Długo jeszcze?!

1K 36 1
                                    

Zuko pov.

Płyniemy już sam nie wiem jak długo, ale daję głowę o to że zaraz zwariuję. Dziewczyna którą kocham jest gdzieś zamknięta i więziona przez moją siostrę psychopatkę, wariatkę, sadystkę i można by jeszcze długo wymieniać. Tak się o nią boję. Boję się że nie zdążymy na czas a ona coś jej zrobi. Przez te wszystkie lata nauczyłem się tylko jednego ,,Azula zawsze kłamie''. Aang, Katara, Suki, Toph i Sokka obmyślają strategię podczas gdy ja przechadzam się po kokpicie próbując zebrać myśli. Błagam niech nic jej nie będzie, niech nie będzie za późno. Nagle zobaczyłem że zbliżamy się do brzegu. Zacumowałem statek i zwołałem wszystkich postanowiliśmy że podlecimy na górę Appą. Azula chyba nas zobaczyła bo stała na klifie a widząc nas szybko udała się do środka. Kiedy wróciła nie była sama byli z nią żołnierze a wśród nich Hailey ubrana w jakąś czerwoną sukienkę wyglądała tak nędznie po jej opaleniźnie nie było śladu ona stała tam i patrzyła w ziemię. Tak bardzo chciałem do niej podbiec i ją przytulić. Chciałem ją uratować i być dla niej wybawcą. Ale najpierw żołnierze i Azula.

- Wy zajmijcie się żołnierzami mi zostawcie Azulę. - Rozkazałem oni skinęli głowami, gdy wylądowaliśmy każdy wiedział co robić. Toph oddzieliła żołnierzy i Hailey murem od Azuli cała drużyna pobiegła tam a ja zostałem sam na sam z Azulą znowu. To będzie tak samo ciężka walka jak ostatnio. Dziewczyna nie czekała ani chwili i od razu przystąpiła do ataku fala ognia od razu powędrowała w moją stronę ja sprawnie ją przekierowałem prosto na nią ale jakby się tego spodziewała. Następny cios zadałem ja, średnia wielkości błyskawica pędzi w jej stronę ona przekierowała ją prosto na mnie, zrobiłem szybki unik i chyba tylko to uratowało mnie od śmierci. Inaczej nie miałbym szans na przeżycie. Dziewczyna wybuchła histerycznym śmiechem. Po czym stworzyła ogromną falę ognia i skierowała ją na mnie ja zrobiłem to samo tylko skierowałem falę na nią. Nagle dziewczyna zrobiła unik, chwilę potem upadła ale nie tylko ona upadła był ktoś jeszcze, ktoś kto zadał jej ten cios... Hailey.

Dziewczyna została odepchnięta w tył niesamowitą siłą. Podbiegłem do niej i zobaczyłem jak moi przyjaciele obezwładniają Azule. Czyli ona nie chciała jej zabić chciała mi tylko pomóc. Chwilę później podbiegła do nas Katara. Zobaczyła ranę na brzuchu Hailey i pisnęła cicho. Nie czekając ani chwili dłużej zaczęła ją uzdrawiać trwało to ładne parę godzin a rezultatów nie było widać. Hailey nie opuszczaj mnie...

Zapomniany mag.Where stories live. Discover now