4

1K 75 75
                                    

- Czy ciebie już zupełnie popierdoliło? - naskoczył na niego Seokjin, kiedy tylko przysiadł się do niego.



Yoongi obudził się dzisiaj z wielkim kacem i milionem wiadomości pozostawionych przez jego przyjaciela. Oczywiście było ich tak dużo, że nie miał zamiaru ich wszystkich czytać, więc zadzwonił do chłopaka, a ten zażądał, by spotkali się w kawiarni. Yoongi nie mając siły, nie zaprotestował. Wziął prysznic, by się odświeżyć i gdy wszedł do kuchni, zauważył małą karteczkę pozostawioną przez Hoseoka, w której poinformował go, że wybiera się dzisiaj na zakupy ze swoją siostrą.

Otworzył tylko lodówkę, by uświadomić sobie, że prędzej zwymiotuje niż coś zje i położył się na kanapie. Włączył telewizor i opatulił się kocem. Rozmyślał trochę o poprzednim wieczorze, próbując sobie przypomnieć więcej szczegółów. Prawie automatycznie zalała go fala wstydu, gdy uświadomił sobie jak nieprzyzwoicie się zachował. Nie miał tej nocy żadnych hamulców i obciągnął chłopakowi w miejscu publicznym, w którym każdy mógł ich przyuważyć i usłyszeć. Był naprawdę głupi. Schował głowę pod koc, czując zbyt duże zażenowanie. Jak on się teraz pokaże Hoseokowi na oczy. Chłopak pewnie myśli, że jest jakąś łatwą dziwką i nie będzie chciał już dłużej się przyjaźnić z kimś tak obrzydliwym.

Takimi właśnie myślami dręczył się cały poranek i cieszył się, że chłopaka nie było w domu, ponieważ nie przeżyłby ich konfrontacji. Siedział zakopany pod kocem aż nadeszła godzina, by wstał i przygotował się do wyjścia z domu.

Całkiem szybko się zebrał, a przejście do kawiarni także nie zajęło mu dużo czasu. Z wciąż posępną miną wszedł do środka, a przywitanie jakie zaoferował mu przyjaciel wcale nie poprawiało mu humoru.


- Też miło cię widzieć - oparł oschle, siadając na krześle obok Seokjina.

- Masz mi się wytłumaczyć, o co chodzi w tej chwili - zarządził starszy, nie dając mu nawet chwili wytchnienia. Yoongi tylko spojrzał na niego pytającym wzorkiem, nie mając pojęcia, o czym mówi jego przyjaciel.

- Mógłbyś byś jaśniejszy w tym, co takiego zrobiłem? - zapytał, wzdychając głośno, ponieważ nawet nie wiedział, co takie zrobił, a już dostawał opieprz.

- Ty i Hoseok, co ty odwalcie? - zapytał wyraźnie zirytowany, a to pytanie sprawiło, że Yoongi wciągnął powietrze zdumiony. Czyżby jego przyjaciel dowiedział się o nim i Hoseoku?

- O czym ty mówisz? - zapytał, drżącym głosem, za co przeklął się w myślach.

- Nie jestem głupi Yoongi - westchnął Seokjin, przewracając oczami. - Całkiem długo was nie było, więc chciałem sprawdzić, czy wszystko w porządku i jedyne co usłyszałem to wasze posapywania i jęczącego Hoseoka - wytłumaczył mu, gestykulując żywo ze względu na buzujące w nim emocje. W końcu niecodziennie znajduje się swoich przyjaciół, którzy podkreślmy, są tylko przyjaciółmi, w takiej intymnej sytuacji.

- Cholera, nie słyszałem, żeby ktokolwiek wchodził - jęknął Yoongi i z zażenowania schował twarz w dłonie, mając nadzieję, że tym samym ukryje się przed światem.

- Być może dlatego, że dławiłeś się jego kutasem - mruknął Kim z przekąsem, co spowodowało kolejny zawstydzony jęk ze strony drugiego.

- Nie chcę o tym gadać - westchnął w swoje dłonie, bojąc się podnieść głowę, by zobaczyć zawiedziony wzrok chłopaka.

- O nie kochany, porozmawiamy o tym, chcę znać każdy szczegół - oznajmił tonem nie wnoszącym sprzeciwu, krzyżując ręce na piersi.

- Nie chcę - jęknął zażenowany, jakby był małym dzieckiem, ponieważ tak dokładnie się czuł, kiedy był karcony przez starszego.

I'm in Trouble - YoonseokWhere stories live. Discover now