Prolog

8.9K 190 202
                                    

— Kurwa mać! Jaki debil wymyślił próg? — syknęłam, uderzając palcami u stopy o próg drzwi, prawie zaliczając glebę, kiedy wchodziłam do swojego domu, po długim i ciężkim dniu.
No bo powiedzmy sobie szczerze. Czy tylko ja, przy każdej możliwej okazji muszę walić małym palcem u stopy o wszelkie kanty stołu, rogi ścian, framugi drzwi lub tak jak w tym przypadku próg na wejściu?

Rzuciłam plecak pod wielką szafę na korytarzu i opierając się o ścianę obok, zdjęłam buty i zaczęłam rozmasowywać obolałe palce. Kiedy ból już minął, zgarnęłam plecak z podłogi i ruszyłam do swojego pokoju, na piętrze. Zostawiłam plecak pod ścianą, koło wejścia i ruszyłam do łazienki, która jest połączona z moim pokojem. Załatwiłam potrzebę i podeszłam do umywalki aby umyć ręce. Spojrzałam na swoje odbicie w lustrze, zawieszonym nad umywalką. Po dzisiejszym wf'ie makijaż był rozmazany, więc wzięłam płyn do demakijażu i go zmyłam.

Przeskanowałam swoje odbicie. Camilla Moore to ja. Jestem szatynką o wzroście metr siedemdziesiąt z ciemnoniebieskimi oczami. Wiele osób mówi, że są wręcz granatowe. Szczupły, lekko zadarty nosek i pełne czerwone usta też robiły swoje. Śmiało mogę stwierdzić, że mam powodzenie u płci przeciwnej ale specjalnie się tym nie przejmuje i przeważnie ich zbywam, ponieważ obecnie mam chłopaka.

Aiden Brown to wysoki brunet o jasnoniebieskich oczach. Dokładnie, ideał można powiedzieć i codziennie się zastanawiam jakim cudem, ten właśnie chłopak wybrał akurat mnie. Nie ukrywam, on sam też ma niezłe powodzenie u płci przeciwnej. Aiden jest jak skuteczny lep na muchy. Większą część dziewczyn w naszej szkole chciałaby trafić z tym chłopakiem do jakiegoś ustronnego miejsca. Niestety na ich przeszkodzie stoję ja.

Wyszłam z łazienki i podeszłam do szafy, która znajduje się pod ścianą zaraz obok drzwi. Wzięłam szare szorty, oraz koszulkę na ramiączkach i wróciłam do łazienki, aby wziąć prysznic. Po 20 minutach wyszłam z łazienki z turbanem na głowie. Podeszłam do toaletki i nałożyłam krem na twarz. Jeszcze niedawno zmagałam się z lekkim trądzikiem, ale od pewnego czasu mam nieskazitelnie czystą i gładką skórę z czego jestem mega zadowolona. Nigdy nie potrzebowałam tony tapety, jak te puste lale w naszej szkole, żeby wyglądać dobrze. Mój makijaż zawsze składa się z kremu, lekko podkreślonych brwi i pomalowanych rzęsach. Nic więcej nie potrzebowałam, aby dobrze się prezentować.

Gdy już nałożyłam krem, wróciłam do łazienki aby lekko podsuszyć swoje włosy. Gdy już to zrobiłam, podeszłam jeszcze do szafy, sięgnęłam po rozpinaną bluzę, którą wzięłam Aidenowi i ruszyłam na dół do kuchni aby coś zjeść.

Dom w którym mieszkam jest duży i przestronny. Składa się z piwnicy, parteru oraz piętra. Na tyle domu, w ogrodzie znajduje się basen. Razem z moimi rodzicami i bratem mieszkam w bogatszej części miasta za zasługą rodziców, którzy pracują na wysokim stopniu w firmie znanego biznesmena, dzięki któremu zarabiają nie małą sumkę. Nigdy niczego nam nie brakowało. Byliśmy typową rodzinką z Torrance.

Podeszłam do lodówki chcąc znaleźć coś do jedzenia. Po dłuższym przeskanowaniu całej zawartości stwierdziłam, że nie ma nic co by mnie zainteresowało. Po kolei zaczęłam otwierać szafki zawieszone nad blatem, aż wzrokiem natknęłam się na słoik nutelli. Wzięłam go i położyłam na wyspie kuchennej znajdującej się na środku kuchni. Wzięłam jeszcze bułkę i zaczęłam przyrządzać sobie posiłek. Gdy byłam w trakcie oblizywania noża z nutelli, drzwi do domu cicho się otworzyły i ktoś wszedł do środka. Zatrzymałam język w połowie noża i czekałam na dalsze wydarzenia. Cholera, a jeśli to włamywacz, który upolował sobie nasz dom na idealne miejsce do zarobku? Nie oszukujmy się, nasz dom był urządzony nowocześnie i nie brakowało tu drogich przedmiotów.

Po dłuższej chwili zza ściany w salonie, który był połączony z kuchnią wychyliła się głowa i zielone tęczówki spojrzały w moją stronę. Wtedy dotarło do mnie, że jestem kompletną debilką myśląc że to jakiś włamywacz, kiedy do salonu wszedł mój cholerny brat.

Above all (chroń mnie)Where stories live. Discover now