Szkoła/Supercorp

Plany Na Jutro

Kolejny dzień w szkole.
Lena cały czas chodziła z Jamesem nie odstąpiwał jej na krok.

-Kara!

-Lena hejka co tam

-Dobrze a u ciebie

-Nawet nawet. James możesz mi przynieść coś do picia?

-Dobrze zaraz wracam

-Tylko to jest możliwe do spławienia jego.-zasmiala się Lena

-ahahhaha

-Masz dzisiaj wolne po lekcjach?

-Tak.

-To czekaj na mnie po lekcjach przed szkołą i pojedziemy do mojego domu?

-A po co?

-Kara miałam ci pomóc z matematyką pamiętasz. Za kilka dni masz test.

-A no tak

Lena poszła w stronę Jamesa.

Po lekcjach.
Kara czekała na Lene przed szkołą.

-Dobra James już jestem bezpieczna możesz iść do domu David mnie zawiezie.

-Dobrze Lena do zobaczenia do jutra.

-Kara już jesteś?

-Tak.

-Dobrze to chodź jedziemy do mnie.

Dziewczyny wsiadły do limuzyny.
-Kara zgaduje że jesteś głodna.

-Trochę tak.

-Co lubisz?

-Yyyy lubię pierożki.

-To masz załatwione Pamela to ogarnie.

-Ooo dziękuję.A ty co lubisz jeść?

-Ja zwykle jem jakieś sałatki.

-Dlaczego?

-Bo według Lilian muszę dbać o linie.

-Lena dość tego nie możesz się tak ograniczać. Mam pomysł jutro przyjeżdżasz do mnie i nauczę cię trochę normalnego życia.

-Yyyy

-Lena to nie jest pytania. Masz jutro do mnie przyjechać.

-No dobra

Dziewczyny siedziały u Leny i ta tłumaczyła Karze matematykę.
Później Kara jechała limuzyna pod dom Kary.

-To do zobaczenia do jutra w szkole

-Do zobaczenia. Lena pocałowała Karę szybko.
Kara stanęła jak wryta. Lena się uśmiechnęła i kazała Davidowi jechać.

Kara stała przes 5 minut na dworzu. Poczym weszła do domu. I spotkała Alex.

-Ooo Kara nareszcie jesteś.

-Tak jestem.

-Coś się stało?

-Lena mnie przed chwilą pocałowała

-Gratuluję

-Czego?

-Dziewczyno ona ciebie lubi.

-Tak?

-Tak

-A i Alex Lena jutro przyjeżdża do nas chcę ją nauczyć trochę normalnego życia.

-Oo szkoda jadę jutro z Elizą do lekarza.

-To będę z nią sama?

-Tak i proszę nie zrób nic głupiego.

-Przecież nic się nie stanie.

-Zobaczymy jutro