Rozdział 4

389 21 0
                                    

Do dzwonka zostało 10 min mieliśmy po trzy strzały. Najpierw strzelałam ja. Mark stał gotowy na bramce, a ja trochę się bałam że jeżeli jakoś mi  się uda strzelić to Mark wkurzy się na mnie. Każdy chłopak nie zniósł by tego że dziewczyna jest lepsza od niego.
-Dawaj Ala!!! Strzelaj.
-OK - Strzeliłam pierwszy raz. Mark złapał. Drugi nie trafiłam w bramkę. I nagle Mark krzyknął :
-Ala co z tb? Dawaj wiem że dasz radę.- Po tych słowach odrazu poczułam w sobie wielką siłę. Wzięłam zamach i strzeliłam z całych sił. Mark nie miał szans na obronienie tego.
-Łał. To był potężny strzał.
-Dzięki. Miło mi to słyszeć. A teraz....
-Trrrrrrr!!!-zadzwonił złośliwie dzwonek, a bardzo chciałam żeby Mark strzelił na moją bramkę.
-Szkoda może kiedy indziej zagramy. - I wtedy wpadłam na pomysł.
-Wesz co dzisiaj na 8 lekcji mamy dodatkowy wf. Może przyjdziesz i odegrasz się za tego gola.
-Spk. Chętnie przyjdę i strzelele ci trzy bramki.
-Skąd wiesz może  obronie twoje strzały.
-Zobaczymy, a teraz choć na lekcję. - Byłam szczęśliwa że Mark chce zostać na 8 lekcji i zgrać że mną. Muszę przyznać że troszeczkę się  zarumieniłam ale po chwili wzięłam się w garść i poszliśmy razem do klasy.

Przygoda życia z Inazuma eleven Where stories live. Discover now