Prolog

2.6K 228 26
                                    

Posiadanie ojca z niegdyś szlachetnego rodu Uchiha nie pomagało

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Posiadanie ojca z niegdyś szlachetnego rodu Uchiha nie pomagało. Posiadanie matki — następczyni Księżniczki Tsunade — nie pomagało. I w końcu; posiadanie młodszej siostry, która, nie będąc nawet geninem, odkryła Sharingan, również nie pomagało.

Natsuki dorastała, mając obok siebie tylko Sakurę i Saradę, a o swoim ojcu, Sasuke, czytywała natomiast w bibliotece. Zdolności, misje, historia jego i ich klanu. Ohydna historia, która sprawiała, że dziewczynę ogarniała złość. Nieważne, jak bardzo się starała, jak długo ćwiczyła; nie była w stanie opanować niczego, o czym wspominały pisma. Wielokrotnie słyszała opowieści o potędze jej klanowego kekkei-genkai, sama jednak go nie posiadała.

Matka powtarzała jej, że nie powinna się tym przejmować, ponieważ mogło ono aktywować się w każdej chwili, ale gdy jej dwunastoletnia siostra użyła go podczas jednej z walk treningowych, zrobiło jej się po prostu słabo i straciła wszelką nadzieję. Najzwyczajniej w świecie nie miała na tyle szczęścia, by zdolność ta przeszła z ojca również na nią. Próbowała nauczyć się kontrolować chakrę w sposób, jaki robiła to Sakura, ale szybko okazało się, że nie jest w stanie skupić się na tyle, by osiągać zadowalające efekty. Brutalna siła również nie miała być jej mocną stroną.

Były chwile, gdy Natsuki zastanawiała się, jakim cudem urodziła się w takiej rodzinie, nie mając żadnych, w najmniejszym choćby stopniu, specjalnych umiejętności. Często sama stwarzała niewidzialną barierę między sobą a matką i siostrą, ale słuchanie o sukcesach Sarady w akademii i patrzenie, jak staje się silniejsza, sprawiało, że bywała na skraju wytrzymałości. Miała piętnaście lat, dorastała i nie wyróżniało ją nic poza nazwiskiem, co niektórzy potrafili bezceremonialnie wytknąć palcem przy każdej nadarzającej się okazji. Zupełnie, jakby ona sama nie zdawała sobie z tego sprawy.

Nie oznaczało to, że była przypadkiem beznadziejnym. Rangę Chunina uzyskała, mając czternaście lat i, wbrew pozorom i opinii jej rówieśników, nie sprawiło jej to zbytniej trudności. Może był to tylko fart, ale pokonała przeciwniczkę z Iwa-gakure dość szybko i wyszła z pojedynku jedynie ze złamaną ręką.

Posiadany przez nią stopień shinobi nie robił na niej większego wrażenia, bo nie uważała, aby miał on jakiekolwiek znaczenie, gdyby musiała kiedykolwiek stanąć do walki na śmierć i życie. Wystarczyło spojrzeć na jej ojca. Zniknął z wioski jako genin, a teraz był jednym z najsilniejszych ninja, jakich znała historia.

Natsuki czegoś brakowało. Chciała czymś się wyróżnić, tak, jak każdy z jej rodziny, lecz nie miała pojęcia, w jaki sposób mogłaby to zrobić.

~~~~~~~~~

Pomysł na tę historię pojawił się w ... zwidzie x) Ale wszystkie, które zaczynam w ten sposób prędzej, czy później kończę (na szczęście), dlatego mam nadzieję, że przypadnie Wam do gustu. Chcę spróbować czegoś nowego, niekoniecznie romansu, jak we wszystkich moich opowiadaniach (może kiedyś się pojawi xD), trzymajcie kciuki ^^ 

𝐅𝐀𝐈𝐋𝐔𝐑𝐄 | 𝐍𝐚𝐭𝐬𝐮𝐤𝐢 𝐔𝐜𝐡𝐢𝐡𝐚 ✓Where stories live. Discover now