prologn't (0)

1.3K 58 6
                                    

Po wejściu na teren lasu znów do mych uszu dobiegła niechciana melodia. Podmuch wiatru zaczął przelatywać przez korony drzew. Ten dźwięk przypominał szepty mego wroga, z którym mieszkałam. Szepty, które były obelgami zwróconymi w moją stronę. Na myśl o tych wspomnieniach serce automatycznie zaczęło mi bić szybciej, a dłonie nagle osadził pot. Postanowiłam jak najszybciej opuścić to miejsce. Niestety nie miałam gdzie się udać. Pomimo niechęci, zaczęłam biec jak najszybciej do domu. Miałam nadzieję, że nikogo tam nie zastanę.

Po wejściu do niego, dobiegła do mnie woń alkoholu.

 Zapewne się upił  pomyślałam poddenerwowana.

Odłożyłam siatkę z zakupami i powędrowałam do swego pokoju. Zakluczyłam ostrożnie drzwi i usiadłam na skrawku łóżka. Nagle miałam straszny mętlik. Jedyne myśli jakie przelatywały mi obecnie przez głowę dotyczyły mego ojca. Bałam się tego człowieka. Nie sprawdziłam nawet czy przebywa on obecnie w domu.

Po chwili usłyszałam tłukące się szkło. Przeklęłam pod nosem modląc się w duchu, że się przesłyszałam.

– A co gdy jest tutaj? – mruknęłam pod nosem.

Chwilę zastanawiałam się co począć. Niepewnie wstałam i uchyliłam drzwi. Jednakże okazało się być to błędem, ponieważ wydały one przeraźliwie głośny pisk. Nagle zza korytarzu dostrzegłam ruszającą się sylwetkę. Przestraszona zamknęłam je i czekałam na dalsze wydarzenia.

Niespodziewanie zaczął dobijać się do mego pokoju. Gdy się do niego dostał odskoczyłam z przerażenia.

– Przyniosłaś więcej? – wybełkotał wskazując na rękę, w której trzymał butelkę wódki.

– A miałam? – wysyczałam choć byłam niepewna tego co robię.

– Jak ty się gówniaro odzywasz do mnie!? – wykrzyczał.

Znienacka poczułam silny ból na policzku. Gwałtownie się za niego złapałam. Moje oczy po raz kolejny wypełniły znane mi łzy. Nie mówiąc ani słowa, wybiegłam z domu i usiadłam na pobliskiej ławce.

Odkąd moja rodzicielka zaginęła, jeszcze bardziej się upija. Od roku nie mogę pogodzić się z brakiem jej obecności. Tak bardzo chciałabym, aby matka wróciła. Chciałabym abyśmy znowu były razem.

Postanowiłam więc udać się do ostatniego miejsca gdzie ją widziano. Była to rzeka na uboczu mego miasteczka.

mój prześladowca | ben drownedWhere stories live. Discover now