17. Co ja ci do cholery zrobiłam?!

711 23 0
                                    

*DEVIN POV.*

Moja głowa. Co się dzieje? Ostatnie co pamiętam to wymiana z della Morte, napad jakiegoś innego gangu i mocny cios w głowe. Nie mam pojęcia jak się tu w ogóle znalazłam i gdzie jestem. Otworzyłam oczy i mrugnęłam kilka razy, chciałam przetrzeć oczy ale coś mi nie pozwoliło. Jestem związana na krześle. Rozglądam się po pomieszczeniu, może skojarze gdzie jestem. Nie mam pojęcia, pierwszy raz widzę to miejsce, wygląda to na jakiś stary magazyn. Zaczynam trochę panikowac. DEVIN USPOKÓJ SIĘ! NALEŻYSZ DO GANGU, PORWANIE MOŻE SIE ZDARZYĆ! Wzięłam serie uspokajających oddechów. Zaczęłam myśleć czy mogę zrobić cokolwiek, by się z tąd wydostać. Nagle jakieś drzwi się utworzyły. Wyszedł z nich jakiś facet. Wydaje się znajomy. Skądś go znam. CHWILA MOMENT. To przecież Frodo! Ten gość, którego pobiła Cara.
Tylko co on tutaj robi?

-Oo widzę że panienka się już obudziła. - powiedział głosem, który wywołał u mnie lekką gęsią skórkę.

-Czego ty ode mnie chcesz! -wydarłam się na niego.

-Och tylko zemsty, kochanie.

-Zemsty? Za co? Co ja ci do cholery zrobiłam?!

-Za to jak potraktowała mnie twoja kochana kuzyneczka. Skoro nie mogłem jej porwać, będzie cierpiała razem z tobą, bo zamierzam bardzooo Cię skrzywdzic, by zrozumiała że ze mną się nie zadziera. Za jakiś czas dam jej jakieś sygnały gdzie możesz być, a gdy się tu zjawi będzie moja. - powiedział to, po czym zaśmiał się szyderczo.

Skąd on wie, że Cara to moja kuzynka? Przecież w papierach do laboratorium, nie było napisane nic o tym, że jesteśmy spokrewnione. Podawałyśmy się za przyjaciółki. Może on chce coś ze mnie wyciągnąć?

-Nie mam pojęcia o kim mówisz. Nie mam kuzynostwa. - powiedziałam to bardzo wiarygodnie. Jednak wiele ćwiczeń się przydało, zresztą wiele razy widziałam jak Cara kłamie więc wiem co i jak zrobić by było to wiarygodne.

-Możesz przestać grać słonko. Może gdybym nie dostał potwierdzonych informacji o tobie i Agnes to bym ci uwierzył, bo dobrze kłamiesz, no ale cóż. Życie nie jest takie kolorowe.

Jaka Agnes? Ten gościu serio ma coś z głową. Nie nie nie, chwila moment... Cara podawała się za Anges. Jak dobrze, że nie zdradziłam mu jej imienia. Ani kojego.

-Najpierw ją sobie potorturuję, a tobie każę patrzeć, a potem gdy mi się znudzi zabawą nią albo ją zabiję albo... - na końcu uśmiechnął się szyderczo. Nie musiał dokańczać zdania bo wiedziałam o co doskonale mu chodzi.

-Jesteś idiotą! Mój gang cię znajdzie! Pożałujesz tego!

-Czyżby- rzekł kpiącym głosem - jeszcze się przekonamy.

Później uderzył mnie w twarz, tak mocno, że zemdlałam.

*CARA POV.*

Obudziłam się i rozglądnęłam do okoła. No tak zapomniałam, że zasnęłam w gabinecie. Wstałam i poszłam do łazienki ogarnąć się wyglądałam jak zombie. Nadal kręci mi się w głowie, ale to przez niedobór krwii. Ogarnęłam się i spojżałam za zegarek. 09:27. Wyszłam z gabinetu i spotkałam się z me wzrokim ludzi  wszyscy byli bardzo zabiegani. Poszłam szybkim krokiem w kierunku gabinetu lekarza. Zapikałam do środka, a gdy usłyszałam głośne ,,proszę" weszłam do środka.

-Dzień dobry doktorku.

-Dzień dobry. Jak się czujesz?

-Już lepiej. Przyszłam zapytać jak z Elion.

-Operacja była bardzo cieżka, ale przeżyła. Jej stan jest stabilny. Odziwo nawet się obudziła, co w takim przypadku jest dziwne. Możesz do niej zaglądnąć, ale jej nie męcz.

The Mafia BossWhere stories live. Discover now