XIII

631 56 12
                                    

Noc minęła w miarę spokojnie, nie zamieniłam w ogóle słowa z Jane.. zajmowała się wpatrywaniem w okno, gdzie było widać piękny las, z drzew spadały złociste liście, a księżyc wyglądał cudownie przy komplikacji tak wielu świecących gwiazd. Czekałam z niecierpliwością na niespodziankę od Slendermana, mogłam się jedynie domyślać co to jest, ale nie mogę być pewna w stu procentach.

Usłyszawszy hałas w kuchni od razu wstałam z łóżka i postanowiłam się przebrać w luźne ubrania. Założyłam zwykłą czarną bluzkę z czerwonym znaczkiem i czarne spodnie z dziurami na kolanach. Podarowała mi je Clockwork. Jak najszybciej mogłam trzymając się poręczy kierowałam się do kuchni.

Wchodząc zauważyłam samego Maskiego jedzącego sernik, przywitałam się i dosiadłam do chłopaka.

- Smacznego. - powiedziałam szukając czegoś do jedzenia po szafkach

- Dzięki. - powiedział kontynuując jedzenie sernika

- Wiesz może kiedy pojawi się Slenderman?- zapytałam zamykając ostatnią szufladę

- Pewnie niedługo, zależy kiedy pojawią się Jeff i Toby. - odpowiedział odkładając pusty talerz do zmywarki

- Gdzie oni poszli?- Zapytałam zaciekawiona

- Dowiesz się gdy wrócą. - powiedział wychodząc wolnym krokiem z kuchni

- SLENDERMAN JESTEŚMY!- Krzyknął Toby otwierając ramieniem drzwi

- Toby uważaj!- Powiedział Jeff podtrzymując ciężki przedmiot

- Skyl- co ty tutaj robisz?- zapytał Toby wchodzący z wielkim kartonowym pudełkiem

- Wstałam i poszłam coś zjeść?- odpowiedziałam wpatrując się w duży karton

- To idź spać znowu. - Powiedział Tobiasz - Jef ci może pomóc jak chcesz.

- Podziękuję- powiedziałam wracając do swojego pokoju

- Cześć. - powiedziała Jane siedząca na materacu

- O witaj. - odpowiedziałam zdziwiona siadając na swoje łóżko

- Jak się czujesz?- zapytała czesząc dokładnie perukę

- Jest dobrze, dlaczego pytasz?- zapytałam zestresowana

- Po prostu. - powiedziała poprawiając maskę na twarzy

- Nie jest ci za gorąco w tej masce i w peruce? - zapytałam z czystej ciekawości

- Wolę już tak niż by ktokolwiek widział moją zmasakrowaną twarz. - powiedziała po czym znów podeszła do okna i zaczęła w nie się wpatrywać

- SKYLAR!- zawołał mężczyzna

- To ja już pójdę na górę. - powiedziałam łapiąc się ponownie poręczy

- O co znowu chodzi?- zapytałam z uśmiechem na twarzy wchodząc powolutku do kuchni

- Więc jak obiecałem, sprawiłem ci małą niespodziankę. - powiedział odsłaniając wielkie metalowe urządzenie

- To powinno pomóc ci normalnie chodzić. - dodał Hoodie

- Ona wie o tym idioto. - przerwał mu Jeff

- O boże, bardzo dziękuję! - powiedziałam podchodząc do Slendermana i reszty

- A jak będę chciała się umyć?- zapytałam

- No to zdejmiesz, ma łatwy mechanizm prosto zrozumieć, a w przypadku spania jak ci będzie lepiej. - rzekł

- Ale jak ja to mam założyć? Z tego co wiem to powinno się to zakładać jak się nie ma nogi. - Powiedziałam

W blasku cienia//Jeff The KillerWhere stories live. Discover now