Finał

236 11 0
                                    

Tego samego wieczoru postanowiłam powiedzieć Markowi o mojej sytuacji. Podeszłam do niego i zaczęłam lekko szturchać jego ramię. Po chwili otworzył oczy i zobaczył mnie całą zapłakaną.
-Ala co się stało? Czemu płaczesz?
-Nie....nie mogę zostać na waszym finale.
-Co się stało? Dlaczego? I proszę nie płacz.
-Bo....bo moja mama
-Co z nią?!
-Ona miała wypadek! - i rzuciłam mu się na szyję. Płakałam w jego koszulkę. A on objął mnie i poczułam jak jego łza spływa mi po szyji.
-Tak mi przykro. Ale pamiętaj jestem z tobą.
-Wiem. Zawszę będę o tym pamiętać.
I tak usunęłam. Później Mark położył mnie do łóżka i mocno mnie przytulił.
Następnego dnia Mark musiał lecieć na finał a ja czekałam na mój samolot. Był załamany że musi się że mną żegnać. Ale kazałam mu się skupić na meczu i myśleć tylko o naszych pięknych chwilach. A nie o tym co się dzieje teraz. Około godziny 12:30 Mark poleciał a ja parę minut po nim. Cały czas myślałam o mamie ale czułam że wszystko będzie dobrze.
Miesiąc później
Z moją mamą jest na szczęście wszystko dobrze. Na razie musi zostać w szpitalu ale wyjdzie z tego. Na szczęście codziennie wspierał mnie Mark. Dzwonił i pisał bez przerwy. Ale kazałam mu skupić się na treningach. Właśnie dzisiaj miał odbyć finał. Ja nie mogłam jeszcze wrócić. Następnego dnia po finale próbowałam dodzwonić się do Marka ale miał wyłączony telefon. Martwiłam się i to bardzo. Bo jeżeli jemu coś się stało to oszaleje. Była już 22:00 położyłam się spać chociaż i tak nie mogłam usnąć. Po paru minutach usunęłam ale obudziło mnie pukanie do drzwi. Uznałam że to pewnie babcia więc poszłam spać dalej. Ale nagle otworzyły się moje drzwi do pokoju i poczułam jak ktoś przytula się do mnie.
-Udało się. - szepnęłam ta osoba. Od razu poznałam ten głos. To był Mark!!! Do oczu napłynęły mi łzy. Nie mogłam powstrzymać płaczu. Od wróciłam się w jego stronę i ujrzałam jego piękną twarz.
-Mark to ty.
-Tak i wiesz co. Wygraliśmy.
Cała zapłakana pocałowałam go i mocno wtuliłam się w niego.
-Zrobiłem to dla ciebie. Bo cię kocham i zawszę będę kochał.
-Ja ciebie też i zawszę będę z tobą.
I tak skończyły się wszystkie moje troski i obawy. Byłam najszczęśliwszą osobą na świecie i Marka też. Ale zmartwiła mnie tylko jedna rzecz. Przecież w tym roku idziemy do liceum!!!

Przygoda życia z Inazuma eleven Where stories live. Discover now