Weszliśmy do kuchni i od razu zobaczyłam mine chłopaka. Był dość zdziwiony bo wszystko ładnie było przozdobione, nawet na blacie mogło się zauważyć kilka zapalonych świeczek a na stole stała jego ulubiona potrawa.
- i jak ci się podoba wujku? - zaczął chłopiec siadając do stołu.
- jest bardzo ładnie - usiadł z nami do stołu i od razu jego wzrok spotkał się z moim.
- pomyślałam że się ucieszysz jak zjesz coś co lubisz - uśmiechnęłam się i zaczęliśmy jeść przy okazji rozmawiając.
Po zjedzeniu posprzątaliśmy i gdy chłopiec poszedł do salonu, odwróciłam się przodem do Jungkooka.
- Jungkook?
- co? - wytarł ostatni kubek i schował go do szafki po czym odwracając się do mnie.
- powiemy mu teraz?
- im szybciej tym lepiej - podszedł do mnie i chwycił mnie za rękę, splatając palce.
Spojrzałam na nasze dłonie zastanawiając czy nie odsunąć się. Jednak skoro powiedziałam że dam mu szanse to również muszę robić jakiś krok w te stronę prawda?
Weszliśmy do salonu gdzie chłopiec siedział na dywanie i bawił się samochodzikiem. Odwrócił się słysząc nasze kroki od razu zauważając że trzymamy się za ręce.- mamo? Czemu trzymasz wujka za rękę? - spytał zdziwiony
- kochanie, proszę usiądź na kanapie musimy ci coś powiedzieć.
Całą trójką usiedliśmy na kanapie i wtedy chwyciłam rękę chłopca przez chwilę zastanawiając się jak zacząć mówić.
- co chcecie mi powiedzieć? - był trochę zniecierpliwiony.
- bo wujek Jungkook nie jest twoim wujkiem.....
- jak to? To kim jest? - był w szoku. Biedak.... A za chwilę będzie w jeszcze większym.
- pamiętasz jak ci mówiłam że tata musiał wyjechać a my nie mogliśmy jechać z nim?
- tak ale co to ma do rzeczy?
- bo.... To Jungkook jest twoim tatą..... - powiedziałam mocniej ściskając jego rękę.
- co? To żart mamo prawda? - nie odpowiedziałam. - nie wierzę..... Dlaczego wcześniej mi tego nie powiedzieliście!? - był zły a łzy leciały mu po policzkach tak samo jak mi.
- skarbie.... Chciałam się pozbyć twojego taty, nie chciałam by nam mieszał w życiu.... A on wrócił i nie dał za wygraną, przez co w końcu postanowiliśmy ci to powiedzieć...
- naprawdę jesteś moim tatą? - spojrzał na Jungkooka który był smutny
- tak... - odpowiedział
- dlaczego musiałeś wyjechać? Dlaczego nas tak zostawiłeś!? Nawet nie wiesz jak nam było ciężko! Jak mama po nocach płakała....
- musiałem wyjechać.... Wiem że było wam ciężko ale nie mogłem wrócić.... W końcu gdy mogłem to przyjechałem i obiecuje wam że już będę z wami do końca życia, nie zostawię was już....
- a dlaczego trzymaliście się za ręce?
- ponieważ twoja mama postanowiła znowu być ze mną- uśmiechnął się i objął mnie w pasie.
- teraz będziemy kochającą się rodziną skarbie..... A ty będziesz miał w końcu ojca - pogłaskałam chłopca po policzku uśmiechając się przy tym
- mamo? - spojrzał na mnie niepewnie
- tak?
- skoro ty będziesz szczęśliwa to ja też - przytulił mnie z całych sił co odwzajemniłam a po sekundzie poczułam że Jungkook również się przyłączył.
Teraz miałam przy sobie najważniejsze dla mnie osoby które kochałam całym sercem i nie wyobrażałam sobie życia bez nich. Jednak życie nie jest takie piękne a to co piękne szybko się kończy a w moim przypadku skończyło się to zbyt szybko....
Usłyszeliśmy pukanie do drzwi, postanowiłam otworzyć podeszłam do drzwi jednak gdy otworzyłam nie ujrzałam nikogo oprócz koperty...
~~~~~~
Dzisiaj rozdział krótszy ale za niedługo będzie następny.
Miłego dnia kochani❤️
YOU ARE READING
Why don't you leave me alone?! ~Jeon Jungkook
FanfictionMłoda dziewczyna, która zaszła w ciążę z bad boyem i została porzucona, musi sobie radzić sama. Ale czy wydarzy się coś co odmieni jej dotychczasowe życie? - Odejdź, tak jak zrobiłeś to kilka lat temu. - powiedziałam. Jest to moja pierwsza książka...