63.

2.3K 80 3
                                    

Obudziłam się czując pot na moim ciele i z sekundy na sekundę narastający gorąc. W moim pokoju było chyba milion stopni Fahrenheita. Poczułam nacisk na brzuchu i czyjeś silne ramiona oplecione wokół mojej talii. Otworzyłam oczy i zobaczyłam najcudowniejszą osobę stawiającą kroki na tym pieprzonym, pełnym nienawiści i okrutnych ludzi, świecie. Chciałabym tak witać dzień co rano. David wyglądał niesamowicie uroczo z włosami na całej twarzy, zaróżowionymi policzkami i lekko rozchylonymi ustami. Niestety wraz z tym widokiem powróciły wszystkie wspomnienia z wczorajszego dnia. Impreza, porwanie, Chris. Gwałt. Szczera rozmowa. Mimo tego wszystkiego wcale nie patrzę na niego inaczej i mam szczerą nadzieję, że on na mnie również nie. Nadal jest moim słodkim aniołkiem którego Bóg zesłał na ziemię specjalnie dla mnie, tylko po to by mógł rozświetlać każdy ponury dzień i ratować mnie od wszystkich zmartwień. Zupełnie jak mężny i waleczny rycerz na majestatycznym koniu.

Szkoda tylko, że mój rycerz skrywał w sobie tak mroczną i pozbawioną barw tajemnicę. Nie chcę nawet wiedzieć ile nocy nie przespał , ile łez musiały wylać z siebie te krystalicznie czyste oczy. Ile godzin spędził rozmyślając, skąd i dlaczego tacy okrutni ludzie chodzą po tym świecie. Podziwiam go za wytrzymałość i za to, że potrafi być tak szczęśliwy mimo tego co przeżył. Nie wiem kto mu to robił. Może to i lepiej, bo przysięgam, że winowajca nie wyszedł by cało ze spotkania ze mną. W tej całej popapranej sprawie nie wiem prawie nic. 

Wiem jedynie, że chcę się tak budzić co rano. Chcę widzieć go uśmiechniętego, zatopionego w mojej pachnącej pościeli, a nie zasmuconego i strapionego na szpitalnym łóżku. Chcę go uszczęśliwiać i witać codziennie rano szczerym uśmiechem, który rozświetli dla niego cały ponury świat. Wplątałam ręce w jego lśniące, brązowe włosy rozkoszując się ich delikatnością i miękkością. Przysięgam, że oddałabym wszystko, by móc z nim spać, a nad ranem budzić się w jego objęciach. Albo on w moich, tak jak dziś. Chcę, bym codziennie nad ranem i pod wieczór mogła czuć ten niesamowity zapach męskości i łagodności w jednym. Chcę z nim po prostu dzielić życie. 

To śmieszne jak los potrafi wywrócić człowiekowi życie do góry nogami. Pamiętam czas kiedy byłam szczęśliwa siedząc w seksownej mini na kolanach byłego kapitana drużyny koszykarskiej. Pamiętam jak uwielbiałam patrzeć na zazdrosne dziewczyny, które oddałyby wszystko, by móc choć na jedną noc spędzić z Christianem.  Kochałam tamto życie. Później zjawił się tajemniczy chłopak, którego nawet nie znałam, a potrafiłam wyobrazić sobie jak leżę pod nim cała spocona i jęczę w jego ramię. No i w końcu pojawił się on. Moja jedyna, prawdziwa miłość. Odwrócił moje życie o sto osiemdziesiąt stopni. Naprawił je. Dawniej nawet nie pomyślałabym sobie, że mogłabym użyć tego słowa określając jakąkolwiek istotę męską. Teraz mogę mówić to śmiało. Mam mężczyznę, któremu chcę się oddać i z którym chcę dzielić każdy mój problem. Mam mężczyznę, którego kocham.

I'm Rich BitchWhere stories live. Discover now