Rozdział 12

477 23 2
                                    

-Nic się nie stało. Jesteśmy przyjaciółmi- powiedział uśmiechając się lekko na jej wspomnienie.

Mijały dni od tej rozmowy. Wieści o Natashy nie było. Za to Peter zaprzyjaźnił się z resztą zespołu,  bo skoro Czarna Wdowa go lubiła to oni też mogą.

Poczuła ostry ból. Próbowała otworzyć oczy ale widziała tylko przerażającą ciemność. Chciała się poruszyć ale jej ciało odmawiało posłuszeństwa. Usiłowała sobie przypomnieć cokolwiek ale ostatnim wspomnieniem był trening z Peterem. Ponownie odpłyneła w otchłań.

Otworzyła oczy i zobaczyła leciutkie światło przez małe okienko. Wpadajace do pokoiku. Po chwili zorientowała się,  że to ten sam pokój co wcześniej. Przez co podniosła się gwałtownie, czego odrazu pożałowała. Ogromny ból przeszedł przez całe jej ciało, paraliżując je. Obejrzała się powoli z dokładnością. Gdzie nie popatrzyła były nowo nabyte rany. Większość z nich już sie zeschła. Miała również poszarpane ubrania, myśląc o tym co się z nimi działo miała odruch wymiotny. Gdy sie przejrzała usłyszała szczęk zamka i w progu stanął umieśniony mężczyna, który zaczął mówić po rosyjsku.

- Wstawaj szmato. Wielce Czarna Wdowa a ledwo chodzi. Szef chce Cię widzieć.-powiedział kpiąco w jej ojczystym języku.
Natasha bardzo powoli zeszła ze skrzypiącego łóżka i udała się powolnym krokiem za ochroniarzem. W głowie miała mnóstwo myśli. Znowu ją złapali. Zagrażała Avengersom. Była beznadziejna nawet nie potrafiła się bronić. Zasłużyła na ból. Po tych wszystkich myślach, znowu stała się tą zimną Czarną Wdową. Jej oczy stały się puste. Czuła tylko ból, który od zawsze jej towarzyszył. A teraz miała się spotkać z największym...

Steve ćwiczył na siłowni jak zawsze po południu. Był pogrążony we własnych myślach i musiał się wyładowac. Nagle ktoś wbiegł do sali

- Steve mamy anonimową informację gdzie przebywa Natasha-powiedział zdyszany Tony  ledwo łapiąc oddech.

-Gdzie - zapytał niemal od razu Rogers z niedowierzaniem-i od kogo, musimy tam jechać.

-Północ Rosji. Nie zamieszkane tereny blisko zamkniętego miasta. Bardzo zimno. Niebezpieczne okolice ale Cap to może być pułapka. - powiedział spokojnie Tony.

- Ty nic nie rozumiesz, ona nas potrzebuje- dodał Kapitan pewny siebie.

- Wiem ale nie możemy się tak narażać- powiedział dalej opanowany Stark ale w środku była tak samo zdeterminowany do znalezienie jej jak on.

- Nie obchodzi mnie to. Jak chcesz to nie leć, ale ja muszę.-powiedział Steve z taką powagą, że Iron Man w duchu się roześmiał.

- Jak mógłbym Cię zostawić. Nie pozwolę aby złotego chłopca Ameryki zjadły niedźwiedzie polarne.- powiedział Stark z tym swoim głupkowatym uśmiechem.

- A niech Cię Tony.

Trzask jej głowa odleciała do tyłu. Gdyby nie była podwiązana pod sufit to by odleciała na kilka metrów. Z jej nosa powoli zaczęła się sączyc krew.

- Zaczniemy od początku co planuje Fury po upadku Tarczy- powiedział Iwanow z tym obrzydliwym uśmiechem.
Ona tylko popatrzyła na niego z pogardą.

