Uderzył cię ?

7.2K 285 17
                                    

- Ale jak powiem coś nie tak to co? - usłyszałam głos mojego brata, gdy schodziłam ze schodów.

- Młody. Czy ty myślisz, że trudziłem się zapraszaniem dziewczyn na randki? - stanęłam przed wejściem do salonu.

- To co ty robiłeś?

- Nic. Same wchodziły mi do łóżka. - oznajmił. Pokręciłam głową i weszłam do salonu.

- O Claudia. Dobrze, że jesteś. - podszedł do mnie.

- O co chodzi? - spojrzałam na niego. Był zdenerwowany.

- Jak ja mam postępować z dziewczyną? - zadał mi pytanie.

- W sensie? - nie wiedziałam o co mu chodzi.

- Co robić? Co mówić? - panikował. Położyłam mu ręce na ramionach.

- Po pierwsze, załóż koszulę. - spojrzałam na bluzę, którą miał na sobie.

- No tak koszula. Chodź ze mną. - pociągnął mnie w stronę swojego pokoju. William poszedł za nami. Razem z brunetem usiadłam na łóżku. To znaczy on usiadł na jednym końcu łóżka, a ja na drugim. Obserwowałam jak mój brat wyrzuca rzeczy z szafy. W końcu wyciągnął dwie koszule. Białą i czarną. - Która?

-Czarna. - powiedziałam.

- Biała. - oznajmił William w tym samym czasie co ja.

- Zdecydujecie się. - sapnął Kris.

- Czarna. - powtórzyłam. Brązowooki nic już nie powiedział. Kris pokiwał głową i ubrał koszulę.

- Dobra następna rada. - poprawił rękawy. Wstałam i podeszłam do niego.

- Po prostu bądź sobą. - poprawiłam mu kołnierzyk.

- To zadziała? - nie był przekonany.

- Jeżeli Eva cię polubiłam to tylko dlatego, że byłeś sobą. - odparłam. Poczułam, że chłopak się rozluźnia.

- Dobra młody. Jak już wszystko wiesz to jedziemy. - odezwał się William.

- Życz mi powodzenia. - westchnął Kris. Zeszliśmy na dół.

- Jedziesz z nami teraz czy mam po ciebie przyjechać? - po raz pierwszy odezwał się do mnie brunet.

- Pojadę teraz. - odpowiedziałam. Wzięłam telefon i klucze. Zakluczyłam dom i razem z chłopakami wsiadłam do samochodu. Usiadłam z przodu obok Williama, a Kris z tyłu. Przez całą drogę do domu Evy w samochodzie panowała absolutna cisza. Kiedy dojechaliśmy pod dom dziewczyny odwróciłam się do brata. - Idź po nią. - pokiwał sztywno głową i poszedł. Razem z
brązowookim obserwowałam go. Po chwili wszyscy razem siedzieliśmy w aucie.

- Dziękuję Ci , że zorganizowałaś to. - podziękowała mi dziewczyna.

- W sumie to William wszystko przygotował. - kątem oka spojrzałam na chłopaka. Nie odrywał wzroku od drogi.

- Ale i tak wam dziękuję. - powtórzyła.

- No super. To tylko ja zostałem postawiony przed faktem dokonanym?-odezwał się Kris.

- No jak widać. - powiedział kierowca. Odstawiliśmy piętnastolatków pod kino. William poinformował ich, że Stefan ich odbierze i przywiezie do miejsca niespodzianki. W kompletnej ciszy dojechaliśmy na łąkę. Wysiadłam z samochodu. Razem z chłopakiem podeszliśmy do bagażnika. W środku znajdowały się dwa koce i kosz piknikowy. Wyciągnęłam rękę żeby zabrać kosz, ale brunet chciał zrobić to samo przez co nasze ręce się dotknęły. Nim zdążyłam cofnąć dłoń, on to zrobił. Wyciągnęłam kosz i poczekałam, aż chłopak zamknie samochód. - Wiesz ile trwa ten film? - ruszył w stronę łąki.

Cześć Kotku 1 [ZAKOŃCZONE] Où les histoires vivent. Découvrez maintenant