20

1K 76 39
                                    

Yoongi obudził się tym razem nie w takim dobrym humorze. Westchnął głośno, kiedy tylko przypomniał sobie wczorajszy dzień, mając coraz mniejszą ochotę ruszyć się gdziekolwiek. Kiedy przewrócił się na drugi bok, począł rwący ból w plecach od spania na kanapie, ale nie mógł narzekać na gościnę Dawon.

Leżał i przewracał się jeszcze chwilę, nim w końcu zdecydował się podnieść. Od razu zobaczył obok siebie małą karteczkę od dziewczyny, na której było napisane, że musiała wyjść i ma oddać jej klucze, gdy odwiedzą ich razem z Hoseokiem.

Yoongi ponownie westchnął głośno, na samą myśl o rozmowie z chłopakiem. Jego serce biło jak szalone, a ręce trzęsły się ze stresu. Chcąc przestać o tym myśleć, sięgnął po telefon, przeglądając powiadomienia.

Nie było tam nic nadzwyczajnego oprócz wiadomości od nieznajomej mu osoby. Zdziwiony kliknął w czat, z coraz większym zaskoczeniem czytając wiadomość.

„Cześć Yoongi, tu Songhee"

„Hoseok dał mi twój numer"

„Wiem, że najprawdopodobniej nie chcesz mnie już więcej widzieć, ale błagam cię wysłuchaj mnie, nim popełnisz wielki błąd"

„Proszę spotkajmy się, wytłumaczę ci wszystko"

„Nie pożałujesz"

Yoongi myślał intensywnie nad wiadomościami dziewczyny. Ta rozmowa mogła w końcu skończyć  się kolejnym zawodem, ale wrodzona ciekawość i masochizm wzięły nad nim górę.

„Kiedy i gdzie"








Yoongi wszedł go kawiarnii, wcześniej biorąc głęboki wdech. Skłamał mówiąc by, że nie stresował się zupełnie w tym momencie. Tak naprawdę, bał się. Był wręcz przerażony, ale teraz nie miał za dużego wyboru, w końcu podjął już decyzję.

Od razu zauważył dziewczynę siedzącą przy stoliku i podszedł do niej niepewnym krokiem.

- Yoongi, cześć - przywitał go z miłym uśmiechem, na który starszy nie miał pojęcia, jak zareagować.

- Cześć - rzucił tylko, nie potrafiąc wykrztusić z siebie więcej entuzjazmu tak, jak dziewczyna.

- Proszę usiądź - wskazała na miejsce obok siebie, a Min tak też zrobił. Nie chciał już dłużej przeciągać tych niezręczności.

- Słuchaj, naprawdę chciałbym powiedzieć „Miło cię widzieć po tylu latach" - zaczął nieco sarkastycznie. - Ale nie będę kłamać, więc proszę przejdźmy do rzeczy i...

- Jestem w ciąży - przerwała mu, a Yoongiemu na moment zatrzymał się świat. Czuł narastający w nim atak paniki. Jego serce zaczęło bić coraz szybciej. Mnóstwo myśli przechodziło przez jego umysł, nie potrafił skupić się na żadnej z nich. Zaczął oddychać coraz główniej i - Ale nie z Hoseokiem - z tymi słowami nagle wszystko magicznie wróciło do normy.

Songhee musiała zauważyć jego rozluźnienie, ponieważ uśmiechnęła się do niego i chwyciła go za rękę, by dodać mu otuchy.

- Tak naprawdę nie widziałam go odkąd wyjechał do Seulu. Spotkaliśmy się w kwiaciarni przypadkiem, ponieważ wybierałam tam kwiaty na swój ślub. A trzymał mnie pod ręką, ponieważ poczułam małe skurcze i zamówił dla mnie taksówkę do domu, którą ty właściwie pojechałeś - wytłumaczyła spokojnie dziewczyna, a Yoongi poczuł się głupio. Wiedział, że dziewczyna mówi prawdę, nie miała powodu by kłamać, a on jak zawsze będąc zbyt przewrażliwionym, pozwolił swojej wyobraźni się ponieść, nim dostał jakiekolwiek wyjaśnienia.

- Tak bardzo cię przepraszam. Nie wiem, co miałem w głowie - przeprosił ją szczerze, a dziewczyna machnęła tylko ręką wyraźnie niewzruszona.

I'm in Trouble - YoonseokWhere stories live. Discover now