5. Świat magii

830 40 5
                                    

    Odwróciłam się w stronę Eleanory a ona posłała mi pokrzepiające spojrzenie. Odwzajemniłam to lekkim uśmiechem i ruszyłam wraz z chłopakiem przez korytarz.

-Przepraszam za to ostatnie ale musiałem. Nazywam się Alex przyjaciel tego nadętnego Nathaniela.

-Lily i nic się nie stało wystraszyłeś mnie tylko.

-Idziemy teraz do rady. Pewnie będą ci zadawać różne pytania ale nie bój się są spoko tylko nie kłam bo oni umieją rozróżnić prawdę od kłamstwa. Jeżeli powiesz prawdę będą w stanie ci pomóc.

    Pokiwałam tylko głową a kiedy znaleźliśmy się przed drzwiami i pokonaliśmy ich próg moim oczom pokazało się koło dziesięcioro mężczyzn w wieku gdzieś 40 lat a wśród nich Nathana. Patrzyli na mnie z drwiną. Tą nieprzyjemną ciszę przerwał Pan o szarych oczach który siedział na środku.

-Witaj,nazywam się Edward Walker kim jesteś?

-Jestem Lily Moon

-Dobrze. Chcielibyśmy zadać ci parę pytań i prosimy o szczerą odpowiedź nawet jeśli pytania bedą wydawały ci sie dziwne.

-Postaram się

-To najpierw opowiedz o ostatnich wydarzeniach.

     Odpowiedziałam to co wydarzyło się na imprezie wraz z ciepłem naszyjnika i oczach aż po chwilę obecną.

-Czy często twój naszyjnik jest ciepły?

-Tylko w sytuacjach gdy się boję czy złoszczę.

-Kim są twoi rodzice?

-Gregory i Emily Moon nie żyją od 15 lat.

-Zdarzało ci się już coś takiego?

-Oczy i wisiorek tak ale ten ogień woda i korzenie nie.

-Rozumiem to by było na tyle. Nathaniel wyjaśnisz jej wszystko i zaopiekujesz.

-Co?! Dlaczego ja mam się z nią użerać?

Znowu ten mocny powiew wiatru.

-Tak i nie chcę słyszeć ani słowa sprzeciwu.

Nathaniel przewrócił oczami i ruszył do wyjścia a ja wraz z nim.

-Opowiem ci wszystko a ty masz słuchać i nie przerywać rozumiesz?-zerknął na mnie oczekując odpowiedzi

-Tak

-Od zawsze na świecie żyli nietylko ludzie ale również magowie-prychnełam śmiechem ale skarcił mnie wzrokiem i kontynuował- jednak przez historię żyjemy z ludźmi oddzielnie w dodatku oni nie mają świadomości że istniejemy. Jest nas 4 rodzaje. Magowie ognia,wody,natury i powietrza. Każdy ma jakiś kolor oczu pasujący do danej magii. Jak sądzisz jaki ja mam.

-Ognia

-Bingo! Dobra dotarliśmy na miejsce. To biblioteka. Możesz poszukać jeszcze informacji na twoje pytania ale ja muszę iść.

-Poczekaj! Co z moją babcią?

-Myślę że ktoś już ją poinformował gdzie jesteś bo jeszcze trochę tu zostaniesz.

-Po co? Dlaczego ja?

-Bo... jesteś inna.

      I wyszedł. Obejrzałam książki i faktycznie tysiące lat temu żyli wspólnie ale przez wojnę rozdzielili się a ludzie zapomnieli. Ale więcej nie szukałam za dużo informacji naraz. Otworzyłam drzwi i usłyszałam huk odwróciłam się w stronę dźwięku i zobaczyłam brunetkę, która zbierała książki podeszłam i pomogłam jej.

-Przepraszam nie wiedziałam że idziesz.

-Spokojnie to moja wina chodzę wiecznie zamyślona-przewróciła oczami i z uśmiechem kontynuowała. Miała piękne zielone oczy w rękach trzymała różne książki i fiolki-jestem Alice-podała mi rękę.

-Lily, ile masz lat?-była wiekiem podobna do mnie ale wolę się upewnić.

-17

-Ja też.

        I tak zaczełyśmy ze sobą gadać jednak nie opowiadałam jej znowu wszystkiego z mojego życia tylko jak się tu znalazłam. Jak powiedziałam jej akcję z Amanda stwierdziła że tak sie zachowują tylko głupie małpy. Wiem już że ma starszą o rok siostrę Samanthe podobno typowy plastik a ona jest magiem natury.

        Chodziłyśmy razem po ogródku. Kiedy dziewczyna zrywała potrzebne zioła zaśpiewała piosenkę mojej babci.

Jeśli szukasz
Pana "właściwego"
Potrzebujesz tej magii
By zmienić go na całą noc
Oto odpowiedź
Chodź i weź to
Póki masz jeszcze czas

Wstańcie, wstańcie wszyscy
Wstań i poczuj muzykę
Nie patrz tu i tam
Bądź w zgodzie ze swoimi emocjami
Porusz swoje ciało do rytmu, poczuj moją muzkę
Potrząśnij, potrząśnij, spróbuj tym potrząsnąć
Spróbuj potrząsnąć tym pewnie

-Skąd znasz tą piosenkę?-zapytałam brunetki a ona się roześmiała.

-To nie piosenka tylko jeden z wielu czarów. Pomaga przy opatrywaniu chorych w gojeniu ran,przy robieniu mikstur wzmacnia ich moc, a przy zrywaniu roślin przedłużają ich żywotność.

    Byłam krótko mówiąc w szoku. Skąd znała ją babcia? Może to tylko przypadek no bo to nie możliwe żeby...

-Podobno wymyśliła ten czar jakaś kobieta jakieś 30 lat temu ale znikneła i nie wiemy gdzie ani z jakiego powodu...-w tym momencie urwała bo podeszło do nas dwóch mężczyzn ubranych na czarno. Wiedziałam że będą kłopoty.
Podeszli do Alice.

Nadzieja w MrokuWhere stories live. Discover now