10.

117 11 0
                                    

~Tydzień później~

Roger's pov.

Pojechaliśmy zobaczyć wynki. Byliśmy już prawie na miejscu.

-Za ile będziemy?- Zapytał Freddie. To już jego zwyczaj kiedy jedziemy gdziekolwiek.

-Za chwilę. Dosłownie 5 minut.- Odpowiedział Brian zanim ja zdążyłem cokolwiek powiedzieć.

-No nareszcie!- Powiedział zadowolony Freddie.

~Na miejscu~

Czekaliśmy na ogłoszenie wyników. Na scene wszedł jakiś gościu i cośtam gadał.

-Pierwsze miejsce zajmuje zespół Queen!- Ogłosił ten typek. Wszyscy zaczeli klaskać weszliśmy na scene, Freddie coś tam gadał, odebraliśmy nagrodę i wróciliśmy na swoje miejsca. Freddie uśmiechał się najrzeszej z nas wszyskich. Pięknie. Kiedy Freddie na mnie spojrzał zarumieniłem się.

~W domu~

Freddie wziął Delilah na ręce i mówił do niej o tym, że wygraliśmy itp. Szczerze mówiąc zdawało się, że Delilah wszystko rozumie. Lekko uśmiechnąłem się i poszedłem do swojego pokoju. Usiadłem na łóżku i zacząłem rozmyślać. O czym? O wszystkim w sumie... O zespole, o życiu, o Freddiem... Roger, niebyłbyś sobą gdybyś o nim nie myślał, prawda? Ostatnio coraz częściej mówię do siebie w myślach. Czy to normalne? Nie wiem, choć chciałbym wiedzieć.

~Wieczorem

Siedzieliśmy w jadalni i jedliśmy kolacje. Każdy jadł co innego, oprócz mnie, bo jako iż nie chciało mi się nic sobie roboć poprosiłem Johna, aby zrobił mi tosty. Gdyby mi się chciało robić cokolwiek na kolacje, to przysięgam, że bym to sobie zrobił. Ale mi się nie chciało więc co innego miałem zrobić? Po zjedzeniu moich tostów poszłem się przebrać. Chciałem pójść spać jak najszybciej.
Czemu? Nie wiem. Naprawdę nie wiem.

~Time skip, troszkę później~

Po położeniu się, oczy odrazu zaczęły mi się zamykać. Nareszcie wiem, jak to jest kiedy odrazu po położeniu się zasypiasz. Zwykle poprostu leżałem z zamkniętymi oczami czekając, aż sam z siebie zasne. Ale cóż... Ziewnąłem po czym prawie odrazu zasnąłem.

Czy chcesz zobaczyć kotki w aucie?||FrogerWhere stories live. Discover now