12

958 74 27
                                    

Yoongi mógł się spodziewać, że ich znajomi nie porzucą już tematu jego i Hoseoka. Teraz jeszcze intensywniej czuł na sobie ich ciekawskie spojrzenia i szatańskie uśmiechy.

Jedyne, co go zdziwiło, to dziwne podekscytowanie ich wszystkich. Każdy wcześniej stanowczo odradzał mu jakąkolwiek intymna relacje z chłopakiem, a teraz zamienili się w stado shipujacych ich nastolatek.

Yoongi naprawdę przeżył mały szok, kiedy umówił się na spotkanie z Seokjinem i zamiast wielkiego kazania, chłopak tylko uściskał go mocno i poklepał po plecach.

- Naprawdę mam nadzieję, że tobie i Hoseokowi się uda - zwrócił się do niego, gdy zamówili już kawę i usiedli przy stoliku.

- Wiesz, że nie jesteśmy razem i raczej daleko nam do tego? - przypominał mu z małym grymasem na twarzy, ponieważ świadomość tego wszystkiego, wciąż go bolała.

- Wiem, po prostu wydajecie się być tak szczęśliwi, gdy jesteście razem - wytłumaczył, wzdychając głośno. - Byłem już prawie pewny, że się zeszliście. Wyglądacie tak dobrze razem - westchnął ponownie rozmarzonym tonem, a Yoongi miał ochotę przewrócić oczami na te słowa.

- To wciąż nic nie zmienia - mruknął, ponieważ nawet jeśli ta konwersacja miała poprawić mu humor, to nie czuł się ani trochę lepiej, a takie aluzje tylko go irytowały.

- A Hoseok wciąż jest fuckboyem i nie lubi związków. Wiem, wiem, ale i tak nie zmienia faktu, że jest jakiś taki inny przy tobie, prawie jakby był zakochany - ciągnął temat dalej, ale to było dla Yoongiego już za wiele, nie chciał dawać swojemu sercu kolejnej nadziei.

- Przestań, nie chcę o tym rozmawiać - zarządził ostro i Seokjin nie wypowiadał się już więcej na ten temat. Nie chciał już bardziej denerwować chłopaka, wiedząc, że ten ma sporo na głowie, ale on sam musiał przyznać, że w końcu zaczynał  pewną mieć nadzieję, że wymarzony związek jego przyjaciela ma szansę wypalić.





Namjoon z początku nie dał po sobie znać, że ostatnie wydarzenia między Yoongim a Hoseokiem go ruszyły. Dopiero po kilku dniach pracowania nad ich projektem zaliczeniowym odezwał się, ewidentnie nie mogąc już dusić tego w sobie.

- Wiesz, że jestem przeciwnikiem twojego układu z Hoseokiem, ale myślę, że powinniście o tym porozmawiać. Może coś z tego wyjdzie - zaczął, a Yoongi ledwo powstrzymał się od głośnego westchnięcia. Nie chciał znowu drążyć tego tematu.

- Nie będziemy o tym rozmawiać - zbył go chłodnym głosem, nie odrywając nawet wzorku od komputera.

- Ale hyung... - zaczął Kim, ale drugi szybko mu przerwał.

- Namjoon - warknął ze srogim wyrazem twarzy. - Zamknij się.

I młodszy nawet jeśli chciał, nie odważył się już nic więcej dodać, wracając do pracy.





O wiele gorzej było mu jednak spławić młodsze trio, a tak właściwie Taehyunga, który nie reagował na żadne "przestań", "zamknij się" i "zostaw mnie w spokoju". Ilekroć rozmawiali musiał choć raz wspomnieć o Hoseoku, by choć trochę mu dokuczyć.

Jeongguk z reguły nie odzywał się za bardzo, być może, co jakiś czas przytakując swojemu chłopakowi, a Jimin siedział cicho ze spuszczoną głową w dół, co lekko go martwiło. Park był najlepszym przyjacielem Hoseoka, dlatego na pewno wiedział coś więcej, ale jego grobowa postawa nie pomagała mu poczuć się pewniej.

- Wciąż nie mogę uwierzyć, że nikt wam nic nie powiedział - oburzył się Taehyung, wspominając o ich poprzednim wspólnym wieczorze filmowym. - Dosłownie byliście przyklejeni do siebie każdą możliwą częścią ciała, a kiedy my przytulamy się do siebie, to od razu jest wielkie halo - kontynuował, nawet jeśli Yoongi posyłał mu zabójcze spojrzenia.

I'm in Trouble - YoonseokWhere stories live. Discover now