17 (+18)

191 12 2
                                    

Nikki Bella Pov.

Wróciłyśmy do domu. Przez całą drogę Carmella nie odezwała się do mnie słowem. Widocznie musiała przetrawić to co zobaczyła. Stanęłam w korytarzu i zapatrzyłam się w głąb domu. zastanawiało mnie kto mógł zrobić takie spustoszenie. Czego chciał się dowiedzieć, a może zdobyć? Może Mella miała coś cennego co nie mogło wyjść na światło dzienne. Nic nie powiedziała co mogło kogoś upokorzyć.

- Idę spać- powiedziała nie oczekując odpowiedzi. Nie zdążyłam nawet na nią spojrzeć bo zniknęła w przejściu. Widocznie musi odpocząć...
Nagle poczułam wibracje w kieszeni. Spojrzałam w telefon i zobaczyłam wiadomość.

John Cena

Dzisiaj jest impreza w pobliskim klubie. Będzie dużo mediów więc jest okazja żeby się pokazać. Z resztą za mało spędzamy ze sobą czasu. Przyjadę po ciebie za godzinę. Do później kocie <3

No oczywiście... Bo mu jest mało, ale w sumie muszę odreagować dzisiejszy widok. Swoją drogą mam ochotę spędzić wieczór przy Melli, ale nie mam wyboru. Mam godzinę, jakoś się wyrobię.

Wybieram nowy numer. Zadzwonię do Brie tak sporadycznie, żeby wiedziała gdzie jestem.
- Hej Brie! - witam się entuzjastycznie.
- Hej, co tam?
- Dzwonię żeby ci powiedzieć, że idę do klubu z Johnem i nie obędzie się bez alkoholu.
- No i wszystko jasne - zaśmiała się. - Więc co mam zrobić z tym faktem?- pyta.
- Mówię ci bo nie wiem jak skończę - zaśmiałam się.
- Dobra ogarniam, słaba głowa plus John nie wróży nic dobrego - wywnioskowała. - Tylko użyjcie zabezpieczenia bo nie będę opiekować się dziećmi.
- Co?! Brie! No co ty! On nawet nie pociąga mnie w ten sposób. W sumie to w żaden...
- Muszę ci to uświadomić zanim dojdzie do czegoś nieoczekiwanego. Kiedy jesteś pijana to jesteś strasznie napalona i...
- Jaka?- wtrąciłam pospiesznie.
- Eh. Impulsywna - westchnęła. 
- Czy ty serio myślisz, że zdobędę się na dziką noc z facetem który zmusił mnie do bycia w związku?!- warknęłam.
- Dobra już nic nie mówię- warknęła i się rozłączyła.

Odłożyłam telefon  poirytowana rozmową, ale ma rację. Kto może znać lepiej jak nie krew z krwi siostra? Ruszyłam do łazienki i przebrałam się w czerwoną sukienkę. Zrobiłam mocny i dziki makijaż na oku, pomalowałam usta na krwistą czerwień. Rozczesałam włosy i puściłam wolno. Wyszłam z łazienki i skierowałam się w stronę garderoby. Stanęłam przed dużym lustrem. Zobaczyłam w sobie dziką i odważną kobietę która wygląda jaki milion dolarów. Założyłam do kompletu czerwone lakierowane szpilki. Dumnym krokiem wyszłam z garderoby.

Przeszłam obok swojej sypialni. Coś kusiło mnie w środku żeby wejść i sprawdzić co u mojej lokatorki, ale powiedziała, że idzie spać. Był to dla mnie ciężki i wyczerpujący dzień.

Odetchnęłam zrezygnowana i zeszłam po schodach w dół do drzwi wyjściowych. Po drodze zgarnęłam telefon i wyszłam z domu. John czekał już na mnie przed budynkiem. Wsiadłam do samochodu i popatrzyłam się na Cenę. Nachylił się do pocałunku, ale cofnęłam się odruchowo.
- Jesteśmy sami więc daruj sobie- mruknęłam.
- Masz rację, zdążymy się jeszcze nacałować w klubie- puścił w moją stronę oczko i odpalił samochód.

Ruszyliśmy w drogę. Jedziemy dzisiaj do najbardziej dochodowego klubu w mieście. Nazywa się "Imperium". Znany jest z tego, że to klub ze striptizerkami, ale znajduje się tam sala dyskotekowa z barem.

Dojechaliśmy na miejsce. Przed klubem jest ruch jak w żadne inne dni. Może dlatego, że dzisiaj występuje Karla. Skąd to wiem? Widziałam już parę razy jej boskie ciało tańczące w rytm muzyki. Jest obłędna, ponieważ żaden facet ani kobieta nie umie oderwać wzroku. Nikt nie zna jej prawdziwego imienia ani nazwiska, nie przyjmuje też klientów, nawet tych najbardziej dzianych w mieście. Dobrze, kobieta się ceni.

Dangerous Warriors // NikkmellaWhere stories live. Discover now