Rozdział 18

1.1K 156 240
                                    

– Otwieraj! – Natsuki ponownie zapukała z całej siły w drzwi do pokoju, w którym, jak się dowiedziała, w podziemiach siedziby ANBU, Kuro przebywał najczęściej

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

– Otwieraj! – Natsuki ponownie zapukała z całej siły w drzwi do pokoju, w którym, jak się dowiedziała, w podziemiach siedziby ANBU, Kuro przebywał najczęściej. Nie była pewna, dlaczego wolał zostawać w takim miejscu, zamiast w jakimkolwiek, choćby najmniejszym, mieszkaniu, ale nie miała czasu, by się nad tym zastanawiać.

Jej szesnaste urodziny obchodzili następnego dnia i Uchiha nie zamierzała pozwolić, aby się na nich nie pojawił. Może była to jej wścibskość i niepotrzebna chęć pomocy, poniekąd samej sobie, ale chciała, by przynajmniej chwilę porozmawiali razem z Kageyamą i zaczęli odnosić się do siebie w sposób cywilizowany. Przynajmniej w jej obecności.

– Dlaczego się wydzierasz, Uchiha? – Drzwi otworzyły się z impetem i zobaczyła mężczyznę w pełnej okazałości. Dosłownie i w przenośni, zważywszy na fakt, że uraczył ją widokiem samego siebie jedynie w spodenkach, w dłoni trzymając na wpół dopalonego papierosa.

Natsuki spłonęła rumieńcem, zasłaniając oczy dłońmi, których jednak palce pozostały podejrzanie rozchylone, by była wstanie coś przez nie dostrzec. Nie było to oczywiście jej winą. Po prostu dotychczas nie miała nigdy okazji do obserwowania męskich torsów, w dodatku jej najwyraźniej opóźniony, okres dojrzewania zaczynał dawać się we znaki.

Kuro prychnął kpiąco, obserwując jej marne próby zamaskowania wstydu i z dziwnym zadowoleniem, zauważył, że wciąż uważnie na niego patrzy, co zdecydowanie połechtało jego ego.

– Napatrzyłaś się? Czego chcesz? – spytał, a ona z ociąganiem opuściła ręce i spojrzała mu prosto w oczy, starając się na nich skupić.

– Jutro świętujemy moje urodziny. Masz przyjść – zakomenderowała, na co Kuro uniósł brwi i spojrzał na nią z politowaniem.

– Jakie to urocze. Poproś swojego ukochanego Kageyamę, żeby przyszedł, a mnie zostaw w spokoju. Nie zamierzam uczestniczyć w cyrku dzieciaków – powiedział ze znudzeniem, natychmiast zdając sobie sprawę z ukrytych motywów nastolatki.

Wyraz twarzy, z jakim na niego patrzyła, mówił mu wyraźnie, że wiedziała już, co łączyło go z Arinarą, a to bynajmniej mu się nie podobało.

– Twój dobry wygląd marnuje się przy tej parszywej osobowości – rzuciła Uchiha z rozdrażnieniem i przez twarz mężczyzny przemknął cień uśmiechu. – Skoro już wiesz, o co mi chodzi, bo z pewnością wiesz, to przyjdź, aby chociaż dać mi prezent. Jestem częścią waszej drużyny. Należy mi się jakaś rekompensata za tę tragiczną pierwszą misję – powiedziała, splatając ręce na piersi.

Kuro nagle pochylił się i jego twarz znalazła się tuż przed jej własną, na co dziewczyna zamarła w bezruchu, czerwieniąc się ponownie. Jego włosy połaskotały jej policzek, gdy odległość między nimi niebezpiecznie się zmniejszyła. Poczuła zapach papierosów, który o dziwo nie wydał jej się w tamtym momencie wcale odstręczający.

𝐅𝐀𝐈𝐋𝐔𝐑𝐄 | 𝐍𝐚𝐭𝐬𝐮𝐤𝐢 𝐔𝐜𝐡𝐢𝐡𝐚 ✓Where stories live. Discover now