Rozdział 29 - Ból psychiczny

1.5K 61 27
                                    

Doświadczenie psychicznego bólu i cierpienia, to zjawisko powszechne i nieunikniona część ludzkiej egzystencji. Ból ów jest definiowany jako stan intensywnego psychicznego cierpienia, któremu towarzyszą poczucie wstydu, upokorzenia, rozpaczy, samotności i lęku. Alternatywnie ból psychiczny można określić jako nasilony stan wewnętrznego rozbicia i smutku. Uważa się również, że gdy osiągnie niemożliwą do zniesienia dla jednostki intensywność, stanowi rzeczywiste źródło zachowań samobójczych. Najważniejsze przyczyny odczuwania takiegoż bólu widzi się w niezaspokojonych, sfrustrowanych bądź udaremnionych potrzebach psychologicznych, takich jak potrzeba przynależności, wsparcia, miłości, radości i dominacji. 

Przez ostatnie miesiące czułam smutek, żal, rozpacz, ale i radość, miłość i przynależność. Pieprzony misz masz, który w skutku spowodował, że czułam się rozdarta i biegałam w kółko, starając się pozbierać wszystkie swoje części, niczym zdesperowane dziecko, które zbierało rozwalone po podłodze zabawki. 

Jednak to, co ja czułam ostatnimi czasy, nie było tak ważne, jak to, co czuł teraz chłopak o cholernie jasnych oczach. To, co przeżywał przez ostatnie dni i co czuł po stracie tak ważnej dla niego osoby. 

Sięgnęłam ręką pod ławkę, na której siedziałam i przystawiłam do ust szyjkę butelki piwa, którą sączyłam już od pół godziny. Obok mnie, rozwalony na pół ławki siedział również Aron, ubrany w elegancki, czarny płaszcz i dżinsy tego samego koloru. Ja sama również wyglądałam nienagannie i gdzieś miałam, że eleganckie ciuchy właśnie przesiąkają deszczem. 

Prawie godzinę temu wyszliśmy z cmentarza i od tej pory chłopak nie odezwał się ani jednym słowem. Ja też nie chciałam naciskać, bo wiedziałam w jakiej rozsypce był po pogrzebie swojego ojca. Wystarczył mi widok, jak zakrywał dłonią usta, aby tylko nie wydostał się z nich szloch. Bardzo dobrze znałam to uczucie, gdy masz ochotę wyć w niebogłosy, a wstrzymujesz to za wszelką cenę, aby nie wyjść na panikarę. 

Po wyjściu z cmentarza wstąpiliśmy do pobliskiego sklepu po dwa piwa i wróciwszy pod cmentarz, usiedliśmy na ławce i trwaliśmy w wspólnej rozpaczy. Od pół godziny siedzieliśmy obok siebie i zadawaliśmy sobie to samo pytanie. Co teraz?

Nasze drogi znów się przecięła, a Aron sam oświadczył, że chce mnie spowrotem w swoim życiu. W ostatnich dniach nie miałam czasu, aby się nad tym zastanowić. Jednak teraz, siedząc na spróchniałej już ławce w słabym świetle lampy ulicznej, która stała nieopodal nas, wydawał się to dobry moment.

Aron został sam w totalnej rozsypce. Nie miał matki, bo zostawiła go, jak był jeszcze dzieckiem, a teraz stracił też ojca w zasadzie nie wiedziałam z jakich przyczyn i jak to się stało. Przez organizacje pogrzebu nie było nawet czasu usiąść i porozmawiać. Tak też wszystkie niewyjaśnione sprawy między nami, nadal pozostały niewyjaśnione.

Nasza relacja zakończyła się w dosyć nieprzyjemny sposób i nie wiedziałam jakie podejście ma do mnie Aron po tych sześciu miesiącach. Ja za to w ręką na sercu mogłam przyznać, że bywały dni w których cholernie mi go brakowało, a były też takie, gdzie ani na moment nie zagościł w mojej głowie. Nie wiedziałam, co miałam o tym wszystkim myśleć i kim właściwie teraz dla mnie był.

Zastanawiałam się również nad tym, jak teraz będzie wyglądać nasza relacja. Może chłopak powiedział to tylko w przypływie emocji i desperacji, a tak naprawdę nie chce mnie spowrotem u swego boku? Musiałabym przyznać, że zabolało by mnie to, mimo że było to takie oczywiste. Nadal nienawidziłam siebie za to, że powiedziałam te wszystkie słowa, a najbardziej, że przyznałam iż zrobiłabym tak samo jak jego matka. Niczego tak bardzo nie żałowałam, jak tego. Nie miałam pojęcia, clwtedy we mnie siedziało i co mną kierowało, wypowiadając te słowa. Widziałam jak cholernie go to zabolało. Wręcz widziałam jak te piękne iskierki w jego oczach, którymi patrzył na mnie przygasają, aż doszczętnie zgasły. Może już na zawsze.

Above all (chroń mnie)Where stories live. Discover now