jeongguk nie chciał się już więcej odzywać. Chciał korzystać jak najwięcej, dlatego zdjął koszulkę i w spodenkach pobiegł do wody.

— Jin, chodź! — krzyknął z daleka, ucieszony Jeongguk, taplając się w wodzie.

— Nie mam ochoty — odpowiedział szybko najstarszy, czując gęsią skórkę na rękach.

— Cienias — skomentował Yoongi, zdejmując swoją za dużą, zieloną koszulkę — Idziecie? — zapytał, patrząc na przyjaciół. 

— Jakże inaczej — skomentował Park, rozbierając się. Seongjoong również nie zwlekał i też się rozebrał — Dziewczyny, chodźcie no. Inaczej was wrzucimy! — słowa skierował do SeRi i JooRi.

— Wolę poleżeć, naprawdę — powiedziała szybko JooRi, gdy obok niej stanął przemoczony Jeongguk — Jeon, powiedziałam coś! — krzyknęła, a wspomniany chłopak wziął ją na ręce.

SING SUNNYWhere stories live. Discover now