13. Nie zależy mi by ich pozabijać, po prostu zrobić dymy.

875 31 15
                                    

Tak wsumie to nie wiem dokładnie w jakiej miejscowości był hotel. Liczyło się to, że wracałyśmy do domu.

-Daleko jeszcze? - zapytała dziewczyna.

-Nie. - rzucił szybko Sean.

-Gdyby co nie gadajcie z nikim o tym co mi się stało. Po prostu jak ktoś Was zapyta odpowiedajcie, że nie wiecie, albo że to nie ich sprawa.

-Aj aj kapitanie! - krzyknęła Devin i zrobiła ruch ręką niczym Jack Sparrow.

Ja sie tylko zaśmiałam. Z daleka można było już zobaczyć panorame Nowego Jorku. Widziałam już te wielkie i piękne budynki setki razy, ale za każdym robiło to na mnie wrażenie od nowa. Minęło jakieś 30 minut i byłiśmy pod moim mieszkaniem.

-Może wejdziecie?

-Ja nie mogę bo muszę coś załatwić, ale może D. - powiedział szybko Sean.

-A ja bardzo chętnie!! - powiedziała Devin po czym szybko wysiadła z auta.

Udałyśmy się w stronę mojego mieszkania wjechałyśmy do góry windą i weszłyśmy do środka. Devin bywała tu bardzo często więc wiedziała co i jak. Usiadła na kanapie i czekała na mnie.

-Kawy, herabaty?

-A masz Liptona?

-Zielonego zawsze. Ja bym nie miała? Ja?

-To poproszę.

-Oki doki.

Poszłam do kuchni i wróciłam z dwiema szklankami napoju.

-Dzięki. Cara sądzę, że powinnaś iść do naszego podziemnego lekarza.

-Jeśli chodzi ci o ręcę, to nie sądze, że trzeba.

-Lepiej, żeby je zobaczył jeszcze ci się coś wda i będzie problem.

-Ugh no dobra.

Usiadłam na kanapie. I właczyłam telewizor.

-Aaa Devin chciałam ci coś dać.

Wstałam i podeszłam do szafki w której były schowane zapasowe klucze do mieszkania, które po chwili podałam dziewczynie.

-To są klucze do mojego mieszkania, żebyś mogła tu być np jak mnie nie będzie, albo coś dla mnie wziąć itp.

-O dzięki. Napewno skorzystam, nie raz, nie dwa.

Posiedziałyśmy tak jeszcze trochę i stwierdziłyśmy, że przydałoby się pojechać do bazy. Powiedziałam Devin, że jeśli chce może iść wziąć prysznic i że przyniosę jej ubrania, które specjalnie miała zostawione u mnie bo jak juz mówiłam często tu była i też nocowała. Po chwili wróciłam z jej ubraniami i dziewczyna weszła do łazienki. Sama teraz poszłam po swoje ciuchy. Gdy wróciłam. Zauważyłam, że Devin jest już prawie gotowa, tylko suszy włosy.

-Wysusze włosy tu, żebyś mogła wziąć prysznic.

-Dzięki.

Wzięłam szybki prysznic, wyczesałam włosy i byłam prawie gotowa, muszę przyznać strasznie przeszkadzają mi te rany. Ubrałam się i poszłam wysuszyć włosy. Wsumie nie będe robić mocnego makijażu. Niech te osły co umierają, gdy się zatną kartką papieru widzą, że to nie koniec świata. Zrobiłam jak planowałam z włosami i poszłam zrobić ten makijaż. Dobra jestem gotowa.

-Devin idziemy?

-Tak.

Wyszłyśky z mojego domu i udałyśmy się w stronę mojego samochodu. Odjechałyśmy i po około 15 minutach spokojnej drogi byłyśmy na miejscu.

The Mafia BossWhere stories live. Discover now