†12†

1.4K 93 87
                                    


- Nie! To ty jesteś pojebany!

- Ty jesteś pojebana! Ja nie zamykam ludzi w piwnicach!

- Masz rację! TY ich od razu zabijasz!

- Lepsze to niż gnicie w piwnicy!

- Ah tak! - Zamachnęłam się zwiniętą gazetą która leżała na podłodze i zdzieliłam chłopaka w twarz. - Jak się zaraz nie ogarniesz to faktycznie zgnijesz w tej piwnicy!

- Ty się ogarnij! - Warknął pochylając się do przodu, w moją stronę.

Wstałam prostując się. Podeszłam do tacy na której były dwa kawałki pizzy i znowu stanęłam przed chłopakiem.

- Jedz. - Podsunęłam mu kawałek jedzenia pod twarz.

- Sama se jedz! Jak mam to zjeść do mnie rozkuj! - Szarpnął się ale nic to nie dało.

- Jak mnie zdenerwujesz to nie będę Ci dawała jedzenia. - Usiadłam po turecku . - I jeszcze ci wpierdole! Więc lepiej uważaj.

Czarnowłosy fuknął pod nosem pochylajac głowę do przodu. Wszystkie włosy przysłoniły mu twarz więc jedyne co mi pozostało to patrzenie na pizzę w mojej dłoni.

- Dobra No! - Podniósł głowę w momencie w którym jego brzuch wydał jednoznaczny dzięki.

- Co. Głodny jesteś. - Usmiechnęłam się zwycięsko i znowu podstawiłam mu kawałek pizzy do ust.

Spojrzał na niego zezując oczy. Potem znowu na mnie.

- Nie jest zatruty. - Podniósł jedną brew.

- Nie To nie. - Wstałam.

- Ejejej! Czekaj! Będę jadł! - Czarnowłosy zaczął się szarpać.

- Trzeba było myśleć trochę wcześniej. - Wyszłam z pomieszczenia zamykając za sobą drzwi. Wbiegłam po schodach na górę i zamknęłam piwnicę na klucz. Nie będę się z tym typkiem cackać. Nie to nie.

Weszłam do kuchni i włożyłam resztę pizzy do lodówki. Ogarnęłam trochę pomieszczenie i znowu zaczęłam się nudzić.

Tak. To moje zadanie codzienne.

Weszłam do mojego pokoju i zamknęłam za sobą drzwi. Usiadłam za biurkiem i odpaliłam mojego lekko już zakurzonego laptopa. Kiedy ekran już się załadował weszłam w przeglądarkę i zaczęłam przeglądać wiadomości.

Heh. Jedna z najnudniejszych rzeczy które mogłam teraz robić...

                              ~~~
              Time skip - dwa dni.

Od dwóch dni czarnowłosy nie odezwał się do mnie. Może powinnam się cieszyć, mam spokój, jednak co z tym szło nudę.

Byłam w piwnicy może trzy lub cztery razy. Za każdym razem chłopak siedział pochylony do przodu i na nic nie reagował. Mówiąc szczerze zaczynam się martwić. To raczej nie polepszy jego stanu. A co do ostatnich dwóch dni to całe przesiedziałam na laptopie i spacerach z psami.

Zaczesałam moje roztrzepane włosy do tyłu i pokręciłam głową. Chyba nie mogę go dłużej trzymac w tej piwnicy. Tylko jeśli teraz go wypuszczę to rzuci się na mnie i zatłucze mnie na śmierć.

Chyba jednak zaryzykuję.

Stanęłam przed drzwiami na dole. Złapałam za klamkę i energicznie weszłam do pomieszczenia. Cisza. Nawet nie pofatygowałam się na trochę delikatności. Najzwyczajniej w świecie podeszłam do czarnowłosego pochyliłam go siłą do przodu, robiąc sobie miejsce przy jego nadgarstkach i zaczęłam go rozkuwać.

Inne Oblicze. Jeff the Killer.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz