26

2.5K 91 0
                                    

- czego!? Miałeś się do mnie nie zbliżać przez najbliższy czas! -próbowałam wyrwać rękę ale na marne.

- posłuchaj mnie...

- nie chce cie słuchać!

- porozmawiajmy na spokojnie...

- nie mamy o czym, zrobiłeś ze mnie kawał i było ci do śmiechu, dzień się nie skończył także korzystaj póki możesz. - wyrwałam swoją rękę i odeszłam.

- korzystaj póki możesz... Uwierz skarbie że wykorzystam ten dzień jak najlepiej. - powiedział do siebie i wrócił do domu zrobić sobie śniadanie.

Podeszłam pod niewielki budynek. Weszłam i przywitałam się w recepcji z kobietą, która później zaprowadziła mnie do szefa. Zapukała i gdy usłyszeliśmy "proszę" weszłyśmy do środka.

- dzień dobry - powiedziałam

- dzień dobry, ty jesteś T/I?

- tak to ja.

- usiądź

Zrobiłam jak kazał.

- dobrze w takim razie opowiedz coś o sobie. - usiadł wygodnie a ja chwilę się zastanowiłam nad odpowiedzią.

Opowiedziałam kilka rzeczy o sobie i widać było że mężczyzna jest zadowolony.

- dobrze w takim razie zaczynasz od jutra. Dowidzenia

- dobrze, dowidzenia - wstałam i wyszłam z gabinetu.

- część - powiedziałam do dziewczyny która pracowała w recepcji.

- zaczekaj! - podeszła do mnie szybko

- tak?

- czy to nie ty jesteś tą przyjaciółką sławnego Jungkooka?

- to nie jest mój przyjaciel, znam go od liceum i tyle.

- mogłabym cie o coś prosić?

- zależy o co

- spytałabyś się go czy szuka kogoś do pracy w swojej firmie?

- ta jasne, nie ma problemu, to narazie - wyszłam z budynku.

Wróciłam do willi i od razu podeszłam do gabinetu mężczyzny. Zapukałam a po chwili weszłam i zamknęłam za sobą drzwi.

- zdecydowałaś się w końcu ze mną porozmawiać? - spytał i dźwignął jedną brew.

- nie, mam do ciebie pytanie.

- jakie?

- szukasz dziewczyny do pracy w swojej firmie?

- a co? Chcesz być bliżej mnie? - uśmiechnął się zadziornie.

- nieee, moja znajoma chciałaby u ciebie pracować. Jak będziesz miał jakieś wolne stanowiska to powiedz.

- ta powiem, jeszcze coś?

- nie - wyszłam i zeszłam do kuchni by następnie zrobić obiad.

Gotowy posiłek położyłam na stole i zawołałam wszystkich do kuchni. Jak już byliśmy w pełnym składzie to usiedliśmy do stołu i zaczęliśmy jeść.

- fuuuj - powiedział Jungkook i odsunął od siebie talerz

- co znowu ci nie pasuje? - powiedziałam zirytowana

- to jest ochydne, jak ty możesz takie paskudstwo gotować

- jak ci nie smakuje to sam se gotuj, tobie smakuje Felix prawda?

Why don't you leave me alone?! ~Jeon JungkookWhere stories live. Discover now