Ona jest moja.

8.5K 322 30
                                    

William pov.
Przez całą drogę do domu rodzice rozmawiali o Claudii. Gdy dojechaliśmy do domu, wpadłem do swojego pokoju jak burza. Położyłem się na łóżku i zacząłem analizować wszystko co działo się dzisiejszego wieczoru. Jej ciepłą skórę, którą obdarowałem pocałunkami, jej ciche jęki, dłonie zaciskające się na moich udach. Wkurzyłem się trochę, kiedy jej brat nam przerwał. Musiałem zebrać wszystkie swoje siły, żeby nie wypchnąć go z pokoju. Z moich myśli wyrwał mnie dźwięk przysłanej wiadomości. Wyciągnąłem telefon z kieszeni i sprawdziłem kto to.

Stefan :
Stary, gdzie ty jesteś?

Przeczytałem jeszcze raz wiadomość i przypomniało mi się, że Stefan ogranizował dzisiaj domówkę. Szybko mu odpisałem.

W domu.

Długo nie musiałem czekać na odpowiedź.

Stefan:
A co ty robisz w domu? Wsiadaj na motor i przyjeżdżaj. Wiesz ile fajnych lasek się tutaj kręci?

Ja:
Stary daj mi spokój.

Stefan:
Widzę, że nie jesteś w humorze. To co jutro tam gdzie zawsze?

Ja:
Do jutra.

Odrzuciłem telefon na bok i przejechałem ręką po twarzy.

Od kiedy to ja myślę o jakiejś dziewczynie i nie mam ochoty na imprezy?

Pokręciłem głową i wstałem z łóżka. Wolnym krokiem skierowałem się do łazienki i wziąłem zimny prysznic. Potem poszedłem spać.

Obudziły mnie jakieś dźwięki dochodzące z kuchni. Wstałem z łóżka i zszedłem z piętra na parter. Weszłem do kuchni i to co tam zobaczyłem sprawiło, że stanąłem jak osłupiały. Moi rodzice obściskiwali się na stole.

- Moglibyście to robić jak nie ma mnie w domu. - zwróciłem im uwagę. Opamiętali się.

- Oj William już bez przesady. Jesteśmy dorośli, a ty też już nie masz 5 lat. Założę się, że ze swoimi dziewczynami robiłeś gorsze rzeczy. - odpowiedział mi ojciec. Parsknąłem w odpowiedzi. Nagle do głowy przyszła mi pewna myśl. Przypominało mi się, że Kris wczoraj zrobił nam zdjęcie. Może by tak wykorzystać je w ramach zemsty na brunetce za to, że mnie wystawiła wtedy w parku?

- Masz jakieś plany na dzisiaj? - zapytała mnie matka.

- Mam. - odpowiedziałem biorąc jabłko i wychodząc z pokoju. Kiedy znalazłem się w swojej sypialni, szybko ubrałem się i zszedłem na dół. Po drodze zjadłem jabłko i zgarnąłem telefon, kask i kluczyki od motoru. Spojrzałem na godzinę 11:00. Wyszedłem z domu i odpaliłem motor. Moim pierwszym miejscem, które tego dnia miałem zamiar odwiedzić, był dom Claudii. Byłem pod nim po około 20 minutach. Podeszłem do drzwi i zadzwoniłem. Miałem ogromną nadzieję, że drzwi otworzy mi dziewczyna. Niestety w progu stanął jej brat.

- O cześć. - wpuścił mnie do środka. - Claudii nie ma.- przeszedł do salonu. W środku siedzieli jego rodzice.

- O dzień dobry William. - przywitali się ze mną.

- Dzień dobry.

- To potrzebujesz czegoś? - zwrócił się do mnie chłopak.

- Możemy pogadać na osobności? - nie chciałem, żeby jego rodzice słyszeli naszą rozmowę.

- OK. - Kris wstał i razem poszliśmy do jego pokoju. - To w czym mogę ci pomóc? - usiadł na łóżku.

- Możesz wysłać mi to zdjęcie, które wczoraj nam zrobiłeś? - postanowiłem nie omijać w bawełnę.

- A po co ci ono?

- Chcę zrobić twojej siostrze niespodziankę. - oznajmiłem zgodnie z prawdą.

- Z tego co wiem to ona cię nie lubi. - nie dawał za wygraną.

- Młody dasz mi to zdjęcie czy nie?- traciłem cierpliwość.

- Masz szczęście, że cię polubiłem. - wstał i podszedł do biurka, na którym leżał telefon. Szybko podałem mu swój numer i po mniej niż 5 minutach miałem już zdjęcie u siebie w telefonie.

- Tylko nie wspominaj jej, że tu byłem. - oznajmiłem kiedy wychodziłem z domu. Pokiwał głową i pożegnał się ze mną. Wsiadłem na motor i pojechałem do Stefana. Zastałem go w lesie. Spotykaliśmy się tam jak mieliśmy coś do omówienia.

- Siema. - przywitał się ze mną.

- Cześć. - zszedłem z pojazdu.

- No to mów, dlaczego cię nie było wczoraj na imprezie?

- Starzy zabrali mnie na jakąś kolacje do ich znajomych. - zaczął się ze mnie śmiać.

- Stare babcie? - powiedział między atakami śmiechu.

- Fajna lask. - przestał się śmiać.

- Więcej szczegółów.

- A może pokaże ci zdjęcie? - uśmiechnąłem się. Otworzył szeroko oczy.

- I ty się jeszcze pytasz? Dawaj.

Pokazałem mu zdjęcie.

- Czy to nie jest ta laska, która nazwała cię idiotą?- spojrzał jeszcze raz na zdjęcie. Pokiwałem głową. - No stary. Nie myślałem, że ona taka...

- Ani mi się waż ją tknąć. Ona jest moja. - przerwałem mu. Podniósł ręce w geście obronnym.

- Stary wyluzuj. Co się tak spinasz? - przeczesałem ręką włosy.

- Dobra zakończmy ten temat. Jaka dzisiaj jest stawka?- zmieniłem temat.

- Dwa koła. - odpowiedział. - A co do tego zdjęcia to wstaw je na Instagrama. Zobaczymy co zrobi? - uśmiechnął się.

- Zobaczę. - wsiadłem z powrotem na motor. Chłopak wsiadł na swój.

- Tylko pamiętaj dzisiaj daj mi wygrać. - przypomniał mi.

- Sorry, ale co poradzę na to, że jesteś za wolny. - powiedziałem i założyłem kask. Pojechaliśmy na wyścigi.

------
Kochani to już ponad tysiąc wyświetleń. 💓Jesteście cudowni. Nie wiem nawet co powiedzieć. ☺️Mogę jedynie wam podziękować za to, że czytacie to i wspieracie mnie swoimi komentarzami, które naprawdę są bardzo miłe i motywują mnie do pisania. Jesteście niesamowici. Kocham was. 💓💓💓
Buziaki Kadia 😘😘😘😘😘

Cześć Kotku 1 [ZAKOŃCZONE] जहाँ कहानियाँ रहती हैं। अभी खोजें