Rozdział 24: Elena & Diego

426 16 0
                                    

  Elena:

  Wróciłam do domu około 5 nad ranem, byłam naprawdę zmęczona, ale najpierw musiałam wymyślić coś żeby dowiedzieć się co w Nowym Jorku robił Vasari. Usiadłam więc na kanapie i zaczęłam przeszukiwać mój mózg w celu znalezienia pomysłów. Po kilku minutach zapaliła mi się przysłowiowa lampeczka. Co prawda nie był to gotowy plan, ale miało pomóc nam dowiedzieć się o co w tym wszystkim chodzi.

- Leo! - zawołałam, ale od razu przypomniałam sobie, że przecież śpi.

   Ruszyłam więc do domku dla ochrony żeby znaleźć naszego informatyka.

  Po wejściu do środka automatycznie złapałam się za nos. W powietrzu unosił się nieprzyjemny zapach potu, co nie powinno mnie dziwić, bo w ciągu doby przewijało się przez ten budynek około czterdziestu mężczyzn. Rozejrzałam się dookoła, ale nie było tam nikogo więc rozejrzałam się dokładniej. Wszędzie leżały jakieś ciuchy, brudne naczynia i kubki po kawie. Jak to dobrze, że sprzątaczki przychodzą dwa razy w tygodniu. Chrząknęłam i wtedy pojawił się za mną ciemno skóry chłopak w samych bokserkach, wyglądający na około dwadzieścia lat.

- Szefowa tutaj? - zapytał patrząc na mnie.

- Szukam Giorgiego, jest mi potrzebny. - odpowiedziałam jednocześnie mierząc go wzrokiem, co chyba zauważył, bo sięgnął po koszulkę.

- Zaraz go zawołam.- zniknął za pierwszymi drzwiami po lewej stronie, a zaraz pojawił się w nich z latynosem w podeszłym wieku.

- Boss. - powiedział starszy z mężczyzn i zasalutował.

  Odpowiedziałam mu tym samym, po czym pokazałam na drzwi.

  Wyszliśmy na zewnątrz.

- Giorgio. - zaczęłam. - Potrzebuję żebyś włamał się na serwer magazynów Costellów, chcę mieć podgląd z kamer.

- To trochę zajmie, ale nie jest niewykonalne. - powiedział i spojrzał na mnie wyczekująco.

- Jak tylko ci się uda, przyjdź do mnie.

- Dobrze. - odpowiedział, a ja wskazałam głową na drzwi.

  Mężczyzna zniknął w środku. Wróciłam do domu i od razu skierowałam się do sypialni żeby odespać tą trudną noc i przygotować się na kolejną.

~•~

  Po kilku godzinach obudziły mnie kroki na schodach więc podniosłam głowę, akurat w momencie kiedy ktoś zapukał do drzwi.

- Proszę. - powiedziałam i usiadłam na łóżku.

- Szefowo podgląd jest już gotowy. - oznajmił starszy mężczyzna.

- Dobrze, zaraz do ciebie zejdę.

  Poczekałam aż zamknie drzwi i poszłam do łazienki żeby wziąć szybki prysznic, po czym założyłam zwykłe dresy i koszulkę.

  Schodząc po schodach usłyszałam na dole mały harmider, zapewne spowodowany obecnością mężczyzn w moim domu. Nie pomyliłam się. W jadalni przy dużym stole siedziało pięciu postawnych facetów, w tym Leo. Na blacie rozłożyli jakieś mapy, plany budynków, a obok ustawili laptop.

- Co tu się dzieje? - zapytałam lekko rozbawiona.

- Planujemy nalot, szefowo. - odpowiedział mi Giorgio.

- Najpierw zaczniemy od obserwacji, musimy się dowiedzieć co planują, dopiero później podejmę odpowiednią decyzję.

- Ale im szybciej ich pokonany, tym lepiej. - wtrącił Leo.

Regina della mafia [ZAKOŃCZONE]Where stories live. Discover now