39

2.3K 70 5
                                    

Była dziś bardzo ładna pogoda. Ranek zapowiadał się bardzo przyjemnie zważając że miałam iść dziś do Hobiego na kawę i pyszne śniadanie. Jednak jakie było moje zdziwienie kiedy w salonie zatrzymał mnie Jungkook który nawet do pracy nie zamierzał iść.

- stój. - powiedział nawet na mnie nie patrząc.

- co chcesz? - zapytałam wrednie ale nawet przez głowę nie przeszło mi by być miłą.

- wieczorem o godz 19 być w Parku.

- dlaczego?

- po prostu przyjdź.

- ok. Wychodze, Felix jeszcze śpi.

- gdzie wychodzisz? - zapytał zdziwiony ponieważ była dopiero 7 rano.

- idę przyjemnie spędzić poranek.

- do kogo idziesz tym razem!?

- Nie twój interes.

- wiesz co, myślałem że jesteś w porządku dziewczyną ale jak się okazuje to ty się jeszcze puszczasz!

Znowu... Znowu bez powodu uznał że jestem puszczalska...
"o nie, ty mnie w dziecko nie wrobisz, puściłaś się a teraz bachora chcesz mi wcisnąć!?"
Pamiętam do dziś każde jego słowo.

- nie puszczam się! Jak możesz znów mnie o to posądzać!? Jesteś dupkiem!

- nie chce cie widzieć. Przyjdź do tego parku i zakończmy to wszystko już.

- co zakończyć!?

- przekonasz się. Dowiesz się dziś wszystkiego. A teraz idź sobie spędzić "przyjemnie poranek"

- uwierz że tak zrobię! - wybiegłam z domu we łzach.

Po pół godzinie biegu znalazłam się pod domem Hobiego. Zapukałam i już po chwili otworzył mi uśmiechnięty Hoseok jednak szybko mu uśmiech znikł z twarzy gdy zobaczył mnie całą zapłakaną.

- T/I? czemu płaczesz? Wchodź. - zrobiłam jak kazał i zdjęłam z siebie buty.

- chodź, usiądziemy i mi wszytko opowiesz - zaprowadził mnie do salonu gdzie usiedliśmy.

Opowiedziałam wszystko chłopakowi. Był bardzo zły ale i też smutny.

- co za chuj z niego. Myślałem że się zmienił a on takie rzeczy robi. Według mnie powinnaś go zostawić. Nie zasługuje na ciebie kochana. Jeśli tylko chcesz możesz wraz z Felixem zamieszkać u mnie. Przynajmniej nie będzie mi się tu tak nudzić - uśmiechnął się by dodać mi otuchy.

- dziękuję Hobi ale dziś się dowiem całej prawdy i wtedy zadecyduje co z tym zrobię. - uśmiechnęłam się do niego blado.

- no dobrze, to chodź zjemy razem pyszne śniadanko i trochę poprawimy Ci humor - uśmiechnął się szczerze i zaprowadził mnie do kuchni.

Zrobiliśmy razem śniadanie które potem zjedliśmy w miłej atmosferze. Następnie oglądaliśmy razem filmy do godziny 9.45 potem Hobi odwiózł mnie do willi. Weszłam mając nadzieję że nie spotkam Jungkooka i nic nie było dziwne bo go nie było. Lepiej i dla mnie.

- Felix! - zawołałam.

- tak mamo? - zbiegł z góry.

- chodź pójdziemy se do parku co? - uśmiechnęłam się do chłopca.

- taak! Chodźmy - pociągnął mnie do wyjścia z domu.

Poinformowałam ochroniarza że wychodzimy do parku i wraz z chłopcem ruszyliśmy do wybranego przez nas celu.

Szliśmy powolnym krokiem i po niedługim czasie znaleźliśmy się w parku. Przeszliśmy przez bramę i już po kilku minutach chodzenia byliśmy przy placu zabaw. Chłopiec poszedł się pobawić z innymi dziećmi a ja usiadłam na ławce zastanawiając się co dzisiaj wieczorem wydarzy się w tym parku. Co dziś się zakończy? Czyli jednak... Ukrywa coś przede mną a ja się dziś tego dowiem. Jedynie szkoda mi chłopca, biedaczek pewnie znów zostanie bez ojca.
Popatrzyłam na chłopca który tak dobrze się bawi z innymi dziećmi. Tak dużo przeżył.
Podeszłam do niego i przyłączyłam się do wspólnej zabawy by choć na chwilę zapomnieć o tym co mnie czeka za kilka godzin.

Why don't you leave me alone?! ~Jeon JungkookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz