I... Zaczął mnie gdzieś prowadzić.
- Ej! Gdzie my idziemy? - krzyknęłam za nim.
- Zobaczysz. - mruknął i szedł dalej.
Po chwili zaczęliśmy iść po schodach. Kiedy już znaleźliśmy się na górze, zaprowadził mnie pod jakieś drzwi. Otworzył i ujrzałam wielką sypialnie.
- Po co mnie tu przyprowadziłeś?
- Będziesz tu spać razem z dzieckiem. Albo osobno, jak wolisz.
- Zaraz zaraz, ale ja tu nawet nie zamierzam spać człowieku. - chciałam wyjść, ale zablokował mi drogę.
- Będziesz. Nie puszczę cię, jest już ciemno. Rano pójdziecie, dam ci coś na przebranie.
- To zamówię taksówkę. I po problemie.
- Nic nie będziesz zamawiać. Śpicie tutaj i kropka. - upierał się.
- Czemu ci tak zależy bym tu spała co?
- Nie chce po prostu byście wracali po ciemku. To tyle.
- Boże, jak skończysz już gadać to zostaniemy.
- No i super. Chodź dam ci coś na przebranie.
Wyszliśmy i podeszliśmy do innych drzwi, które jak się okazało było jego sypialnią. Była jeszcze większa, a łóżko to dopiero. Na takim to ja bym sobie pospała. Dobra bo nie po to tu przyszłam. Jungkook dał mi koszulkę, która dosięgała mi do ud.
- A spodenki? - zapytałam.
- Koszulka ci starczy. - uśmiechnął się i wyprowadził mnie z sypialni.
- A dla Felixa dasz coś?
- Kupiłem mu trochę piżam, nie martw się. Ma tam.
W odpowiedzi tylko pokiwałam głową. Zeszliśmy na dół, podeszłam do Felixa, a Kook do kuchni.
- Chcesz tutaj być? - zapytałam.
- Tak. Wujek Jungkook jest bardzo fajny. Kupił mi naprawdę dużo rzeczy.
- Cieszę się. A gdzie są te rzeczy?
- Tutaj. - podał mi dwie siatki.
Spojrzałam do środka. Były tam najróżniejsze zabawki. I nie wyglądały na tanie. W drugiej były ciuchy. Same znane marki. Ale czego się spodziewać po takim człowieku. Odłożyłam torby i zaczęłam bawić się z chłopcem. Po chwili przyszedł Jeon z 3 szklankami. W jednej był sok, a w pozostałych herbata. Podał małemu sok, a mi herbatę. Usiadłam na kanapie, a chłopacy obok. Zaczęliśmy pić. Nagle odezwał się Felix:
- Mamo...
- Co skarbie? - odezwałam się.
- Pójdziemy już spać? - zapytał przecierając oczka piąstkami.
- Oczywiście, ale najpierw kąpiel.
- Pokaże wam gdzie jest łazienka.
Zaprowadził nas do wyżej wspomnianego pomieszczenia, po czym wyszedł. Umyłam chłopca i zaprowadziłam go do sypialni.
- Mamusiu... Zaśpiewasz mi kołysankę? - ładnie poprosił przykrywając się kołdrą.
- Oczywiście.
Zaczęłam śpiewać i nawet nie zauważyłam gdy do pokoju wszedł Jungkook. Skończyłam śpiewać gdy mały zasnął i odwróciłam się w stronę drzwi.
- Chcesz coś? - zapytałam zdziwiona jego obecnością.
- Nie.
- yhym... Ja idę się umyć. - wyminęłam chłopaka, weszłam do łazienki i zakluczyłam drzwi. Rozebrałam się i weszłam pod prysznic. Umyłam się, ubrałam bieliznę i koszulke, po czym wyszłam z łazienki. Weszłam do pokoju gdzie spał mały i po chwili zasnęłam.
Rano godz. 8.15
Kiedy się obudziłam zobaczyłam przed sobą leżącego Jungkook'a, który się we mnie wpatrywał. Ale co on tu robi?! Podniosłam się do siadu.
- Co ty tu robisz!?
- Leżę nie widać? - zaśmiał się z mojej reakcji.
- Ale czemu tutaj! I gdzie Felix?!
- Spokojnie, Felix jest u Taehyunga. A teraz chodź spać. - położył głowę na poduszce zamykając oczy.
- Jak to u Taehyunga?! Czemu mnie nie obudziłeś, poszłabym z nim. - chciałam wstać, ale mnie zatrzymał.
- Normalnie, bo chciałem sobie trochę z tobą spędzić czas sam na sam. - uśmiechnął się i przyciągnął mnie do siebie.
- Puść mnie! - próbowałam się wyrwać, ale na marne.
- Nie uda ci się skarbie. A teraz chodź, pośpimy sobie. - wtulił się we mnie i zamknął oczy. Poczekałam tak z 10 min i gdy próbowałam odsunąć jego rękę, on wtulił się jeszcze bardziej.
- Nawet nie próbuj - mruknął nie otwierając nawet oczu.
- Jeon puść mnie, chce stąd wyjść. - zaczęłam się szarpać i w końcu uwolniłam się, podbiegłam szybko do łazienki po czym szybko przebrałam się i wyszłam. Zbiegłam na dół, ubrałam buty i chwyciłam za klamkę, pociągnęłam. Zamknięte!
- Już idziesz? - powiedział za mną kook i zaśmiał się.
- Otwórz te drzwi! Wiedziałam że tak to się skończy.
- Och kochanie... Po co wychodzić? Dziecko jest bezpieczne, a do pracy iść dziś nie musisz. - podszedł do mnie.
- Słuchaj no. Albo je teraz otworzysz, albo pożałujesz!
- Otworze, spokojnie. Ale nie teraz, teraz sobie spędzimy czas razem. - chwycił mnie za rękę i zaczął prowadzić do salonu.
Usiadł na kanapie, a mnie posadził na kolanach. Normalne u niego. Zawsze to robił gdy byliśmy razem. Ale teraz nie jesteśmy, więc nie ma prawa tak robić! Chciałam zejść ale na darmo. Ja + jego siła = katastrofa.
- Nie szarp się, posiedźmy sobie jak za starych czasów.
- A może ja nie chce? Pomyśl czasem o innych, a nie tylko o sobie. - wyszarpałam się, i otworzyłam drzwi kluczem, które wcześniej zabrałam mu z kieszeni jak siedzieliśmy. A na odchodne krzyknęłam:
- Koszulkę oddam ci jutro! - po czym wyszłam i od razu skierowałam się do domu Tae.
~~~~~
Mam nadzieję że wam się podoba. Staram się by wychodziło to jak najlepiej.Miłego dnia❤️
YOU ARE READING
Why don't you leave me alone?! ~Jeon Jungkook
FanfictionMłoda dziewczyna, która zaszła w ciążę z bad boyem i została porzucona, musi sobie radzić sama. Ale czy wydarzy się coś co odmieni jej dotychczasowe życie? - Odejdź, tak jak zrobiłeś to kilka lat temu. - powiedziałam. Jest to moja pierwsza książka...