-Widzę, że niczego się nie nauczyłaś po ostatnim-powiedział i uderzył ją kilka razy w brzuch.  Poczuła się jak worek treningowy, który można okładac do woli. Przypuszczała, że ma już połamane kilka żeber ale jak na razie nie miała dużo większych obrażeń.

- Myślałem, że nie będziesz taka głupia, a jednak sądziłaś, że się nie dowiem, o twoim spotkaniu z Rogersem.- powiedział kpiąco

Natasha była wściekła wiedziała, że przez to spotkanie mają go na muszce. Odkryli jej jedyną słabość. Cały czas ją obserwowali.

- Wydaje mi się, że zachciało Ci się gadać, no chyba, że chcesz, żeby Avengersom a w szczególności Kapitanowi stała się krzywda- powiedział pewnym siebie głosem.

- Jakie dalsze plany ma rozbita Tarcza- dodał podchodząc do niej.

Jesteś Czarną Wdową bezlitosnym zabójcą, kuszącą uwodzicielką, kłamliwym szpiegiem. Nigdy nie wymażesz tego ze swojej księgi. Ta czerwień ocieką tobą od środka. Nigdy nie będziesz dobra. Nigdy nie będziesz mieć rodziny. Nigdy nie będziesz kochana. Jesteś zepsuta. Stworzona wyłącznie do zabijania i niszczenia. Jesteś nikim.

Ona nawet nie opuściła wzroku jej oczy by puste, jakby słowa, które powiedział do niej nie trafiły. Wyciągnął nóż i zaczął kreslić ślady po jej ciele bardzo dokładne i głebokie. Gdy skończył wbił jej ostrze w ramię.

-To jest właśnie twoja czerwień ze ksiegi. Krew wszystkich zabitych. Ty tego dokonałaś- powiedział odchodząc

-Wrzuć ją do pokoju i daj jej coś, nie może się wykrwawić ale musi cierpieć. Będzie jeszcze potrzebna.- dodał zatrzaskujac drzwi za sobą zostawiając Romanoff z tym samym facetem. Gdy ją ściągał była cała pokryta krwią. Miała linie rozciągające się od stóp  do głowy. Ramię strasznie pulsowało ale zmysł Czarnej Wdowy przyswoił jedną informację ma nóż. Za to Natasha była zmęczona psychicznie. Wszystko to co powiedział było prawdą. Była bezużyteczną zabawką, tylko na posyłki. Słuchała rozkazów nigdy nie miała wyboru.

Oczyszczała każda ranę powoli.  Dostała małą butelkę wody i jakąś starą szmatę. Mogli dać wódkę pomyślała ale i tak nie było, źle. Ramię wciąż pusowało wyjęła nóż i zaczęła obficie krwaić szybko oderwała kawałek materiału i obwiazała wokół dziury. Liczyła rany było ich około 50 albo i więcej bo niektóre się ze sobą przecinały najwięcej było na nogach i rękach. Jedną była na policzku. Gdyby było tyle ran ile ludzi zabiła dawno by się wykrwawiła pomyślała. Najpierw działa przez wiele lat dla KGB a potem gdy się z niego uwolnila poszła do Tarczy, która później jak się okazało działała tak samo. Cały czas zabijała. Winnych i niewinnych wszystkich. Nie odróżniała już dobra od zła. Niewiadomo czy kiedykolwiek potrafiła. Długo nie myśląc schowała nóż w majtki i czekała aż przyjdzie strażnik. Gdy przyszedł wmówiła mu, że oddała już nóż. Jej plan się rozwijał.

Steve i Tony lecieli  mieli około 10 godzin drogi a i tak samolot musiał wylądować daleko od miejsca w którym podobno znajduje się Natasha. Czyli kolejne 10 godzin będą musieli iść.

Hejka
Dawno nir było rozdziału za co przepraszam. Mam nadzieje, że ten wam się spodoba. Gwiazdki i komentarze zawsze mile widziane. Do nastepnego.

See you againKde žijí příběhy. Začni objevovat