5

1.1K 87 51
                                    

Czy można by go uznać za idiotę, gdy powiedział, że wreszcie czuje, jakby wszystko wróciło do normy?

Ich rozmowa i wspólny oficjalny układ, sprawiły, że całe napięcie zniknęło i nie było już żadnego niedomówienia między ich dwójką. Yoongi w końcu mógł w spokoju siedzieć w salonie, bez dziwnego dyskomfortu w sobie i rozmawiać z Hoseokiem, bez wszystkich czarnych myśli oraz zwyczajnie czuć swobodnie we własnym domu.

Minęły dwa tygodnie od ich układu i wszystko szło zadziwiająco dobrze. Na codzień zachowywali się jak najlepsi przyjaciele i współlokatorzy, a nocą pozwalali sobie zatopić się w pożądaniu. Stanowiło to ciekawy balans w ich relacji i pewną granicę między codziennością, a prawdziwym luksusem.

Yoongi zaczął na nowo kochać noce. Wcześniej kojarzyły mu się z bólem i milionami wypłakanych łez, teraz były one prawdziwą przyjemnością.

Ich seks wciąż był cudowny, a co noc próbowali nowych rzeczy i pozycji. W zupełnie inny sposób nakręcali się, ale efekt był zawsze taki sam - niesamowity orgazm. Yoongi miał wrażenie, że jeszcze chwila a zostanie seksoholikiem. Czuł, że było to niemożliwe, by aż tak dobrze uzupełniali się w łóżku.

Hoseok odkrywał w nim coraz to nowe słabości, do których nigdy nikomu by się nie przyznał. Lata przyjaźni sprawiły, że nie krępował się przy chłopaku i być może dlatego pozwalał sobie na pokazanie siebie i swoich preferencji także w łóżku.

Miękły mu nogi, gdy Hoseok nazywał go jego. Kochał gdy ten pieszczotliwie się do nie zwracał i ukazywał mu należytą atencję. Na co dzień Yoongi wolał wtopić się w tłum i nie istnieć dla innych. Chciał być branym za nieczułego, faceta, którego nic nie może zranić, ale w łóżku zupełnie się to zmieniało. Uwielbiał, gdy ktoś miał nad nim kontrolę, pieścił go i traktował z troską i szacunkiem. Nie znaczyło to, że lubił tylko waniliowy seks, ponieważ była to nieprawda i Hoseok sam szybko się o tym przekonał.

Kochał, gdy ktoś pieprzył go od tyłu, sprawiając, że tracił zmysły. Nie przeszkadzały mu kajdanki, liny, opaski na oczy i wszelkie eksperymenty. Musiał mieć tylko zapewniony komfort psychiczny i ufać drugiemu człowiekowi, a Hoseokowie ufał bardziej niż komukolwiek innemu.

Po wyczerpującym seksie często brakowało mu jednak pieszczot i przytulania, ale też i to zmieniło się odrobinę. Hoseok nie wychodził już odrazu po orgazmie, zostawiając go samego, ale coraz częściej siedzieli potem na łóżku, rozmawiając chwilę o najnormalniejszych rzeczach, tak jak robili to jako przyjaciele. Gdy byli bardzo zmęczeni zamawiali jedzenie i w akompaniamencie muzyki jedli, wtuleni w siebie na kanapie. Tak zwyczajne czynności sprawiły, że w nocy nie czuł się tak samotny, nawet jeśli wciąż nie zasypiał i nie budził się przy Hoseoku.

Podsumowując, Yoongi był całkiem zadowolony z ich relacji. Nie spodziewał się nawet, że tak dobrze będzie się czuł w tym układzie. Wciąż miał swojego najlepszego przyjaciela i choć w małym stopniu spełnione pragnienia.

Wszystko był wręcz idealne, aż w końcu jeden z punktów ich relacji został złamany. Yoongi był świadomy, że Seokjin wiedział co nieco o ich relacji, ale w życiu nie pomyślałby, że chłopak rozpowie to dalej. Min sam siedział cicho. Wstydził się nawet rozpowiedzieć taką informację i porozmawiać o tym z przyjaciółmi.

Wieści jednak szybko się rozeszły. Yoongi po raz pierwszy usłyszał to od Jimina. Chłopak już od dłuższego czasu wpatrywał się w niego niepewnie z dziwnym zmartwieniem w oczach, co początkowo ignorował. Był pewny, że Jimin zwyczajnie martwił się jego niewysypianiem i podkrążonymi oczami. Nawet by to go nie zdziwiło, w końcu chłopak był prawdziwym aniołem i szczerze się o wszystkich troszczył.

I'm in Trouble - YoonseokWhere stories live. Discover now