Weszłam za ladę gdzie czekała moja szefowa.
- dzień dobry - powiedziałam wesoło.
- część T/I, przykro mi to mówić ale muszę cie zwolnić. - powiedziała smutna.
- dlaczego?
- ostatnio nie stać mnie na wypłatę i musiałam zwolnić kilka osób i trafiło na ciebie. Przepraszam ale zabierz swoje rzeczy i wypłatę. - odeszła nie patrząc na mnie.
Zrobiłam jak kazała, zabrałam swoje rzeczy z szafki wraz z listem który tam był i żegnając się z współpracownikami wyszłam z budynku.
Błąkając się po ulicach szukałam nowej pracy jednak na marne. Zrezygnowana wróciłam do domu. W progu przywitał mnie chłopiec.
- mama!!!
- stęskniłeś się? - przytuliłam chłopca.
- oczywiście, wraz z wujkiem czekaliśmy na twój powrót.
- to co, idziemy do tego wesołego miasteczka? - powiedziałam i pomogłam ubrać buty chłopcu a następnie chciałam wyjść z willi jednak zatrzymał mnie chłopiec.
- jeszcze wujek mamo - upomniał się i pobiegł po mężczyznę.
Niedługo potem wrócił wraz z nim. Był wyraźnie zdziwiony moim wcześniejszym powrotem z pracy.
- teraz możemy iść - krzyknął Felix i wybiegł z domu.
- czemu jesteś wcześniej w domu? - spytał gdy się już ubrał i wyszliśmy.
- nie potrzebowali dzisiaj mojej pomocy więc mogłam wcześniej wrócić - nie zamierzałam mu mówić prawdy bo by miał pretekst by mnie zamknąć w domu.
- aha no ok
Wsiedliśmy i po godzinie jazdy byliśmy pod wesołym miasteczkiem. Wysiedliśmy i kiedy Jungkook zapłacił za bilety weszliśmy do środka. Byliśmy na kilku atrakcjach dla dzieci a później kupiłam dla chłopca watę cukrową. Jak już zjadł podeszliśmy na różnego rodzaju karuzele. Chłopiec pociągnął kooka na jedną z nich a ja siedziałam obok i oglądałam jak razem się bawią. Kiedy zeszli chłopiec pociągnął nas do kolejnych atrakcji. A kiedy dochodziła godzina 13 postanowiliśmy pójść zjeść obiad. Zamówiliśmy i kiedy przynieśli jedzenie, podeszłam do lady po słomkę dla chłopca do soku. Czekałam aż przyjdzie kelnerka i podczas czekania poczułam czyjąś obecność za sobą. Odwróciłam się i ujrzałam jakiegoś faceta był może jakieś 2 lata starszy.
- witam panią - powiedział uśmiechając się do mnie
- dzień dobry - powiedziałam i lekko się uśmiechnęłam.
- jesteś tu sama? - powiedział i położył dłoń na mojej talii którą po chwili zdjęłam.
- nie, jestem tu z.... - nie dokończyłam bo ktoś mnie objął ramieniem i powiedział.
- kochanie długo mam na ciebie czekać? - zapytał Jungkook.
- to ja może już pójdę - stwierdził mężczyzna i odszedł.
- nie musiałeś przychodzić, może ja chciałam go poznać co? - strąciłam jego rękę.
- nie potrzebujesz innego mężczyzny oprócz mnie, chyba wiesz do kogo należysz - złapał mnie za rękę i zaprowadził do stolika gdzie jadł już chłopiec.
Zjedliśmy i po zapłaceniu wyszliśmy kierując się na kolejne atrakcje. Zmieniło się tylko to że Jungkook wciąż miał mnie na oku i był jak najbliżej gdy jakiś chłopak przechodził a jak tylko jakiś na mnie patrzył to wysyłał mu groźne spojrzenie.
Około godziny 18 wróciliśmy do domu.
Kiedy byliśmy już w salonie odezwał się Jungkook.- Felix mógłbyś pójść na chwilę do swojego pokoju?
- czemu?
- bo muszę porozmawiać z twoją mamą
- no dobrze
- co to miało być? - zapytał gdy chłopiec zniknął nam z pola widzenia.
- nie rozumiem?
- w restauracji
- no co miało być? Podszedł do mnie mężczyzna i zagadał, nie widzę w tym nic dziwnego.
- nie masz prawa flirtować z innymi mężczyznami - zacisnął pięści.
- aha czyli ja nie mogę się umawiać z innymi ale ty możesz!?
- nie mówimy teraz o mnie!
- jesteś żałosny - chciałam odejść lecz mi na to nie pozwolił.
- nie skończyłem
- a ja skończyłam! - wyminełam go i szybko weszłam po schodach do pokoju chłopca. Jednak go tam nie było.
Podeszłam pod drzwi mojej sypialni a następnie weszłam. Siedział na łóżku.
- czemu tu siedzisz kochanie? - zapytałam.
- czekałem na ciebie
- dlaczego?
- chciałbym z tobą dzisiaj spać
- no to chodź pójdziemy się ubrać w piżamkę i obejrzymy sobie bajki na dobranoc. - chwyciłam go za rękę i poszliśmy do łazienki.
Zrobiliśmy wieczorną rutynę po czym położyliśmy się do łóżka a ja włączyłam jakieś bajki na telewizorze.
- zaraz wracam - powiedział nagle Felix i wyszedł szybko z pokoju.
Długo czekać nie musiałam bo po chwili wszedł do sypialni razem z Jeonem. Był w samych bokserkach i dopiero co włosy mył bo miał je całe mokre.
- teraz możemy oglądać razem.
- kochanie nie widzisz że wujek był zajęty? - nie chciałam by tu był, jeszcze pościel będę mieć mokrą przez jego włosy.
- w sumie to nie miałem nic do roboty więc z chęcią poleżę tu z wami. - odpowiedział uśmiechając się i wycierając do końca włosy ręcznikiem.
Felix leżał pomiędzy nami więc tyle dobrego. Oglądaliśmy tak do 21 bo później gdy chłopiec zasnął, wyłączyłam telewizor i przykryłam chłopca kołdrą. Jungkook też spał ale nie zamierzam spać z nim w jednym łóżku. Wstałam i podeszłam z drugiej strony łóżka by go obudzić.
- Jungkook...Jungkook - szturchałam go przy okazji ale nawet nie drgnął.
- co za debil, miał tu tylko leżeć a nie spać - powiedziałam pod nosem i pociągnęłam go za rękę do siadu.
- Jungkook. Wstawaj - otworzył lekko oczy i się uśmiechnął.
- dlaczego mnie budzisz co? - chwycił mnie za nadgarstek.
- idź spać do swojego pokoju.
- jestem w swoim pokoju ze swoim dzieckiem i ze swoją ukochaną. - pociągnął mnie tak że siedziałam mu okrakiem na kolanach.
CZYTASZ
Why don't you leave me alone?! ~Jeon Jungkook
FanfictionMłoda dziewczyna, która zaszła w ciążę z bad boyem i została porzucona, musi sobie radzić sama. Ale czy wydarzy się coś co odmieni jej dotychczasowe życie? - Odejdź, tak jak zrobiłeś to kilka lat temu. - powiedziałam. Jest to moja pierwsza książka...