Morgan Edge

306 22 0
                                    

Kilka dni później. PIĄTEK
Zadzwonił budzik Lena wstała z łóżka i zaczęła się szykować do pracy. Gdy była już gotowa do wyjścia zadzwonił do niej telefon. Była to Kara

K:LEENNNAAA

L:Kara auuua moje uszy.

K:Przepraszam ale mam pytanie.

L:Jakie?

K:Czy mogła bym przyjść do ciebie jak będziesz w pracy.

L:Jasne tylko czy ty nie masz szkoły?

K:Jestem zwolniona z kilku lekcji ponieważ idę do dentystya później bym do ciebie przyszła.

L:Jasne. Dobra kochanie muszę kończyć.

K:Miłego dnia w pracy kochanie.

Lena uśmiechnęła się po rozmowie z Karą. Od razu miała lepszy humor. Wsiadła do auta w którym już czekał na Lenę.

-Dzień dobry Panno Luthor rozumiem że kierunek praca.

-Tak David.

Lena wysiadła z samochodu i udała się do biura. Gdy tylko usiadła na krześle do pokoju wszedł Morgan Edge.

-Lena Luthor we własnej osobie.

-Morgan Edge czego chcesz.

-Porozmawiać.

-My nie mamy o czym rozmawiać.

-Mam dla ciebie propozycje. Skoro Lex już nie zatruwa świata chciałbym wykupić Luthor Corp.

-Chyba sobie żartujesz!

-Daje godną ofertę. 5 bilionów.

-Tyle to zarabiam jednego dnia a poza tym nie ma opcji żebym Ci sprzedała Luthor Corp. WYJDŹ BO WEZWE OCHRONĘ.

-Lena Luthor uparta jak każdy Luthor. Ale i tak nie dasz rady utrzbac się na prostej w końcu spadniesz z swojej ścieżki. Wtedy zamkniecie Luthor Corp będzie banalnie proste.

-WYJDŹ I RADZĘ CI TU NIGDY NIE WRACAĆ.

Morgan Edge wyszedł z biura Leny i opuścij budynek Luthor Corp. Lena nalała sobie whisky i usiadła na kanapie.

Po kilku godzinach Lena była na dole w laboratorium i robiła swój eksperyment. Gdy nagle dostała wiadomość od Eve że przyszła Kara. Lena wyszła z laboratorium i udała się do biura gdzie czekała Kara.

-Lena jak dobrze cię widzieć. - Powiedziala Kara przytulając i całując Lenę w usta.

-Kara spokojnie. Też się cieszę że cię widzę. Chodź usiądźmy chcesz coś do picia?

-Nie mogę nic jeść i pić przez godzinę. Przecież byłam u dentysty.

- A możesz dzisiaj u mnie nocować?

-Musiała bym spytać się Elizy ale raczej mi pozwoli.

-To w takim razie zamówimy jakieś jedzenie i zrobimy sobie wieczór filmowy.

-A będę mogła wybrać film? - spytała podekscytowana Kara

-Oczywiście zgodzę się na każdy film nawet na każdą bajkę.

-TAK?

-Tak kochanie. - Lena pocałowała Karę w czoło.

-A jak tam u ciebie w pracy dzisiaj?

-A Szkoda o tym rozmawiać.

-Ale coś się stało czy coś?

-Tylko Morgan Edge jak zwykle robił problemy.

-Chodź tutaj.

Kara rozciągnęła ręce żeby przytulić Lenę. I w takiej pozycji leżały chwilę na kanapie.

Szkoła/Supercorp Where stories live. Discover now