Prolog

215 12 1
                                    

Zadzwonił dzwonek oznaczający czas walki. Starcie było wyrównane. Do czasu.
  Carmella podniosła i rzuciła Nikki Belle na drugi koniec ringu. Nikki wstała, musiała się szybko ogarnąć ponieważ, jej przeciwniczka była rozpędzona w jej stronę.
  Szybko się otrząsnęła i rzuciła się na nią z pięściami. Bella potrafiła wykorzystać swoje ręce podczas walki. Wiedziała co ma zrobić podczas starcia, co było jej wielkim atutem.
  Carmella była sprytniejsza, wystawiła nogę na wysokość twarzy kobiety, a ta oberwała butem i wypadła poza liny ringu.
Nikki kręciło się w głowie, ale wiedziała, że nie może się poddać takiej małej gówniarze.
  Szybko wstała i wskoczyła na ring. Nie spodziewała się, że Carmella przerzuci ją przez plecy i wykona dźwignie.
Sprawiło westlerance okropny ból, ale coś jej mówiło, że nie może się poddać.
Podniosła się wraz z Carmellą na barkach i zrobiła przerzut przez plecy.
Carmella wypadła poza liny ringu.
  Walka była wyrównana do tej chwili.
Mella wleciała nogami w twarz Nikki. Kobieta padła na matę z braku tchu. Carmella to wykorzystała. Sędzia planszowy zaczął odliczanie.

Jeden... Dwa... Trzy...

Zadzwonił dzwon oznaczający koniec walki. Carmella wygrała. Nikki dalej leżała nieruchomo próbując złapać odrobinę powietrza, ale bez skutku. Jedyne co zapamiętała, to ten wredny uśmieszek przed jej twarzą.
  Odcięło Nikki Belle na dobre...

Dangerous Warriors // NikkmellaWhere stories live. Discover now