Rozdział 8

294 19 2
                                    

W końcu był już piątek i coraz szybciej zbliżała się godzina 18:40.Trochę stresowałam się spotkaniem z Markiem ale wzięłam się w garść i szykowałam się dalej. W końcu byłam przed szkołą czułam że Mark czeka w szkole na korytarzu. Kiedy otrzyłam Mark stał i czekał na mnie.
-Hej chyba długo nie czekałeś.
-Nie przed chwilą przejechałem a po za tym pięknie wyglądasz.
-Naprawdę. Dziękuję.
A miałam na sobie tylko czerwoną sukienkę i złoty łańcuszek.
-To co idziemy na salę gimnastyczną.
-Tak chodźmy.
Odpowiedziałam ale nadal byłam cała zarumieniona po tym co powiedział Mark. Kiedy byliśmy już w sali zobaczyliśmy Nicole i Paulinę więc poszliśmy wszyscy na parkiet. Zabawa była cudowna i nagle puścili wolną piosenkę. Nie za bardzo lubię takie piosenki więc uznałam że odpocznę ale podszedł do mnie Mark. I spytał się czy chcę znmi zatańczyć. Zgodziłam się ale też zdziwiłam. Kiedy doszliśmy na parkiet Mark cały czas patrzył mi się w oczy. I nagle Mark niespodziewanie przytulił mnie i szepnął do ucha że mnie kocha. Byłam w szoku. Nie mogłam wmówić ani jednego słowa. Po chwili wzięłam go za rękę i wyciągnęłam go na dwór. Była piękna pogoda lekko padał śnieg i świecił księżyc. I wtedy chciałam porozmawiać z Markiem na poważnie.

Przygoda życia z Inazuma eleven Where stories live. Discover now