15. Drogi Nauczycielu Matematyki

64 11 65
                                    

02.11,2020r.

Sveiki! ~ litewski

Drogi Nauczycielu Matematyki.

Jestem strasznie wkurzona. Okropnie i potrzebuję wyleć tę moją złość gdzieś, bo zaraz normalnie zacznę walić w ścianę.

Jak można być takim skończonym bucem, przepraszam bardzo?!

Zacznijmy od tego, że dzisiaj na lekcji matematyki rad był mój nauczyciel mnie przepytać. To ja takie „spoko, elo" ogarniam temat, no nie?

Mamy proste równania kwadratowe, które uwielbiam. Uwielbiałam.

Zaczyna mnie pytać, wszystko idzie mi tak dobrze, że sama jest w szoku, dodaję bez problemów, odpowiadam na wszystko właściwie. Nie miałam problemu większego z niczym. Zdarzyło się, że potrzebowałam czasu, aby się zastanowić, ale to kurde chyba normalne? Zwłaszcza na humanie.

Na piątkę wbrew wszystkiemu nie liczyłam, bo do tego trzeba wymiatać, a ja się zastanawiałam, ale na taką minus czwórkę to miałam nadzieję, bo się tyle tego uczyłam!

Ale nie.

A W ŻYCIU!

HUMANOWI DAĆ CZWÓRKĘ?! DAĆ CZWÓRKĘ TEJ LASCE, KTÓRE MA JUŻ PAŁĘ, MINUS DWÓJKĘ I DWÓJKĘ, ABY JEJ POPRAWIĆ OCENY? OŻEŻ TY W MORDĘ JEŻA NIETOPERZA! NIE W TYM ŻYCIU, GRZECH, GRZECH, GRZECH!!!!!!!!!!!!!!!!!1

I łupnął mi minus trójkę.

Okej, to jeszcze nie byłaby tragedia, gdyby nie jeden fakt...

Przede mną były pytane dwie dziewczyny, które nie umiały DOSŁOWNIE nic. Naprawdę! Na grupie im pomagano, on im pomagał w obliczeniach, a i tak szło strasznie wolno, ciągle się myliły i nawet PODSTAWOWYCH wzorów nie znały. Dla mnie dwójka dla nich to za dużo, no sorry, taka prawda.

Tymczasem dostały również minus trójkę.

Ja, której ani razu nie pomagał, nikt na grupie oczywiście też, bo mnie nie lubią, pomimo że ładnie poprosiłam, często wręcz płaszczyłam się przed nimi, oddając każdemu swoje zadania, odwalając za nich czarną robotę. Ratując po prostu tyłki. A oni co?

Nic, zero. Kompletne zero.

Przy moich poprzedniczkach był wręcz spam wiadomości, naprawdę, aż musiałam wyciszyć telefon.

Ale przecież ja to ja. Mnie nie lubią, Bóg jeden wie, dlaczego.

Potem jeszcze napisałam do tego nauczyciela, bardzo uprzejmie, delikatnie, przeprosiłam za wiadomość trzy razy. Musiałam napisać. Musiałam.

A ten typ mi odpisał nie dość, że znienawidzonym zdrobnieniem, to jeszcze twierdząc, że wydaje mi się, że byłam lepsza.

To naprawdę była bardzo przykra wiadomość, bo ja się tyle uczyłam i starałam. Chodzę na korki, wkuwam matmę, cieszyłam, że dobrze mi poszło podczas pytania, a ten na to, że mi się wydaje, że umiałam XD!

Ja wiem, że wiele osób wyolbrzymia swoje „umiem-nie-umiem", ale ja naprawdę świetnie sobie poradziłam i to bez niczyjej pomocy.

Za siedem minut mam korki, a przeżywam tę wiadomość i minus trójkę. Znając życie, to jeszcze jutro przy całej klasie mnie wyśmieje, bo tak mnie nie lubi.

Przepraszam za tę tonę nienawiści, którą Wam tutaj przesłałam. Obiecuję, że następny wywód będzie czymś znacznie przyjemniejszym, ale nie mam przyjaciół i musiałam gdzieś zamieścić to, co czuję, bo jestem ostro wkurzona i bardzo mi przykro, że kolejna osoba w moim życiu mnie nie docenia i nie wierzy w moje zdolności.

Drogi Nauczycielu Matematyki, jeśli chcesz mnie udupczyć na następny rok, zaczynasz wojnę.

Przesyłam dużo miłości,

Sudie!

𝔁_𝓛𝓪𝓼𝓽-𝓚𝓲𝓼𝓼_𝔁

Myślodsiewnia, czyli to, co siedzi mi w głowieDonde viven las historias. Descúbrelo ahora