Ch. 6 - Kasai

1.8K 148 67
                                    

Od ostatnich wydarzeń minął tydzień. Można powiedzieć, że w tym czasie wiele się wydarzyło. Przykładowo, impreza ku zaskoczeniu wszystkich, nieco się wydłużyła, przez co efekty były jakie były. Wszyscy jej uczestnicy dobrze się bawili. Mało kto pamiętał co się na niej dokładnie działo, jednak to tylko jeden z wielu dowodów, że było warto. Niestety za przyjemność trzeba płacić. Efektem tego wydarzenia był oczywiście stan dormitorium, które w ogóle go nie przypominało. Minęły godziny nim uczniowie uporali się z tym wszystkim, a trzeba było przyznać, że trochę tego było. Nie obyło się także bez opieprzu jaki zafundował im Aizawa, którego z pewnością nie zapomną do końca życia. Dla niektórych jednak najgorsze było samo pójście do szkoły z kacem, a co się z nim wiązało, ogromnym bólem głowy na czele. Jednak sami byli sobie winni. Oczywiście kara także była, a raczej rozpocznie się w przyszły poniedziałek. Ponieważ była to zbiorowa kara, postanowiono, że zostaną podzieleni na dwuosobowe grupy. Dla ułatwienia zostali w takich grupkach jak na teście, co większości się spodobało. Niestety nie wszystkim.

Najbardziej wkurzony był oczywiście Bakugou i o dziwo nie chodziło o to, że ponownie będzie musiał pracować z Watanabe, lecz o sam fakt, że on także musi odbyć karę. Ponoć przez to, że wiedział o imprezie i nie powiadomił o tym opiekunów, brał w tym udział. Nie spodobało się to Akane, która nie wiedzieć czemu stanęła w jego obronie, śmiejąc się, że nauczycielom trzeba mówić o tym co się dzieje pod ich nosem, co w sumie pokrywało się z prawdą. Karę odbędzie cała klasa, chociaż dla niektórych, przykładowo dla Midoriyi, będzie to raczej nagroda polegająca na pracowaniu jako pomocnik jednego z zawodowych bohaterów, przez cały tydzień. Coś podobnego do praktyk, tyle że tym razem będą się one odbywać tuż po lekcjach, z czego wynikało to, iż nie będą mieli w ogóle czasu na odpoczynek. Ich przyszły tydzień bez dwóch zdań będzie ciężki. Jednak byli tacy, tak jak Akane, która nie żałowała, że impreza się odbyła. Mimo iż należała do grupy niepijących, to i tak świetnie się bawiła. W sumie to nigdy tak się nie czuła. Z chęcią by to powtórzyła, oczywiście bez alkoholu, który według niej był tam zbędny. Nie dość, że nie była potem przez kilka dni w tym okropnym stanie, to pamiętała dokładnie każdy szczegół imprezy. A i jej kara była nieco krótsza. Po tym wszystkim zastanawiała się skąd i jak Mina była w stanie wytrzasnąć tyle trunku, jednak o to później już jej nie pytała, zostając w przekonaniu, że ta dziewczyna po prostu jest niemożliwa i jeśli zechce, może osiągnąć wszystko.

Kolejną pamiętaną rzeczą, która wydarzyła się w tym tygodniu, to oczywiście objaśnienie testów, który zdały zaledwie dwie drużyny na całą klasę. Ku zdziwieniu wszystkich, okazało się, że do testu tego przystępuje na początku roku każda klasa trzecia z kierunku bohaterstwa. Ponieważ oni byli w klasie pierwszej, ich celem było jedynie przetrwanie w lesie przez te trzy dni, nie używając bransolety. Tylko tyle. Jednak znaleźli się tacy, którzy osiągnęli o wiele więcej. Bakugou Katsuki, Watanabe Akane, Tenya Iida oraz Midoriya Izuku. Czwórka ta w nagrodę, że dokonali czegoś czego się po nich nie spodziewano, nie będą musieli pisać egzaminów końcowych, które odbywają się w każdej klasie. Jednym słowem automatycznie zdają do następnej. Zapewne normalny człowiek ucieszyłby się z takiego obrotu wydarzeń, lecz nie Akane która się wręcz załamała. Wiedziała o tych egzaminach od początku roku i to już wtedy zaczęła się do nich przygotowywać, tylko po to, by w końcu się dowiedzieć, że to wszystko było na nic. Na reszcie raczej nie zrobiło to większego wrażenia. Jednak wiadomość, że Midoriyi także się udało, sprawiła że Bakugou wpadł w swój wybuchowy stan. Jednym słowem był wkurzony. Bardzo wkurzony. Wyzywał potem biednego chłopaka cały dzień, przez co Akane, która niestety siedziała ławkę obok, przeklinała go pod nosem. Te jego wrzaski zapewne na długo zapadną jej w pamięci.

Mimo iż temat testu został zamknięty, to białowłosa miała niedokończone sprawy. Przede wszystkim chciała się dowiedzieć nieco o złoczyńcach, którzy niespodziewanie się tam zjawili. Nauczyciele podobno cały czas badają tę sprawę, ale jak dotąd nic nie wiadomo. Jednak Akane nie miała zamiaru teraz o tym myśleć. Była przekonana, że kiedyś dojdzie do prawdy, z ich pomocą czy bez. Tymczasem miała na głowie pewną sprawę, która nie dawała jej spokoju od dłuższego czasu. Właśnie teraz nadszedł czas, by jako tako ją załatwić. Znajdowała się na przedmieściach, dość spokojnej okolicy. Idąc chodnikiem w blasku zachodzącego słońca, podziwiała piękno normalnego życia, bez żadnych super mocy i wszystkiego co z nią związane. Było to spokojne miejsce, zamieszkane w większości przez starców, jednak z tego co widziała, to były tu także młode rodziny. Chwilę temu przeszła nawet koło grupki dzieciaków, ozdabiających chodnik swoimi rysunkami, powstałymi z kolorowej kredy. Przez jej głowę przeszła myśl, że w sumie mogłaby zamieszkać w takim miejscu, gdyby już miała stałą pracę. Tym bardziej, że przedmieścia te znajdowały się centralnie obok plaży, na której kiedyś spędzała wiele godzin. Lubiła tu przyjeżdżać i chyba nic tego nie zmieni.

𝚎𝚡𝚙𝚕𝚘𝚜𝚒𝚟𝚎 𝚕𝚘𝚟𝚎 || 𝚋𝚊𝚔𝚞𝚐𝚘𝚞 𝚔𝚊𝚝𝚜𝚞𝚔𝚒 Where stories live. Discover now